Gorzej urodzona Wydziedziczone Mirosława Kareta Książka
Wydawnictwo: | Mando |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 368 |
Format: | 20.2x14.2cm |
Rok wydania: | 2023 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Gorzej urodzona Wydziedziczone
Wydawnictwo: | Mando |
EAN: | 9788327719515 |
Autor: | Mirosława Kareta |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 368 |
Format: | 20.2x14.2cm |
Rok wydania: | 2023 |
Data premiery: | 2021-09-17 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo WAM Kopernika 26 31-501 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Gorzej urodzona Wydziedziczone
Inne książki Mirosława Kareta
Oceny i recenzje książki Gorzej urodzona Wydziedziczone
XIX-wieczna polska wieś, młoda dziewczyna z piętnem nieślubnego dziecka, surowy ojczym oraz matka, która nie potrafi sprzeciwić się mężowi - tak wygląda codzienność Józi. Ciężka praca i brak możliwości rozwoju nie zniechęca dziewczyny, która chce się uczyć i poznawać świat. Kiedy do Mnikowa sprowadza się znany malarz, dziewczyna ma jeden cel - chce znaleźć się na jego obrazie. Wtedy niespodziewanie decyzją ojczyma, dziewczyna zostaje wysłana do mieszczańskiego domu na usługę. Od teraz staje się służącą od wszystkiego, pracując niemal za darmo ponad siły. Kiedy domownicy idą spać, Józia rozkłada swój kalendarz i pisze. Niebawem nastanie nocy będzie dla Józi prawdziwym koszmarem, w którym pozna co naprawdę znaczy bycie służącą od wszystkiego...W tej książce odnajdziemy prawdziwe i smutne realia polskiej XIX-wiecznej wsi oraz miast. Krocząc śladami głównej bohaterki poznajemy losy dziecka od urodzenia skazanego na niełaskę. Kobiety gorzej urodzone od samego początku muszą walczyć o siebie, o swoje wartości i człowieczeństwo. Bez majątku, bez statusu społecznego, bez perspektyw muszą same zadbać o swoją przyszłość. Wydziedziczone wyjeżdżają do miasta z małej społeczności wiejskiej w poszukiwaniu lepszego życia. Jako służące są wyzyskiwane do granic możliwości, często bite i poniżane, molestowane, wykorzystywane seksualnie.Musze przyznać, że historia Józi wywołała u mnie morze emocji. Na początku nie mogłam się wgryźć w tę historie, jednak z każdą kolejna stroną chłonęłam każde słowo z coraz większym niedowierzaniem. Chociaż nie byłam przekonana, teraz polecam Wam tę powieść o prawdziwej sile i determinacji kobiet!
XIX-wieczna polska wieś, młoda dziewczyna z piętnem nieślubnego dziecka, surowy ojczym oraz matka, która nie potrafi sprzeciwić się mężowi - tak wygląda codzienność Józi. Ciężka praca i brak możliwości rozwoju nie zniechęca dziewczyny, która chce się uczyć i poznawać świat. Kiedy do Mnikowa sprowadza się znany malarz, dziewczyna ma jeden cel - chce znaleźć się na jego obrazie. Wtedy niespodziewanie decyzją ojczyma, dziewczyna zostaje wysłana do mieszczańskiego domu na usługę. Od teraz staje się służącą od wszystkiego, pracując niemal za darmo ponad siły. Kiedy domownicy idą spać, Józia rozkłada swój kalendarz i pisze. Niebawem nastanie nocy będzie dla Józi prawdziwym koszmarem, w którym pozna co naprawdę znaczy bycie służącą od wszystkiego...W tej książce odnajdziemy prawdziwe i smutne realia polskiej XIX-wiecznej wsi oraz miast. Krocząc śladami głównej bohaterki poznajemy losy dziecka od urodzenia skazanego na niełaskę. Kobiety gorzej urodzone od samego początku muszą walczyć o siebie, o swoje wartości i człowieczeństwo. Bez majątku, bez statusu społecznego, bez perspektyw muszą same zadbać o swoją przyszłość. Wydziedziczone wyjeżdżają do miasta z małej społeczności wiejskiej w poszukiwaniu lepszego życia. Jako służące są wyzyskiwane do granic możliwości, często bite i poniżane, molestowane, wykorzystywane seksualnie.Musze przyznać, że historia Józi wywołała u mnie morze emocji. Na początku nie mogłam się wgryźć w tę historie, jednak z każdą kolejna stroną chłonęłam każde słowo z coraz większym niedowierzaniem. Chociaż nie byłam przekonana, teraz polecam Wam tę powieść o prawdziwej sile i determinacji kobiet!
