Nie musisz być szalony, żeby tu pracować Benji Waterhouse Książka

"Nie musisz być szalony żeby tu pracować" to doskonała pozycja dla tych którzy interesuje się tematyką psychologii czy psychiatrii. Autor, z doza typowego brytyjskiego humoru opisuje swoją pracę w różnych placówkach psychiatrycznych. Obrazowo pokazuję swoją ścieżki kariery. Kolejnym walorem tej książki jest również to że Benji nie ukrywa, że nie ma żadnych problemów psychospołecznych oraz uczęszcza na terapię. Dzięki temu trochę "uczłowiecza "choroby psychiczne. W książce zawarte jest mnóstwo przydatnych informacji na temat leków psychopatycznych czy procedur obowiązujących w szpitalach tego typu. Historie pacjentów opisane są w sposób humorystyczny ale też wzbudzający empatie wśród czytelników.

Książka angielskiego doktora Benji Waterhouse'a pt. "Nie musisz być szalony, żeby tu pracować" opowiada o realiach psychiatrii w Wielkiej Brytanii. Autor w tej publikacji przeplatał historie pacjentów, którym pomagał, opowieściami z własnego życia. Było to bardzo ciekawe posunięcie bowiem książkę czytało mi się świetnie. Dodam tylko, że Waterhouse posługiwał się na kartach lektury co i rusz typowo angielskim poczuciem humoru, który moim zdaniem znacząco ubarwił całość. Na przestrzeni całej książki były momenty nie tylko śmieszne, trochę szydercze ale również bardzo poważne i skłaniające ku refleksji nad realiami pracy w szpitalu i jak to wygląda od środka.Mimo, że na rynku wydawniczym jest ostatnimi czasy zatrzęsienie literatury związanej z branżą medyczną, pracą w szpitalu itp. to ta pozycja mimo, że opowiada o tym samym - napisana jest inaczej. Autor postanowił napisać książkę o dziesięcioletnim doświadczeniu własnej pracy jako psychiatra, w której spróbował rozprawić się z wieloma mitami odnośnie tej specjalności.Myślę jednak, że najważniejszą częścią książki są historie pacjentów dlatego też większość rozdziałów wzięła nazwę od imion pacjentów doktora. Waterhouse bez owijania w bawełnę przedstawia jak w rzeczywistości wygląda praca na oddziale psychiatrycznym. W sposób bardzo ciekawy przedstawia kolejne historie pacjentów. Muszę przyznać, że czytałem to z wielkim zaciekawieniem. Mnóstwo fragmentów zaznaczyłem, oczywiście te, które uznałem za godne zapamiętania. Podzielam zdanie i konkluzje autora, że nie ma jednoznacznej granicy między zdrowiem a chorobą psychiczną.Przechodząc już do konkretów to z książki dowiecie się również, że Benji (imię autora doktora) jest dziwnym imieniem dla człowieka, już bardziej pasuje do... psa! Ciekawym fragmentem jest też wyjaśnienie skąd wziął się pomysł na tytuł tej książki! Tego już Wam nie zdradzę, trzeba koniecznie przeczytać "Nie musisz być szalony, żeby tu pracować".Książka mimo, że z fajnym i błyskotliwym humorem otwiera oczy na działalność szpitali od podszewki. Możemy dowiedzieć się jak wygląda codzienna praca lekarza, z jakimi problemami i wyzwaniami musi się mierzyć lekarz psychiatra. Skarbnicą wiedzy okazały się umieszczone w publikacji odnośniki, czytałem je z zapartym tchem ponieważ była to intrygująca wiedza w pigułce. Poza tym bardzo lubię przyswajać nowe wiadomości niejako przy okazji czytania fajnej książki. Jeśli dostatecznie Was nie przekonałem to może chcielibyście dowiedzieć się czym jest zespół Cotarda, syndrom Trumana czy efekt Duninga - Krugera? Chyba, że doskonale znacie te terminy to i tak polecam "Nie musisz być szalony, żeby tu pracować". Tak powinno się pisać książki! To koniecznie trzeba przeczytać.