Martwe Lwy Mick Herron Książka
Wydawnictwo: | Insignis Media |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 437 |
Format: | 14.0x21.0cm |
Rok wydania: | 2023 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Martwe Lwy
Wydawnictwo: | Insignis Media |
EAN: | 9788366873124 |
Autor: | Mick Herron |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 437 |
Format: | 14.0x21.0cm |
Rok wydania: | 2023 |
Data premiery: | 2021-09-29 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Insignis Media S.C. Lubicz 17D/21–22 31-503 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Martwe Lwy
Inne książki Mick Herron
Inne książki z kategorii Kryminał
Oceny i recenzje książki Martwe Lwy
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Za „Martwe lwy" wziąłem się od razu po „Kulawych koniach", dlatego już mniej więcej wiedziałem czego spodziewać się zarówno po autorze, jak i całej serii. Dzięki temu nieco łatwiej czytało mi się tę powieść i to również mogło mieć wpływ na lekturę i jej ocenę. Tym razem szpiedzy Jacksona Lamba muszą zmierzyć się z rosyjskim oligarchą, odwiedzającym Londyn oraz uśpionym złem.Sama fabuła i jej przebieg podobała mi się bardziej niż ta z pierwszej części, dzięki czemu bardzo szybko wciągnąłem się w książkę. Ponadto, fabuła przez długi czas trzymała mnie w niepewności i według mnie była lepiej skonstruowana niż w „Kulawych koniach". Do tego dużo dało także wprowadzenie nowych postaci, które choć są bohaterami drugoplanowymi, to jednak wnoszą coś do fabuły i nie są jedynie tłem dla wydarzeń.Seria „Slough house" ma zdecydowanie potencjał na bardzo dobrą serię i rozkręca się z każdym kolejnym tomem, dlatego warto przebrnąć przez pierwszą część, by zabrać się za „Martwe konie", które uważam za naprawdę dobrą książkę.Więcej moich recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje
Za „Martwe lwy" wziąłem się od razu po „Kulawych koniach", dlatego już mniej więcej wiedziałem czego spodziewać się zarówno po autorze, jak i całej serii. Dzięki temu nieco łatwiej czytało mi się tę powieść i to również mogło mieć wpływ na lekturę i jej ocenę. Tym razem szpiedzy Jacksona Lamba muszą zmierzyć się z rosyjskim oligarchą, odwiedzającym Londyn oraz uśpionym złem.Sama fabuła i jej przebieg podobała mi się bardziej niż ta z pierwszej części, dzięki czemu bardzo szybko wciągnąłem się w książkę. Ponadto, fabuła przez długi czas trzymała mnie w niepewności i według mnie była lepiej skonstruowana niż w „Kulawych koniach". Do tego dużo dało także wprowadzenie nowych postaci, które choć są bohaterami drugoplanowymi, to jednak wnoszą coś do fabuły i nie są jedynie tłem dla wydarzeń.Seria „Slough house" ma zdecydowanie potencjał na bardzo dobrą serię i rozkręca się z każdym kolejnym tomem, dlatego warto przebrnąć przez pierwszą część, by zabrać się za „Martwe konie", które uważam za naprawdę dobrą książkę.Więcej moich recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje