Historia życia. Moja pierwsza książka o ewolucji Catherine Barr Książka
Wydawnictwo: | Agora |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Liczba stron: | 32 |
Format: | 24.0x27.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Historia życia. Moja pierwsza książka o ewolucji
Wydawnictwo: | Agora |
EAN: | 9788326844621 |
Autor: | Catherine Barr |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Liczba stron: | 32 |
Format: | 24.0x27.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-03-27 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Agora Książka i Muzyka sp. z o.o Czerska 8/10 00-732 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Historia życia. Moja pierwsza książka o ewolucji
Inne książki Catherine Barr
Inne książki z kategorii Dla dzieci i młodzieży
Oceny i recenzje książki Historia życia. Moja pierwsza książka o ewolucji
Książka dla dzieci powinna spełniać wiele wymagań. Najlepiej gdy jednocześnie uczy i bawi, co tak naprawdę wcale nie jest łatwe do osiągnięcia. To drugie często odbywa się kosztem tego pierwszego i na odwrót. Jednak są autorzy umiejący połączyć naukę z rozrywką oraz jednocześnie rozbudzają głód wiedzy.Ewolucja i literatura dziecięca? Dlaczego nie, zwłaszcza jeśli jest przedstawiona tak jak w „Historii życia". Okładka sugeruje kategorię wiekową, ale jak się szybko przekonujemy to raczej luźna wskazówka. Dlaczego? Przy tym tytule co najmniej dobrze, jak nie lepiej spędzą czas z pewnością młodsi czytelnicy lub słuchacze, dopiero poznający magię czytania, oraz ci starsi, nawet jeśli mieli jedynie odgrywać rolę lektora. Catherine Barr i Steve Williams dostosowali informacje naukowe do dziecięcych odbiorców, lecz w żadnym wypadku nie jest to wersja okrojona, lecz skrojona na miarę. To ostatnie widać po ilustracjach autorstwa Amy Husband, kolorowe, ale nie męczące wzroku, stonowane lub raczej bardzo naturalne. Oczywiście najważniejsza jest wiedza i zabawa, bo w połączeniu zachęcają do dalszych poszukiwań wiadomości.Naukowe fakty, ciekawe rysunki, połączenie tekstu i komiksu. Jedynie albo aż tyle wystarczy by zainteresować niejednego czytającego i zapewnić nie tylko dobrą lekturę, ale również rozbudzić apetyt na zdobywanie wiedzy. „Historia życia" należy do kategorii tych tytułów, które obalają mity, iż nauka wymaga sztywnych ram, rozległych tomiszczy i nudzi milusińskich. Nic bardziej mylnego, takie właśnie publikacje równocześnie pozwalają połączyć rozrywkę i poszerzanie horyzontów. Nie są „jednorazówkami", wraca się do nich, a grono odbiorców jest bardzo szerokie. Dla jednych będzie to wejście do fascynującego świata wiedzy, dla drugich radość z otwarcia drzwi do niej. Słowa uznania należą się jak najbardziej także Agnieszce Walulik, która przetłumaczyła książkę na jeżyk polski. Jeśli zobaczycie na księgarskiej półce tę pozycję zainteresujcie się nią.
Miło jest wybrać się w podróż, w której to można zagłębić się na dłużej, a z czasem zobaczyć, jak wygląda życie z perspektywy autorów chcących opowiedzieć przebieg relacji, co czuli, poznając, go przyglądając mu się nieco bliżej oraz to utrwalili, na zawsze w swej pamięci dzieląc się na samym końcu z młodszymi czytelnikami lubiących zaspakajać swoją wiedzę na temat rozwoju pierwotnego życia.Zanim rozpoczęłam czytać książkę pt. ''HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji'' autorstwa Catherine Barr, Steve Williams na pierwszy rzut oka zwróciłam uwagę na wykonane przepiękne i wyraziste ilustracje wykonane przez Panią Amy Husband, gdyż one stanowiły, odzwierciedlenie tego, jak to życie wygląda na podstawie rysunku, dzięki któremu jest nam łatwiej zapamiętać w połączeniu z jego naturalnymi barwami odsłaniającymi nie jedną małą tajemnicę.Po zapoznaniu się z opisem książki pojawiają się chęci, aby móc krok po kroku przeczytać o tym, kto i w jaki sposób zaprasza do odkrywania tego, jak wyglądały początki życia, a następnie zgromadzoną wiedzą przez autorów dzieci mogą nią podzielić się w szkole z rówieśnikami.Lubię, kiedy nowo poznani autorzy potrafią mnie zaskoczyć pomysłowością, barwnością językową i czymś wyjątkowym w rodzaju, że płynący od nich przekaz wiedzy będzie zrozumiany, aby czytelnik po jej przeczytaniu nie zadawał zbędnych pytań rodzicom, gdyż znajdzie w niej odpowiedzi, które zaspokoją jego ciekawość.Podoba mi się okładka książki, na której zostali zamieszczeni wszyscy występujący w niej bohaterowie.Elementem dodatkowym w tej książce jest znajdujący się na samym końcu: słowniczek przydatnych pojęć.Książkę tę czytało mi się szybko ze względu na właściwie dobraną w niej czcionkę.Polubiłam twórczość autorów ze względu, że opisana w niej tematyka została trafnie przez nich ujęta. Nie zawsze mamy orientacje, w jakim czasie sięga początków tytułowa historia życia, od której tak wiele zależy, a szczególnie nasze korzenie zostawiające najczęściej swoje ślady w genetyce, po którą lubimy z czasem zagłębiać się w niej na dłuższy czas.Polecam przeczytać tę książkę młodszym, jak i starszym czytelnikom.