„Gorzej urodzona" to historia dziewczyny, która została służącą do wszystkiego. Urodziła się w 1864 roku w Mnikowie, w malowniczej wiosce pod Krakowem. Jest to opowieść o kobiecie, która żyła na przełomie XIX i XX w. O osobie, która nie poddała się ograniczeniom tamtej epoki. O osobie, która swoją odwagą i cierpliwością do końca walczyła o swoje.Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza to dzieciństwo i miłość młodej Józi. Dziewczyny zakochanej w Antku. Niestety jej życie nie było usłane różami. Rok jej narodzin, to rok upadku Powstania Styczniowego, a ona sama była nieślubnym dzieckiem. Dzieciństwo to ciężka praca a później miłość z wzajemnością. Ale czy dane jej było poślubić Antka?Pani Mirosława świetnie opisała również tamtejszą szlachtę. Jeszcze przed wyjazdem Józi na służbę do Krakowa, poznajemy Pruszkowskiego i jego rodzinę. Pan malarz przybył na tę malowniczą wioskę by po prostu malować. A przy okazji zakochał się w otaczającej go przyrodzie i nie myślał o powrocie do dużego i zatłoczonego miasta.Druga część to wyjazd naszej bohaterki z rodzinnego Mnikowa na służbę do Krakowa. Sobkiewiczowie to przykład rodu szlacheckiego, który podobnie jak inne rody szlacheckie dotknął ten sam los po upadku Powstania Styczniowego. Musieli sprzedawać swoje ziemie i nie stać ich było na nową służbę. Józia nie chciała zapłaty za swoją pracę, a jedynie utrzymanie i drobny podarek na święta, dlatego też państwo zdecydowali się ją przyjąć.Autorka zadbała o każdy detal i świetnie odzwierciedliła czasy w jakich żyła Józia. Bieda i ubóstwo, język jakim się posługiwali Polacy pod koniec XIX, ale również cudownie przedstawiła przyrodę Mnikowa. Pochodzę z okolic Krakowa i tej malowniczej do dzisiaj miejscowości i tym bardziej pozwoliłam porwać się autorce i przenieś się w przeszłość do czasów sprzed I Wojny Światowej.Jeśli chcecie dowiedzieć się co to jest rahtuszek, albo co to znaczy iś na piykne koniecznie przeczytajcie tę powieść i dajcie ponieść porwać autorce w te malownicze miejsca, jakie opisuje.Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Mirosławy Karety. Już parę lat temu czytałam jej inną serię: „Sagę rodu Petrycych", którą bardzo mi się podobała.„Gorzej urodzona" to pierwszy tom serii „Wydziedziczone" i uważam, że ta seria również jest bardzo dobra.
„Gorzej urodzona" to historia dziewczyny, która została służącą do wszystkiego. Urodziła się w 1864 roku w Mnikowie, w malowniczej wiosce pod Krakowem. Jest to opowieść o kobiecie, która żyła na przełomie XIX i XX w. O osobie, która nie poddała się ograniczeniom tamtej epoki. O osobie, która swoją odwagą i cierpliwością do końca walczyła o swoje.Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza to dzieciństwo i miłość młodej Józi. Dziewczyny zakochanej w Antku. Niestety jej życie nie było usłane różami. Rok jej narodzin, to rok upadku Powstania Styczniowego, a ona sama była nieślubnym dzieckiem. Dzieciństwo to ciężka praca a później miłość z wzajemnością. Ale czy dane jej było poślubić Antka?Pani Mirosława świetnie opisała również tamtejszą szlachtę. Jeszcze przed wyjazdem Józi na służbę do Krakowa, poznajemy Pruszkowskiego i jego rodzinę. Pan malarz przybył na tę malowniczą wioskę by po prostu malować. A przy okazji zakochał się w otaczającej go przyrodzie i nie myślał o powrocie do dużego i zatłoczonego miasta.Druga część to wyjazd naszej bohaterki z rodzinnego Mnikowa na służbę do Krakowa. Sobkiewiczowie to przykład rodu szlacheckiego, który podobnie jak inne rody szlacheckie dotknął ten sam los po upadku Powstania Styczniowego. Musieli sprzedawać swoje ziemie i nie stać ich było na nową służbę. Józia nie chciała zapłaty za swoją pracę, a jedynie utrzymanie i drobny podarek na święta, dlatego też państwo zdecydowali się ją przyjąć.Autorka zadbała o każdy detal i świetnie odzwierciedliła czasy w jakich żyła Józia. Bieda i ubóstwo, język jakim się posługiwali Polacy pod koniec XIX, ale również cudownie przedstawiła przyrodę Mnikowa. Pochodzę z okolic Krakowa i tej malowniczej do dzisiaj miejscowości i tym bardziej pozwoliłam porwać się autorce i przenieś się w przeszłość do czasów sprzed I Wojny Światowej.Jeśli chcecie dowiedzieć się co to jest rahtuszek, albo co to znaczy iś na piykne koniecznie przeczytajcie tę powieść i dajcie ponieść porwać autorce w te malownicze miejsca, jakie opisuje.Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Mirosławy Karety. Już parę lat temu czytałam jej inną serię: „Sagę rodu Petrycych", którą bardzo mi się podobała.„Gorzej urodzona" to pierwszy tom serii „Wydziedziczone" i uważam, że ta seria również jest bardzo dobra.
