Solista, czyli on, ona i jego żona Piotr C. Książka
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 432 |
Rok wydania: | 2021 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Solista, czyli on, ona i jego żona
Wydawnictwo: | Novae Res |
EAN: | 9788382195996 |
Autor: | Piotr C. |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | Pierwsze |
Liczba stron: | 432 |
Rok wydania: | 2021 |
Data premiery: | 2021-11-14 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Zaczytani spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (dawniej: Zaczytani spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.) Świętojańska 9/4 81-368 Gdynia PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Solista, czyli on, ona i jego żona
Inne książki Piotr C.
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Solista, czyli on, ona i jego żona
Historia lekka, zabawna i relaksująca. Idealna na wieczór po ciężkim dniu lub weekendowy chillout.Piotr C. zaprosił czytelników do Warszawy, tam poznajemy 40- sto letniego prawnika Winicjusza, jego rodzinę - żonę nazywaną Zuzłem, syna Adama, współpracowników z kancelarii oraz jego kochanki. Główny bohater - Wini, mimo, że deklaruje miłość do żony, zdradza ją przy każdej nadarzającej się okazji. Jego życie toczy się między pracą, zaspakajaniem potrzeb seksualnych z przygodnymi partnerkami i krótkimi chwilami spędzanymi z rodziną. Jego współpracownicy prowadzą podobny tryb życia, nie stronią od krótkich erotycznych przygód, dobrej zabawy i alkoholu. Ich wypowiedzi na temat płci przeciwnej są szowinistyczne, patrzą oni na kobiety tylko i wyłącznie przez pryzmat ich ciała. Szokowało mnie to, jak Wini oszukuje kochającą i oddaną mu żonę, ale również to jak podmiotowo traktuje swoje kochanki. Przerażało jak do perfekcji ma opanowany system kłamstw i wykrętów.Pomimo, że nie do zaakceptowania dla mnie było postępowanie Winiego, to książkę jednak czytało mi się znakomicie i z dużym zainteresowaniem. Bardzo dużo tu scen humorystycznych, zabawnych dialogów, ciętych ripost, „mądrości życiowe" Winiego i Żyda bulwersowały, ale również bawiły. Zdarzało mi się podczas czytania śmiać na cały głos. Piotr C. nie stronił też w swojej powieści od scen erotycznych. Były one mocne i pikantne. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych czytelników mogą być zbyt mało subtelne. Szokować może również język - prosty (aż chce się powiedzieć - prostacki) i wulgarny. Choć może nie powinien on nikogo dziwić, bo to przecież język, który słyszymy codziennie na ulicach, w środkach komunikacji, w szkołach... Ponadto dużo w książce stereotypów (szczególnie dotyczących kobiet), a postacie głównych bohaterów były karykaturalnie przerysowane.Zakończenie mnie zaskoczyło, chociaż było ciut banalne. Wydaje mi się, że było ono pośrednim wyrażeniem postawy autora wobec zachowań Winicjusza. I chyba morałem...Ja spędziłam z najnowszą książka Piotra C. dwa miłe wieczory. Pośmiałam się, przeżyłam wiele emocji (chciałam Winicjusza udusić własnymi rękami), poznałam nieznane mi środowisko warszawskich prawników. Mam cichą nadzieję, że opowiedziana przez autora historia jest tylko fikcją literacką, ponieważ mnie, małomiasteczkową czytelniczkę, jednak zszokowała.Na zimowe wieczory to propozycja doskonała. Rozgrzewa dużą ilością wypitego przez bohaterów alkoholu i gorącymi scenami erotycznymi.