Wiecie co, ja zawsze uważnie czytam bajki, bo przeważnie to tam niektórzy ludzie przemycają ważne dla nas informacje. Zanim przejdę do sedna, powiem wam, że bardzo zaciekawiło mnie opisane tu zjawisko pyłu, który rozchodził się po świecie, po którym następowało wymarcie niektórych obecnych gatunków z czego zostały te najsilniejsze, które potem ponownie ewoluowały. Chciałam zauważyć, że ostatnio przez Polskę przelatuje coraz więcej jakiegoś pyłu, który przesłania Słońce jak w bajce i po którym ogrom ludzi jest chorych bez względu na wiek. Mamy też w napisane, że późniejsi ludzie opuścili Afrykę w poszukiwaniu nowych miejsc do osiedlenia. Pył, który przeszedł u nas został nazwany saharyjskim pyłem, który ostatnio przeszedł wraz z ciepłym powietrzem znad Afryki. Ten drobny piasek przesłonił niebo głównie w zachodniej i centralnej Polsce. Dla tych co nie wiedzą, taka sytuacja w pogodzie pojawia się raz na kilkanaście lat i jest efektem zmian klimatycznych. Jak myślicie, co to dla nas oznacza? Czy wciąż uważacie, że w bajkach piszą tylko bajki?Ową pozycję napisało dwóch autorów, trzeci zajmował się rysunkami, a czwarta postać tłumaczeniem. Co najbardziej mi się podobało, to właśnie te rysunki, nie gotowce przygotowane komputerowo. Tutaj wszystko wygląda autentycznie i opisane jest krótko, prosto i na temat, lecz każdy przypisany do obrazka opis może wywoływać w nas pytania i zainteresowanie tym tematem na tyle, by samemu zacząć w tym drążyć. Mamy ukazaną planetę na której nie było jeszcze ludzi, a całą ziemię pokrywały wybuchające wulkany. Po opisanym materiale przechodzimy do momentu w którym w ciepłej wodzie w szczelinach zwanych kominami powstały maleńkie drobinki łączące się w jedną całość. Komórki te stawały się coraz większe i zaczęły pobierać energię z otoczenia. Przeczytajcie, jeśli chcecie wiedzieć skąd ją pobierały, bo my możemy zrobić dokładnie to samo:-) Na piątej i szóstej kartce, bo tu nie ma stron, zobaczymy świetne rysunki pierwszych stworzonek, a na następnej jeszcze świetniejsze! Następnie kiedy rozwinęły się w odpowiednich dla nich miejscach przyszedł właśnie ten pył, który miał wszystko zmienić. W ten sposób dla niektórych żyjących coś się skończyło. Ci, co zostali zaczęli ewoluować. Resztę sami możecie się domyśleć, bądź ciekawskim pozostaje zakup tej cudownej książki, bo to nawet nie połowa rzeczy o których wam opowiedziałam. Temat z niej jest przerabiany we wczesnej szkole, więc jestem przekonania, że warto go poznać. Moim zdaniem potrafi wzbudzić w dziecku ciekawość i rozwinąć jego zainteresowanie, które dopiero w nim kiełkuje. W książce odnajdziecie temat kosmosu, ziemi, wody, zwierząt, gleby, komórek, dinozaurów, katastrof, wykopalisk, podróży, osadnictwa, komunikacji, samochody, samoloty, pociągi, życie na wsi lub w mieście itd. W ten sposób po lekturze dziecko samo wychwyci co go interesuje, a dla rodzica będzie cenną podpowiedzią na późniejsze stwierdzenia ,,Bo ja nie wiem co chcę w życiu robić". Na końcu macie słowniczek pojęć o które może zapytać dziecko. Uważam, że to bardzo wartościowa książka, dlatego zachęcam do jej lektury. Sami będziecie dumni, że ją posiadacie!
