Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Wiktor
13/06/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Niejednoznacznie pozytywny" to tytuł, który na pierwszy rzut oka może wydawać się sprzeczny, jednak po lekturze tej książki doskonale rozumiem, dlaczego autor wybrał właśnie te słowa. Książka to nie tylko pamiętnik z najtrudniejszych momentów życia autora, ale także głęboko terapeutyczna podróż, która prowadzi czytelnika przez meandry ludzkiej duszy. Kiedy zaczynałem czytać "Niejednoznacznie pozytywny", spodziewałem się typowej autobiografii – czegoś, co będzie opowieścią o życiu autora z wyraźnie wyznaczonymi etapami i morałem na końcu. Jednak już po kilku stronach zdałem sobie sprawę, że to coś znacznie więcej. To książka, która pokazuje, jak często nasze wyobrażenia o przeszłości mogą być iluzoryczne, a przyszłość jest tak nieprzewidywalna, że na jej podstawie nie da się zbudować stabilnej narracji życia. Jednym z najbardziej poruszających elementów tej książki jest sposób, w jaki autor opisuje swoje zmagania z własnymi demonami. Ta walka, choć pełna bólu i cierpienia, jest jednocześnie mistrzowskim przykładem na to, jak można przekuć najtrudniejsze momenty w siłę napędową do zmian. Autor nie ukrywa swoich słabości, wręcz przeciwnie, obnaża je przed czytelnikiem, co czyni tę lekturę niezwykle autentyczną i bliską sercu. Centralnym motywem książki jest miłość – uczucie, które autor stawia ponad wszystko inne. Miłość do syna, miłość do życia, mimo jego nieprzewidywalności i licznych kopniaków od losu. To właśnie ta miłość staje się dla autora kotwicą, która trzyma go na powierzchni, nawet gdy życie wydaje się tonąć. "Niejednoznacznie pozytywny" to także podróż duchowa. Autor często odnosi się do swojej relacji z Bogiem, czasami pełnej zwątpienia, innym razem głębokiej wiary. Ta dualność sprawia, że książka jest jeszcze bardziej wiarygodna – pokazuje, że człowiek jest istotą pełną sprzeczności, która mimo wszystko stara się znaleźć sens w chaosie. Jednym z największych atutów tej książki jest jej uniwersalność. Pomimo że opowiada ona o bardzo osobistych doświadczeniach autora, każdy czytelnik może odnaleźć w niej cząstkę siebie. To, co mnie najbardziej uderzyło, to przesłanie, że czasem warto zrobić krok wstecz, aby móc iść do przodu z większą pewnością i determinacją. To lekcja, którą każdy z nas może wziąć sobie do serca. Podsumowując, "Niejednoznacznie pozytywny" to nie tylko książka, to prawdziwa podróż emocjonalna i duchowa. Zapewniam, że będzie pełna turbulencji, ale właśnie dlatego warto zapiąć pasy i wyruszyć w tę podróż. To lektura, która pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Polecam ją każdemu, kto szuka głębszych refleksji nad życiem, miłością i siłą człowieka.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Niejednoznacznie pozytywny" to tytuł, który na pierwszy rzut oka może wydawać się sprzeczny, jednak po lekturze tej książki doskonale rozumiem, dlaczego autor wybrał właśnie te słowa. Książka to nie tylko pamiętnik z najtrudniejszych momentów życia autora, ale także głęboko terapeutyczna podróż, która prowadzi czytelnika przez meandry ludzkiej duszy. Kiedy zaczynałem czytać "Niejednoznacznie pozytywny", spodziewałem się typowej autobiografii – czegoś, co będzie opowieścią o życiu autora z wyraźnie wyznaczonymi etapami i morałem na końcu. Jednak już po kilku stronach zdałem sobie sprawę, że to coś znacznie więcej. To książka, która pokazuje, jak często nasze wyobrażenia o przeszłości mogą być iluzoryczne, a przyszłość jest tak nieprzewidywalna, że na jej podstawie nie da się zbudować stabilnej narracji życia. Jednym z najbardziej poruszających elementów tej książki jest sposób, w jaki autor opisuje swoje zmagania z własnymi demonami. Ta walka, choć pełna bólu i cierpienia, jest jednocześnie mistrzowskim przykładem na to, jak można przekuć najtrudniejsze momenty w siłę napędową do zmian. Autor nie ukrywa swoich słabości, wręcz przeciwnie, obnaża je przed czytelnikiem, co czyni tę lekturę niezwykle autentyczną i bliską sercu. Centralnym motywem książki jest miłość – uczucie, które autor stawia ponad wszystko inne. Miłość do syna, miłość do życia, mimo jego nieprzewidywalności i licznych kopniaków od losu. To właśnie ta miłość staje się dla autora kotwicą, która trzyma go na powierzchni, nawet gdy życie wydaje się tonąć. "Niejednoznacznie pozytywny" to także podróż duchowa. Autor często odnosi się do swojej relacji z Bogiem, czasami pełnej zwątpienia, innym razem głębokiej wiary. Ta dualność sprawia, że książka jest jeszcze bardziej wiarygodna – pokazuje, że człowiek jest istotą pełną sprzeczności, która mimo wszystko stara się znaleźć sens w chaosie. Jednym z największych atutów tej książki jest jej uniwersalność. Pomimo że opowiada ona o bardzo osobistych doświadczeniach autora, każdy czytelnik może odnaleźć w niej cząstkę siebie. To, co mnie najbardziej uderzyło, to przesłanie, że czasem warto zrobić krok wstecz, aby móc iść do przodu z większą pewnością i determinacją. To lekcja, którą każdy z nas może wziąć sobie do serca. Podsumowując, "Niejednoznacznie pozytywny" to nie tylko książka, to prawdziwa podróż emocjonalna i duchowa. Zapewniam, że będzie pełna turbulencji, ale właśnie dlatego warto zapiąć pasy i wyruszyć w tę podróż. To lektura, która pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Polecam ją każdemu, kto szuka głębszych refleksji nad życiem, miłością i siłą człowieka.