Z twórczością autorstwa Pana Piotra C. nie miałam wcześniej okazji się zapoznać.Do przeczytania książki pt. '' Solista, czyli on, ona i jego żona'' zachęciło, mnie szczerze powiedziawszy chęć odkrycia nadanego jej ciekawie tytułu oraz tocząca się w niej akcja, która czasami sprawia, że potrafi zmienić ona normalne pełne miłości życie głównego bohatera na większe i pełniejsze pod względem w szybkim tempie niespodziewanych emocji.Dużym plusem tej książki jest to, że od samego początku głównego, bohatera o imieniu Winicjusz da się polubić. Z zawodu jest, on jest prawnikiem, potrafi być niezłym zawodnikiem, ale co jest w nim interesujące, że pomimo jego wad i zalet chce się go dalej poznawać. Jako zawodowiec w pracy jest bardzo dobrym specjalistą, ale zupełnie nie radzi sobie uczuciowo. Brak mu pomysłu na siebie i spełnienie prywatne. Widoczne jest w relacji z żoną. Ma, w sobie przyznam dużego lenia, jeśli o wykonywanie prac domowych. Wykonuje coś na siłę, bo mu zależy na spełnieniu się jako pragnień męża wobec wspaniałej dla niego pod każdym możliwym względem żony Zuzanny. Jako ojciec mógłby więcej poświęcić czasu synowi, dla którego istnieje świat internetu, gier. Ma owszem niego wymagania, ale gdy są, razem czas im biegnie inaczej. Jest takim ojcem dyktatorem, ale szanuje wybory ostateczne syna.W trakcie czytania zadawałam sobie pytania dotyczące całościowej treści, co miał autor na myśli pisząc ją, co nim kierowało, czy on też przeżywał to samo, co jego bohater Winicjusz?Niby z jednej strony nie brakowało mu nic, ale z drugiej strony jego zachowań nie da się wybaczyć. Możliwe, że jakby jego spotkanie z nowo poznanymi kobietami polegało na rozmowie i szybkim pożegnaniu mogłabym zrozumieć.Zdrady jednak nie da się wybaczyć i bawić kosztem żony mając syna, któremu można poświęcić czas na wspólne rozmowy i rozwijanie pasji.Rodzice Winicjusza i Zuzanny też są winni, bo przez własne ambicje chcą, aby ich wnuk spełnił ich oczekiwania. Na szczęście nie da się tak i wnuk w tej kwestii okazał się lepszy od nich.Zuzanna też nie pozostaje bez winy, bo mogła nie zostać uległa mężowi, lecz z nim lepiej spędzać czas. Rozumiała, ale czegoś w tych relacjach pomimo wszystko mi brakowało.Według mnie pomysł na opis historii jest ciekawy, ale zabrało mi więcej informacji o przyjaciołach Winicjusza, o życiu zawodowym żony, jej przyjaciołach miałam wrażenie, jakby celowo zostało pominięte.Nie zabrakło, tego, czego ja lubię czytać tekstów dialogowych, poczucia humoru, które poniekąd od czasu występowało u bohaterów.Nie do końca według mnie były dopracowane wątki związane z opisem sytuacji z bliska prezentującej sprawy sądowe. Zbyt mała wiedza autora na temat polskich sądów i zapadających w nich wyroków.Polubiłam autora za pomysłowość, możliwość przemyślenia nad tym, co jest ważne zdrada czy brnięcie w kłamstwach.Najbardziej ze wszystkich bohaterów polubiłam Jaco. Dlaczego? Musicie się o tymPolecam przeczytać tę książkę.
Z twórczością autorstwa Pana Piotra C. nie miałam wcześniej okazji się zapoznać.Do przeczytania książki pt. '' Solista, czyli on, ona i jego żona'' zachęciło, mnie szczerze powiedziawszy chęć odkrycia nadanego jej ciekawie tytułu oraz tocząca się w niej akcja, która czasami sprawia, że potrafi zmienić ona normalne pełne miłości życie głównego bohatera na większe i pełniejsze pod względem w szybkim tempie niespodziewanych emocji.Dużym plusem tej książki jest to, że od samego początku głównego, bohatera o imieniu Winicjusz da się polubić. Z zawodu jest, on jest prawnikiem, potrafi być niezłym zawodnikiem, ale co jest w nim interesujące, że pomimo jego wad i zalet chce się go dalej poznawać. Jako zawodowiec w pracy jest bardzo dobrym specjalistą, ale zupełnie nie radzi sobie uczuciowo. Brak mu pomysłu na siebie i spełnienie prywatne. Widoczne jest w relacji z żoną. Ma, w sobie przyznam dużego lenia, jeśli o wykonywanie prac domowych. Wykonuje coś na siłę, bo mu zależy na spełnieniu się jako pragnień męża wobec wspaniałej dla niego pod każdym możliwym względem żony Zuzanny. Jako ojciec mógłby więcej poświęcić czasu synowi, dla którego istnieje świat internetu, gier. Ma owszem niego wymagania, ale gdy są, razem czas im biegnie