Wiecie co, ja zawsze uważnie czytam bajki, bo przeważnie to tam niektórzy ludzie przemycają ważne dla nas informacje. Zanim przejdę do sedna, powiem wam, że bardzo zaciekawiło mnie opisane tu zjawisko pyłu, który rozchodził się po świecie, po którym następowało wymarcie niektórych obecnych gatunków z czego zostały te najsilniejsze, które potem ponownie ewoluowały. Chciałam zauważyć, że ostatnio przez Polskę przelatuje coraz więcej jakiegoś pyłu, który przesłania Słońce jak w bajce i po którym ogrom ludzi jest chorych bez względu na wiek. Mamy też w napisane, że późniejsi ludzie opuścili Afrykę w poszukiwaniu nowych miejsc do osiedlenia. Pył, który przeszedł u nas został nazwany saharyjskim pyłem, który ostatnio przeszedł wraz z ciepłym powietrzem znad Afryki. Ten drobny piasek przesłonił niebo głównie w zachodniej i centralnej Polsce. Dla tych co nie wiedzą, taka sytuacja w pogodzie pojawia się raz na kilkanaście lat i jest efektem zmian klimatycznych. Jak myślicie, co to dla nas oznacza? Czy wciąż uważacie, że w bajkach piszą tylko bajki?Ową pozycję napisało dwóch autorów, trzeci zajmował się rysunkami, a czwarta postać tłumaczeniem. Co najbardziej mi się podobało, to właśnie te rysunki, nie gotowce przygotowane komputerowo. Tutaj wszystko wygląda autentycznie i opisane jest krótko, prosto i na temat, lecz każdy przypisany do obrazka opis może wywoływać w nas pytania i zainteresowanie tym tematem na tyle, by samemu zacząć w tym drążyć. Mamy ukazaną planetę na której nie było jeszcze ludzi, a całą ziemię pokrywały wybuchające wulkany. Po opisanym materiale przechodzimy do momentu w którym w ciepłej wodzie w szczelinach zwanych kominami powstały maleńkie drobinki łączące się w jedną całość. Komórki te stawały się coraz większe i zaczęły pobierać energię z otoczenia. Przeczytajcie, jeśli chcecie wiedzieć skąd ją pobierały, bo my możemy zrobić dokładnie to samo:-) Na piątej i szóstej kartce, bo tu nie ma stron, zobaczymy świetne rysunki pierwszych stworzonek, a na następnej jeszcze świetniejsze! Następnie kiedy rozwinęły się w odpowiednich dla nich miejscach przyszedł właśnie ten pył, który miał wszystko zmienić. W ten sposób dla niektórych żyjących coś się skończyło. Ci, co zostali zaczęli ewoluować. Resztę sami możecie się domyśleć, bądź ciekawskim pozostaje zakup tej cudownej książki, bo to nawet nie połowa rzeczy o których wam opowiedziałam. Temat z niej jest przerabiany we wczesnej szkole, więc jestem przekonania, że warto go poznać. Moim zdaniem potrafi wzbudzić w dziecku ciekawość i rozwinąć jego zainteresowanie, które dopiero w nim kiełkuje. W książce odnajdziecie temat kosmosu, ziemi, wody, zwierząt, gleby, komórek, dinozaurów, katastrof, wykopalisk, podróży, osadnictwa, komunikacji, samochody, samoloty, pociągi, życie na wsi lub w mieście itd. W ten sposób po lekturze dziecko samo wychwyci co go interesuje, a dla rodzica będzie cenną podpowiedzią na późniejsze stwierdzenia ,,Bo ja nie wiem co chcę w życiu robić". Na końcu macie słowniczek pojęć o które może zapytać dziecko. Uważam, że to bardzo wartościowa książka, dlatego zachęcam do jej lektury. Sami będziecie dumni, że ją posiadacie!
