Szeptem Becca Fitzpatrick Książka
Wydawnictwo: | Otwarte |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 136 x 205 mm |
Rok wydania: | 2010 |
Szczegółowe informacje na temat książki Szeptem
Wydawnictwo: | Otwarte |
EAN: | 9788375150483 |
Autor: | Becca Fitzpatrick |
Tłumaczenie: | Paweł Łopatka |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 136 x 205 mm |
Rok wydania: | 2010 |
Data premiery: | 2010-01-13 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Otwarte Sp. z o.o. Smolki 5 lok. 302 30-513 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Szeptem
Inne książki Becca Fitzpatrick
Oceny i recenzje książki Szeptem
„Szeptem" jest debiutem literackim Becki Fitzpatric, który można zaliczyć do udanych. Książka sprzedaje się nieźle i całkiem dobrze się ją czyta.
Nie przepadam za fantastyką od lektury "Zmierzchu", toteż do powieści pani Fitzpatrick podeszłam z dystansem. Jednak po przeczytaniu paru rozdziałów wpadłam w wir wydarzeń i nie miałam zamiaru się uwolnić... Akcja powieści rozpoczyna się we Francji w XVI wieku. Zaraz po tym, niespodziewanie przeskakujemy do naszych czasów.
W dzisiejszych czasach niebezpieczeństwo czyha za każdym rogiem, dlatego chyba każdy marzy o Aniele Stróżu, który bez przerwy czuwałby nad nami. Ale co, jeśli na naszej drodze pojawiłby się upadły anioł? Zmierzyć się z tym musiała bohaterka „Szeptem", pierwszej części serii amerykańskiej pisarki Beccy Fitzpatrick, która dla pisarstwa zrezygnowała z pracy w służbie zdrowia.
Nora wiedzie normalne i spokojne życie, aż do dnia, kiedy nauczyciel biologii nakazuje jej zmianę miejsc. Zamiast siedzieć z najlepszą przyjaciółką, musi pracować w parze z tajemniczym i irytującym Patchem. Wydaje jej się, że on cały czas ją śledzi, a kiedy ze sobą rozmawiają, prowokuje ją, udaje, że wie o niej wszystko, na co ona się wścieka. Zaczyna także wzbudzać w niej fascynację, pociągać ją. Nora odczuwa coraz bardziej sprzeczne emocje. Patch coś ukrywa. Nie chce jej zdradzić co, ale ona zaczyna prowadzić własne śledztwo, które naprowadza ją na dziwne i niepokojące ślady. Jaką przeszłość skrywa Patch? Czy to ma związek z Norą? Dlaczego cały czas wydaje jej się, że ktoś ją śledzi?
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy na bibliotecznej półce, to ten tytuł. Później zobaczyłam okładkę. A na końcu dopiero autorkę. I od razu wiedziałam, że na pewno już gdzieś słyszałam to nazwisko. Nieświadoma wzięłam książkę sobą do domu i w internecie wyczytałam to, o co mi chodziło.
Przychodzę do Was z recenzją serii ,,Szeptem"! Napisała ją jedna z moich ulubionych autorek - Becca Fitzpatrick. Są to książki fantasy z wątkami miłosnymi. Opowiadają o Norze - dziewczynie, która uczęszcza do liceum. Przeżywamy z nią wiele przygód, których główną przyczyną jest tajemniczy oraz zabójczo przystojny Patch.
"Szeptem" należy do tych książek, które albo się kocha, albo wręcz przeciwnie - nienawidzi. Nie ma innej opcji. Ja jednak uważam, że jest ona idealnym przykładem magnetyzującego romansu wciągającego czytelnika całkowicie. I to aż do ostatniego słowa! Tak właściwie to nie odpuszcza nawet wtedy, bo mimo wszystko o fabule nie da się od tak, zwyczajnie zapomnieć.
Nora Gray to zwykła nastolatka, która wiedzie spokojne życie. Do czasu, aż jest zmuszona znosić towarzystwo tajemniczego i przystojnego Patcha. Jej życie ulega drastycznym zmianom, gdy w koło zaczynają dziać się rzeczy, których nie potrafi wyjaśnić.