XIX-wieczna polska wieś, młoda dziewczyna z piętnem nieślubnego dziecka, surowy ojczym oraz matka, która nie potrafi sprzeciwić się mężowi - tak wygląda codzienność Józi. Ciężka praca i brak możliwości rozwoju nie zniechęca dziewczyny, która chce się uczyć i poznawać świat. Kiedy do Mnikowa sprowadza się znany malarz, dziewczyna ma jeden cel - chce znaleźć się na jego obrazie. Wtedy niespodziewanie decyzją ojczyma, dziewczyna zostaje wysłana do mieszczańskiego domu na usługę. Od teraz staje się służącą od wszystkiego, pracując niemal za darmo ponad siły. Kiedy domownicy idą spać, Józia rozkłada swój kalendarz i pisze. Niebawem nastanie nocy będzie dla Józi prawdziwym koszmarem, w którym pozna co naprawdę znaczy bycie służącą od wszystkiego...W tej książce odnajdziemy prawdziwe i smutne realia polskiej XIX-wiecznej wsi oraz miast. Krocząc śladami głównej bohaterki poznajemy losy dziecka od urodzenia skazanego na niełaskę. Kobiety gorzej urodzone od samego początku muszą walczyć o siebie, o swoje wartości i człowieczeństwo. Bez majątku, bez statusu społecznego, bez perspektyw muszą same zadbać o swoją przyszłość. Wydziedziczone wyjeżdżają do miasta z małej społeczności wiejskiej w poszukiwaniu lepszego życia. Jako służące są wyzyskiwane do granic możliwości, często bite i poniżane, molestowane, wykorzystywane seksualnie.Musze przyznać, że historia Józi wywołała u mnie morze emocji. Na początku nie mogłam się wgryźć w tę historie, jednak z każdą kolejna stroną chłonęłam każde słowo z coraz większym niedowierzaniem. Chociaż nie byłam przekonana, teraz polecam Wam tę powieść o prawdziwej sile i determinacji kobiet!
XIX-wieczna polska wieś, młoda dziewczyna z piętnem nieślubnego dziecka, surowy ojczym oraz matka, która nie potrafi sprzeciwić się mężowi - tak wygląda codzienność Józi. Ciężka praca i brak możliwości rozwoju nie zniechęca dziewczyny, która chce się uczyć i poznawać świat. Kiedy do Mnikowa sprowadza się znany malarz, dziewczyna ma jeden cel - chce znaleźć się na jego obrazie. Wtedy niespodziewanie decyzją ojczyma, dziewczyna zostaje wysłana do mieszczańskiego domu na usługę. Od teraz staje się służącą od wszystkiego, pracując niemal za darmo ponad siły. Kiedy domownicy idą spać, Józia rozkłada swój kalendarz i pisze. Niebawem nastanie nocy będzie dla Józi prawdziwym koszmarem, w którym pozna co naprawdę znaczy bycie służącą od wszystkiego...W tej książce odnajdziemy prawdziwe i smutne realia polskiej XIX-wiecznej wsi oraz miast. Krocząc śladami głównej bohaterki poznajemy losy dziecka od urodzenia skazanego na niełaskę. Kobiety gorzej urodzone od samego początku muszą walczyć o siebie, o swoje wartości i człowieczeństwo. Bez majątku, bez statusu społecznego, bez perspektyw muszą same zadbać o swoją przyszłość. Wydziedziczone wyjeżdżają do miasta z małej społeczności wiejskiej w poszukiwaniu lepszego życia. Jako służące są wyzyskiwane do granic możliwości, często bite i poniżane, molestowane, wykorzystywane seksualnie.Musze przyznać, że historia Józi wywołała u mnie morze emocji. Na początku nie mogłam się wgryźć w tę historie, jednak z każdą kolejna stroną chłonęłam każde słowo z coraz większym niedowierzaniem. Chociaż nie byłam przekonana, teraz polecam Wam tę powieść o prawdziwej sile i determinacji kobiet!