Rzeczy, których nie wyrzuciłem Marcin Wicha Książka
Wydawnictwo: | Karakter |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 198 |
Format: | 125x205mm |
Rok wydania: | 2017 |
Szczegółowe informacje na temat książki Rzeczy, których nie wyrzuciłem
Wydawnictwo: | Karakter |
EAN: | 9788365271389 |
Autor: | Marcin Wicha |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 198 |
Format: | 125x205mm |
Rok wydania: | 2017 |
Data premiery: | 2017-05-05 |
Podmiot odpowiedzialny: | INFOR PL S.A. Burakowska 14 01-066 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Rzeczy, których nie wyrzuciłem
Inne książki Marcin Wicha
Inne książki z kategorii Proza
Oceny i recenzje książki Rzeczy, których nie wyrzuciłem
Marcin Wicha jest pisarzem oraz grafikiem. Pracuje w zawodzie i zajmuje się tworzeniem okładek, plakatów czy innych graficznych elementów. Ma również na swoim koncie kilka tekstów, które ukazały się w „Autoportrecie”, „Literaturze na świecie” czy „Tygodniku Powszechnym”. Poza tym Marcin Wicha tworzył również komiksy-komentarze dla „Tygodnika Powszechnego”. Na swoim koncie autor ma kilka książek. A wśród nich pojawiają się pozycje skierowane dla dzieci, takie jak: „Bolek i Lolek. Genialni detektywi”, „Nowe przygody Bolka i Lolka. Urodziny”, „Klara. Proszę tego nie czytać”, „Klara. Słowo na „Szy” oraz „Łysol i Strusia”. Jednak poza pozycjami dla dzieci, Marcin Wicha stworzył również dwie inne książki, które są przeznaczone dla dorosłego odbiorcy. Są to: „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” oraz „Jak przestałem kochać design”.
Marcin Wicha to polski pisarz, dziennikarz i grafik. Pracował/pracuje dla różnych gazet, takich jak „Gazeta Wyborcza”, „Tygodnik Powszechny” czy „Charaktery”. Ma na swoim koncie kilka książek dla dzieci oraz dwie książki skierowane do dorosłego odbiorcy. Są to następujące pozycje: „Jak przestałem kochać design” oraz „Rzeczy, których nie wyrzuciłem”. Mam zamiar nieco przybliżyć obie te książki.
Marcin Wicha projektujący okładki, plakaty czy znaki graficzne, piszący książki dla dzieci, znany z opublikowanej w 2015 książki „Jak przestałem kochać design” dołącza do grupy autorów, którzy z utraty kogoś bliskiego uczynili powalająco szczerą inspirację bez patosu i banału.
Książka bardzo mnie ujęła. Właśnie z tego się składamy z przedmiotów. Można mówić o minimaliźmie, ale niestety nie pozbędziemy się całkowicie rzeczy z naszego życia. To one są składowymi, pozostają pamiątki, zdjęcia, rzeczy które wiążą się z ludźmi, wspomnieniami. Krótkie opowiadania napisane zwięzłymi zdaniami, o odchodzeniu bliskiej osoby przez pryzat przedmiotów. Każdy z nich kryje historie, czy to niesamowite, jak wiele wspomnień i emocji może wywołać najmniejszy przedmiot? Ileż, kryje się tam anegdot! Bardzo polecam "Rzeczy, których nie wyrzuciłem"
Uważam, że to książką bardzo wartościowa pod względem emocjonalnym jak i literackim. Pamiętam z dzieciństwa mieszkanie babci w którym było niesamowicie dużo pamiątek. Kiedy przywołuje te obrazy w głowie, mam wrażenie że to było jedno z najbezpieczniejszych miejsc na Świecie. Babcia, zawsze pokazywała mi stare pamiątki, listy, zdjęcia, kapsle i opowiadała o ludziach i okolicznościach zdobycia tego przedmiotu. Wrastając w to mieszkanie, w przeszłość babci, czułam się jakbym była wtedy razem z nią. Niestety przyszedł momen na pożegnanie. I wtedy właśnie pozostały przedmioty, nie było łatwo się z nimi pożegnać to jakby kawałek po kawałku żeganć się z kimś na zawsze. To pusta filiżanka z kórej nikt nigdy sie nie napije, to okulary których już nigdy nie zobaczysz na czyimś nosie. I właśnie dlatego ta książka, chwyciła mnie za serce, bo jest właśnie historią o odchodzeniu, o żegnaniu się a w tym wszystkim o substytutach osoby której już nigdy nie zobaczymy.
No tak, przychodzi ten moment stoisz w pustym mieszkaniu i zastanawiasz się co z tym wszystkim? Jak można to wszystko wyrzucić? Pozbyć się tego? To może być bolesna podróż. Książka dowcipna, lekka i emocjonalna.
Przepiękny portret Matki, stworzony przez Pana Marcina. Przeszłość i wspomnienia zamknięte w przedmiotach. Podziwiam auotra, bo książka jest napisana bardzo spokojnym tonem, zero ckliwości. Polecam wszystkim, jeste warta waszego czasu.
Dziękuję autorowi, książka bardzo mi pomogła.
Ujęła mnie. Już wiem, że zajmie bardzo ważne miejsce w moim życiu.
Uważam, że to książką bardzo wartościowa pod względem emocjonalnym jak i literackim. Pamiętam z dzieciństwa mieszkanie babci w którym było niesamowicie dużo pamiątek. Kiedy przywołuje te obrazy w głowie, mam wrażenie że to było jedno z najbezpieczniejszych miejsc na Świecie. Babcia, zawsze pokazywała mi stare pamiątki, listy, zdjęcia, kapsle i opowiadała o ludziach i okolicznościach zdobycia tego przedmiotu. Wrastając w to mieszkanie, w przeszłość babci, czułam się jakbym była wtedy razem z nią. Niestety przyszedł momen na pożegnanie. I wtedy właśnie pozostały przedmioty, nie było łatwo się z nimi pożegnać to jakby kawałek po kawałku żeganć się z kimś na zawsze. To pusta filiżanka z kórej nikt nigdy sie nie napije, to okulary których już nigdy nie zobaczysz na czyimś nosie. I właśnie dlatego ta książka, chwyciła mnie za serce, bo jest właśnie historią o odchodzeniu, o żegnaniu się a w tym wszystkim o substytutach osoby której już nigdy nie zobaczymy.