Zapewne większość z nas odczuła już na własnej skórze działanie choroby trawiącej prawie wszystkie półki w księgarniach, czy bibliotekach. Wampiry, demony, upadłe anioły, gargulce - na dobre zasiedliły już strony książek przeznaczonych głównie dla młodych, niedoświadczonych (choć nie tylko) czytelników. "Szeptem" Beccy Fitzpatric to kolejny podpunkt, który jest odpowiedzią na panującą na runku modę, będący jednocześnie idealną pozycją na długie, zimowe wieczory.Pani Fitzpatric zaczyna swoją historię we Francji około końcówki 1565 roku. Jednak w przeszłości zatrzymujemy się tylko na krótką chwilę, by być świadkami dość niejasnego dla nas zdarzenia. Nim zdążymy załapać, co się tak naprawdę stało - lądujemy we współczesnym Coldwater na lekcji biologi tutejszego liceum. Przez "widzi mi się" nauczyciela ~ Nora Grey ~ piękna, inteligentna, rozgarnięta nastolatka zostaje usadzona z nowym uczniem - cichym, tajemniczym chłopakiem, będącym dla niej zagadką. Kim jest jej nowy kolega i jaką ukrywa przed nią tajemnice? Czy Nora powinna posłuchać matki i przyjaciółki , które każą jej zerwać z nim kontakt, a może serca - które zaczyna tlić do mężczyzny cieplejsze uczucia?Przewidywalne? Jak najbardziej. Oklepane? Bardzo. A mimo to szybko wpadamy w wir zdarzeń, pociągając ze sobą godziny, które prawdopodobnie powinniśmy zainwestować w inne czynności."Szeptem" zawiera to wszystko, co powinna zawierać dobra książka. Znajdziemy tam: tajemnice, chwile uniesienia, wątek romantyczny pomiędzy dwójką głównych bohaterów. To wszystko doprawione odrobinką umiejętności pisarskich daje w efekcie lekką i przyjemną lekturę, która potrafi rozgrzać serce nawet w najzimniejszy zimowy wieczór.Książka z pewnością nie jest wybitnym arcydziełem, ale myślę, że właśnie takie było pierwotne założenie autorki. Ode mnie dostaje jednak 8/10 punktów, chociażby za kilka miło spędzonych chwil w towarzystwie Patcha i Nory.Szczerze muszę przyznać, że do przeczytania lektury skutecznie przyciągnęła mnie okładka - oddająca po części charakter książki. Jest w niej coś tajemniczego, a jednocześnie pociągającego, co skłoniło mnie do zakupu zupełnie nieznanej mi pozycji.Kiedy skończyłam czytać ostatnią stronę "Szeptem" poczułam w sobie pewnego rodzaju niedosyt. Nim zaczęliśmy na dobre zaprzyjaźnić się z bohaterami - okazuje się, że jest to już koniec pierwszego tomu, opowiadającego słodko - gorzką historię zwykłej nastolatki i już nie tak zwykłego chłopaka. "Ale cicho sza... Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem".LInk do recenzji: https://malabiblioteczkavee.blogspot.com/2018/01/recenzja-szeptem-bekki-fitzpatrick.html
Zapewne większość z nas odczuła już na własnej skórze działanie choroby trawiącej prawie wszystkie półki w księgarniach, czy bibliotekach. Wampiry, demony, upadłe anioły, gargulce - na dobre zasiedliły już strony książek przeznaczonych głównie dla młodych, niedoświadczonych (choć nie tylko) czytelników. "Szeptem" Beccy Fitzpatric to kolejny podpunkt, który jest odpowiedzią na panującą na runku modę, będący jednocześnie idealną pozycją na długie, zimowe wieczory.Pani Fitzpatric zaczyna swoją historię we Francji około końcówki 1565 roku. Jednak w przeszłości zatrzymujemy się tylko na krótką chwilę, by być świadkami dość niejasnego dla nas zdarzenia. Nim zdążymy załapać, co się tak naprawdę stało - lądujemy we współczesnym Coldwater na lekcji biologi tutejszego liceum. Przez "widzi mi się" nauczyciela ~ Nora Grey ~ piękna, inteligentna, rozgarnięta nastolatka zostaje usadzona z nowym uczniem - cichym, tajemniczym chłopakiem, będącym dla niej zagadką. Kim jest jej nowy kolega i jaką ukrywa przed nią tajemnice? Czy Nora powinna posłuchać matki i przyjaciółki , które każą jej zerwać z nim kontakt, a może serca - które zaczyna tlić do mężczyzny cieplejsze uczucia?Przewidywalne? Jak najbardziej. Oklepane? Bardzo. A mimo to szybko wpadamy w wir zdarzeń, pociągając ze sobą godziny, które prawdopodobnie powinniśmy zainwestować w inne czynności."Szeptem" zawiera to wszystko, co powinna zawierać dobra książka. Znajdziemy tam: tajemnice, chwile uniesienia, wątek romantyczny pomiędzy dwójką głównych bohaterów. To wszystko doprawione odrobinką umiejętności pisarskich daje w efekcie lekką i przyjemną lekturę, która potrafi rozgrzać serce nawet w najzimniejszy zimowy wieczór.Książka z pewnością nie jest wybitnym arcydziełem, ale myślę, że właśnie takie było pierwotne założenie autorki. Ode mnie dostaje jednak 8/10 punktów, chociażby za kilka miło spędzonych chwil w towarzystwie Patcha i Nory.Szczerze muszę przyznać, że do przeczytania lektury skutecznie przyciągnęła mnie okładka - oddająca po części charakter książki. Jest w niej coś tajemniczego, a jednocześnie pociągającego, co skłoniło mnie do zakupu zupełnie nieznanej mi pozycji.Kiedy skończyłam czytać ostatnią stronę "Szeptem" poczułam w sobie pewnego rodzaju niedosyt. Nim zaczęliśmy na dobre zaprzyjaźnić się z bohaterami - okazuje się, że jest to już koniec pierwszego tomu, opowiadającego słodko - gorzką historię zwykłej nastolatki i już nie tak zwykłego chłopaka. "Ale cicho sza... Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem".LInk do recenzji: https://malabiblioteczkavee.blogspot.com/2018/01/recenzja-szeptem-bekki-fitzpatrick.html