Miło jest wybrać się w podróż, w której to można zagłębić się na dłużej, a z czasem zobaczyć, jak wygląda życie z perspektywy autorów chcących opowiedzieć przebieg relacji, co czuli, poznając, go przyglądając mu się nieco bliżej oraz to utrwalili, na zawsze w swej pamięci dzieląc się na samym końcu z młodszymi czytelnikami lubiących zaspakajać swoją wiedzę na temat rozwoju pierwotnego życia.Zanim rozpoczęłam czytać książkę pt. ''HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji'' autorstwa Catherine Barr, Steve Williams na pierwszy rzut oka zwróciłam uwagę na wykonane przepiękne i wyraziste ilustracje wykonane przez Panią Amy Husband, gdyż one stanowiły, odzwierciedlenie tego, jak to życie wygląda na podstawie rysunku, dzięki któremu jest nam łatwiej zapamiętać w połączeniu z jego naturalnymi barwami odsłaniającymi nie jedną małą tajemnicę.Po zapoznaniu się z opisem książki pojawiają się chęci, aby móc krok po kroku przeczytać o tym, kto i w jaki sposób zaprasza do odkrywania tego, jak wyglądały początki życia, a następnie zgromadzoną wiedzą przez autorów dzieci mogą nią podzielić się w szkole z rówieśnikami.Lubię, kiedy nowo poznani autorzy potrafią mnie zaskoczyć pomysłowością, barwnością językową i czymś wyjątkowym w rodzaju, że płynący od nich przekaz wiedzy będzie zrozumiany, aby czytelnik po jej przeczytaniu nie zadawał zbędnych pytań rodzicom, gdyż znajdzie w niej odpowiedzi, które zaspokoją jego ciekawość.Podoba mi się okładka książki, na której zostali zamieszczeni wszyscy występujący w niej bohaterowie.Elementem dodatkowym w tej książce jest znajdujący się na samym końcu: słowniczek przydatnych pojęć.Książkę tę czytało mi się szybko ze względu na właściwie dobraną w niej czcionkę.Polubiłam twórczość autorów ze względu, że opisana w niej tematyka została trafnie przez nich ujęta. Nie zawsze mamy orientacje, w jakim czasie sięga początków tytułowa historia życia, od której tak wiele zależy, a szczególnie nasze korzenie zostawiające najczęściej swoje ślady w genetyce, po którą lubimy z czasem zagłębiać się w niej na dłuższy czas.Polecam przeczytać tę książkę młodszym, jak i starszym czytelnikom.
Książka dla dzieci powinna spełniać wiele wymagań. Najlepiej gdy jednocześnie uczy i bawi, co tak naprawdę wcale nie jest łatwe do osiągnięcia. To drugie często odbywa się kosztem tego pierwszego i na odwrót. Jednak są autorzy umiejący połączyć naukę z rozrywką oraz jednocześnie rozbudzają głód wiedzy.Ewolucja i literatura dziecięca? Dlaczego nie, zwłaszcza jeśli jest przedstawiona tak jak w „Historii życia". Okładka sugeruje kategorię wiekową, ale jak się szybko przekonujemy to raczej luźna wskazówka. Dlaczego? Przy tym tytule co najmniej dobrze, jak nie lepiej spędzą czas z pewnością młodsi czytelnicy lub słuchacze, dopiero poznający magię czytania, oraz ci starsi, nawet jeśli mieli jedynie odgrywać rolę lektora. Catherine Barr i Steve Williams dostosowali informacje naukowe do dziecięcych odbiorców, lecz w żadnym wypadku nie jest to wersja okrojona, lecz skrojona na miarę. To ostatnie widać po ilustracjach autorstwa Amy Husband, kolorowe, ale nie męczące wzroku, stonowane lub raczej bardzo naturalne. Oczywiście najważniejsza jest wiedza i zabawa, bo w połączeniu zachęcają do dalszych poszukiwań wiadomości.Naukowe fakty, ciekawe rysunki, połączenie tekstu i komiksu. Jedynie albo aż tyle wystarczy by zainteresować niejednego czytającego i zapewnić nie tylko dobrą lekturę, ale również rozbudzić apetyt na zdobywanie wiedzy. „Historia życia" należy do kategorii tych tytułów, które obalają mity, iż nauka wymaga sztywnych ram, rozległych tomiszczy i nudzi milusińskich. Nic bardziej mylnego, takie właśnie publikacje równocześnie pozwalają połączyć rozrywkę i poszerzanie horyzontów. Nie są „jednorazówkami", wraca się do nich, a grono odbiorców jest bardzo szerokie. Dla jednych będzie to wejście do fascynującego świata wiedzy, dla drugich radość z otwarcia drzwi do niej. Słowa uznania należą się jak najbardziej także Agnieszce Walulik, która przetłumaczyła książkę na jeżyk polski. Jeśli zobaczycie na księgarskiej półce tę pozycję zainteresujcie się nią.