inaczej. Jest takim ojcem dyktatorem, ale szanuje wybory ostateczne syna.W trakcie czytania zadawałam sobie pytania dotyczące całościowej treści, co miał autor na myśli pisząc ją, co nim kierowało, czy on też przeżywał to samo, co jego bohater Winicjusz?Niby z jednej strony nie brakowało mu nic, ale z drugiej strony jego zachowań nie da się wybaczyć. Możliwe, że jakby jego spotkanie z nowo poznanymi kobietami polegało na rozmowie i szybkim pożegnaniu mogłabym zrozumieć.Zdrady jednak nie da się wybaczyć i bawić kosztem żony mając syna, któremu można poświęcić czas na wspólne rozmowy i rozwijanie pasji.Rodzice Winicjusza i Zuzanny też są winni, bo przez własne ambicje chcą, aby ich wnuk spełnił ich oczekiwania. Na szczęście nie da się tak i wnuk w tej kwestii okazał się lepszy od nich.Zuzanna też nie pozostaje bez winy, bo mogła nie zostać uległa mężowi, lecz z nim lepiej spędzać czas. Rozumiała, ale czegoś w tych relacjach pomimo wszystko mi brakowało.Według mnie pomysł na opis historii jest ciekawy, ale zabrało mi więcej informacji o przyjaciołach Winicjusza, o życiu zawodowym żony, jej przyjaciołach miałam wrażenie, jakby celowo zostało pominięte.Nie zabrakło, tego, czego ja lubię czytać tekstów dialogowych, poczucia humoru, które poniekąd od czasu występowało u bohaterów.Nie do końca według mnie były dopracowane wątki związane z opisem sytuacji z bliska prezentującej sprawy sądowe. Zbyt mała wiedza autora na temat polskich sądów i zapadających w nich wyroków.Polubiłam autora za pomysłowość, możliwość przemyślenia nad tym, co jest ważne zdrada czy brnięcie w kłamstwach.Najbardziej ze wszystkich bohaterów polubiłam Jaco. Dlaczego? Musicie się o tymPolecam przeczytać tę książkę.
Historia lekka, zabawna i relaksująca. Idealna na wieczór po ciężkim dniu lub weekendowy chillout.Piotr C. zaprosił czytelników do Warszawy, tam poznajemy 40- sto letniego prawnika Winicjusza, jego rodzinę - żonę nazywaną Zuzłem, syna Adama, współpracowników z kancelarii oraz jego kochanki. Główny bohater - Wini, mimo, że deklaruje miłość do żony, zdradza ją przy każdej nadarzającej się okazji. Jego życie toczy się między pracą, zaspakajaniem potrzeb seksualnych z przygodnymi partnerkami i krótkimi chwilami spędzanymi z rodziną. Jego współpracownicy prowadzą podobny tryb życia, nie stronią od krótkich erotycznych przygód, dobrej zabawy i alkoholu. Ich wypowiedzi na temat płci przeciwnej są szowinistyczne, patrzą oni na kobiety tylko i wyłącznie przez pryzmat ich ciała. Szokowało mnie to, jak Wini oszukuje kochającą i oddaną mu żonę, ale również to jak podmiotowo traktuje swoje kochanki. Przerażało jak do perfekcji ma opanowany system kłamstw i wykrętów.Pomimo, że nie do zaakceptowania dla mnie było postępowanie Winiego, to książkę jednak czytało mi się znakomicie i z dużym zainteresowaniem. Bardzo dużo tu scen humorystycznych, zabawnych dialogów, ciętych ripost, „mądrości życiowe" Winiego i Żyda bulwersowały, ale również bawiły. Zdarzało mi się podczas czytania śmiać na cały głos. Piotr C. nie stronił też w swojej powieści od scen erotycznych. Były one mocne i pikantne. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych czytelników mogą być zbyt mało subtelne. Szokować może również język - prosty (aż chce się powiedzieć - prostacki) i wulgarny. Choć może nie powinien on nikogo dziwić, bo to przecież język, który słyszymy codziennie na ulicach, w środkach komunikacji, w szkołach... Ponadto dużo w książce stereotypów (szczególnie dotyczących kobiet), a postacie głównych bohaterów były karykaturalnie przerysowane.Zakończenie mnie zaskoczyło, chociaż było ciut banalne. Wydaje mi się, że było ono pośrednim wyrażeniem postawy autora wobec zachowań Winicjusza. I chyba morałem...Ja spędziłam z najnowszą książka Piotra C. dwa miłe wieczory. Pośmiałam się, przeżyłam wiele emocji (chciałam Winicjusza udusić własnymi rękami), poznałam nieznane mi środowisko warszawskich prawników. Mam cichą nadzieję, że opowiedziana przez autora historia jest tylko fikcją literacką, ponieważ mnie, małomiasteczkową czytelniczkę, jednak zszokowała.Na zimowe wieczory to propozycja doskonała. Rozgrzewa dużą ilością wypitego przez bohaterów alkoholu i gorącymi scenami erotycznymi.