Serca żyjące nadzieją. Sandomierskie wzgórza. Tom 3 Książka
Wydawnictwo: | Mando |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 392 |
Rok wydania: | 2025 |
Odzyskane nadzieje, nieuchwytne drgnienia serca i zapomniane tęsknoty
Alina cudem unika śmierci z rąk zbójców. Gdyby nie Eustachy, nie wiadomo, czy wyszłaby z tego żywa. Po raz pierwszy uświadamia sobie, że to właśnie on jest jej opoką. Strach i wdzięczność splatają się w jej sercu w sposób, którego nie potrafi jeszcze nazwać.
Nadchodzi czas zmian. Małżeństwo opuszcza Dolinę Pustelnika i szuka nowego początku w Sandomierzu. Eustachy rozpoczyna pracę w urzędzie, a ich dom staje się azylem dla Marcjanny samotnie wychowującej synka. Tymczasem mroczna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Odnaleziono szczątki Bożydara. Rodzina pogrąża się w rozpaczy, a właściciel piekarni, załamany ciężarem tragedii, postanawia ją sprzedać. Wtedy Eustachy podejmuje odważną decyzję…
Alina musi odpowiedzieć sobie na pytania, które nie dają jej spokoju: czy prawdziwa miłość może przyjść z czasem, niczym cichy i niespodziewany gość? Co zrobi, jeśli już jest za późno, by Eustachy odwzajemnił jej uczucia?
Trzecia część „Sandomierskich wzgórz”
Szczegółowe informacje na temat książki Serca żyjące nadzieją. Sandomierskie wzgórza. Tom 3
Wydawnictwo: | Mando |
EAN: | 9788327738622 |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 392 |
Rok wydania: | 2025 |
Data premiery: | 2025-05-21 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo WAM Kopernika 26 31-501 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Serca żyjące nadzieją. Sandomierskie wzgórza. Tom 3
Oceny i recenzje książki Serca żyjące nadzieją. Sandomierskie wzgórza. Tom 3
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Czy można żyć bez nadziei? Edyta Świątek w książce „Serca żyjące nadzieją” przekonuje, że to właśnie nadzieja jest tą ostatnią iskrą, która potrafi ocalić człowieka w najtrudniejszych chwilach. Dzisiejsza recenzja to kontynuacja, czyli trzeci tom cyklu Sandomierskie wzgórza. Jeśli szukasz historii, która szczerze wzrusza, daje do myślenia i zostaje w głowie na długo po przeczytaniu, trafiłeś idealnie. Akcja powieści toczy się podczas II wojny światowej, ale nie spodziewaj się suchej lekcji historii. To przede wszystkim opowieść o ludziach młodych i starszych, rozdartych przez wojnę, ale silnych dzięki miłości, przyjaźni i właśnie nadziei. Główni bohaterowie, chociaż żyją w czasach, które były jednym wielkim chaosem i zagrożeniem, nie przestają marzyć o normalnym życiu. Ich uczucia, lęki i wybory są bardzo autentyczne i można się z nimi utożsamiać, nawet jeśli nasza rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Styl Edyty Świątek jest lekki, ale nie banalny. Autorka pisze obrazowo, z wyczuciem emocji i ogromnym szacunkiem do tematu. Sprawia, że czytelnik naprawdę czuje emocje bohaterów, klimat tamtego świata i sytuacji, w których się znaleźli. Z jednej strony pokazuje brutalność wojny, z drugiej ogromne ciepło, jakie potrafią dać sobie ludzie nawzajem. W tej książce nie brakuje trudnych momentów, ale też nie brakuje wiary w człowieka. Alina ledwo uchodzi z życiem po ataku zbójców. Ratuje ją Eustachy, co sprawia, że zaczyna postrzegać go nie tylko, jako sojusznika, ale być może jako kogoś znacznie ważniejszego. Uczucia i wdzięczność mieszają się w jej sercu, ale są trudne do zdefiniowania. Po burzliwych wydarzeniach bohaterowie opuszczają Dolinę Pustelnika i osiedlają się w Sandomierzu. Eustachy podejmuje pracę w urzędzie, a wraz z Aliną oferują schronienie Marcjannie i jej dziecku. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć odkrycie szczątków młodego Bożydara, wywołuje wstrząs w rodzinie, a pogrążony w żałobie właściciel piekarni chce sprzedać zakład. W tym momencie Eustachy staje przed trudnym wyborem, który może zmienić ich życie. Tymczasem Alina zastanawia się, czy prawdziwa miłość może przyjść późno, jak cichy, niespodziewany gość. A co, jeśli ten moment już minął i uczucia Eustachego nigdy nie zostaną odwzajemnione? To nie jest tylko historia z przeszłości to także przypomnienie, że dobro, empatia i wewnętrzna siła są ponadczasowe. Choć tematyka może wydawać się „dorosła”, książka jest napisana tak, że spokojnie można ją polecić młodzieży od około 13-14. roku życia wzwyż. To świetna lektura dla każdego, kto lubi, gdy książka zostawia po sobie coś więcej niż tylko rozrywkę refleksję, emocje i poruszenie. I tak zdarzyło mi się uronić łzę (albo kilka), bo nie da się przejść obojętnie obok losów bohaterów, którym kibicujesz z całego serca. „Serca żyjące nadzieją” to piękna poruszająca i potrzebna książka. Dla każdego, kto chce poczuć coś więcej niż tylko przyjemność z czytania. Dla tych, którzy lubią historie z duszą. I dla wszystkich, którzy wierzą albo chcą znów uwierzyć, że nadzieja naprawdę umiera ostatnia.