Powiedz nam, co myślisz!
                    Pomóż innym i zostaw ocenę!
                    Zaloguj się, aby dodać opinię
                             
         
        
                        
    
                
            Anna Kryska
        
                27/10/2021
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Duetu @penelopewardauthor i @vi_keeland nie muszę chyba nikomu przedstawiać bo ma on tak myślę spore grono wiernych czytelniczek wśród Polek. Również uwielbiam styl obu autorek i mam już na swoim koncie kilka tytułów które razem stworzyły. Jednak "Miłość w zamkniętej kopercie" to dla mnie obecnie książka numer 1- po prostu hit. Jest tak z kilku powodów:Po 1 - uwielbiam motyw samotnego rodzica w książkach i te pierwsze nieśmiałe próby odnalezienia ponownie szczęścia i miłości. Sebastian jest uroczym mężczyzną i kiedy poznaje Sadie staje się jeszcze bardziej rozbrajające.Po 2- kto z nas nie lubi atmosfery świat? Fakt może zbyt wczesne eksponowanie dekoracji świątecznych i puszczanie piosenek świątecznych na długo przed świętami może popsuć atmosferę ale święta to święta. Nawet jeśli nie wierzysz w świętego Mikołaja to masz napewno w pamięci choć jeden wyjątkowy list który napisałaś/ napisałeś.Po 3 motyw listu przez długi czas myslałam, że to chodzi o te listy pisane przez uroczą Birdie do Mikołaja na których to opiera się fabuła. Jednak autorki postawiły na wielowymiarowość tytułu i teraz po lekturze zrozumiałam, że chodzi też o dużo ważniejszy list w zamkniętej kopercie którego treść mogła diametralnie zmienić wszystko w życiu trójki bohaterów. Miłość w zamkniętej kopercie to przepiękna,wzruszająca opowieść o poszukiwaniu miłości , o tęsknocie za ukochaną osobą. Jest to historia wyciskająca łzy i rozrywająca serce by na koniec ponownie zebrać je w jedną całość.Czy samotny ojciec i "treserka psów" odnajdą w sobie nawzajem to czego potrzebują? Czy mała Birdie dostanie odpowiedzi na swoje listy do świętego Mikołaja? I wreszcie co skrywa ta jedna wyjątkowa koperta?Z całego serca polecam lekturę "Miłości w zamkniętej kopercie" 
    
             
    
                
            Justyna Zawada
        
                31/01/2022
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Sadie, która pracuje jako redaktorka prowadzi kolumnę "Świąteczne życzenia". Choć do świąt Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy, w jej korespondencji pojawia się list. List zaadresowany do Świętego Mikołaja. Zdziwiona kobieta otwiera go i dowiaduje się, że nadawcą jest dziesięcioletnia dziewczynka Bridie Maxwell. Jej list jest nietypowy, nie taki, jakie powinno napisać dziecko. Nie prosi o górę wymarzonych zabawek, a o coś wyjątkowego. Sadie nie może się powstrzymać, bo jak się okazało bardzo wiele łączy ją z nową korespondentką. Redaktorka postanawia spełnić niektóre z życzeń dziewczynki, jednakże kobieta nie potrafi przestać i wręcz czeka, aż mała ponownie do niej napisze.Z każdym wymienionym listem Sadie czuje, że z łączy je coraz silniejsza więź. Przypadkiem - albo i nie - nogi same poniosły Sadie pod dom państwa Maxwellów. Kobiecie tak bardzo zależało na tym, aby uszczęśliwić dziewczynkę, że wciągnęła się w koło kłamstw, gdzie jedno, przeganiało drugie. Chociaż jej kłamstwa zbliża ją do Bridie i jej ojca Sebastiana, który po śmierci żony samotnie wychowuje córkę. Kobietę zaczęło gryźć sumienie, zrozumiała, że czas jakoś wybrnąć z niezręcznej sytuacji, aczkolwiek było już za późno.Nie chcąc ranić Bridie, Sebastian postanawia wybaczyć kobiecie. Ale na jaw zaczęły wychodzić przeróżne fakty, które były jak małe punkty na kartce. A gdy się je połączyło, wszystko nabrało sensu.Kolejna historia duetu, który pokochałam. Nie wiem, jak te kobiety to robią, że piszą tak świetne książki. Co następna, to jestem coraz bardziej zaskoczona. Historia małej Bridie Maxwell będzie jedną z tych, które będę często wspominać. Te kłamstwa, tajemnice, a także rozwijające się więzi sprawiają, że historia ściska za serce. A na samym zakończeniu czytelnik śmieje się w głos. Tak, to były zdecydowanie gówniane zaręczyny :)Co do książki nie mam ani najmniejszego zarzutu. Wszystko, jak za każdym razem jest świetne, bohaterowie dobrze wykreowani, fabuła wciągająca już od pierwszych kartek. Jest to idealna książka dla fanek lekkich romansów z domieszką pieprzu ;)
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Sadie, która pracuje jako redaktorka prowadzi kolumnę "Świąteczne życzenia". Choć do świąt Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy, w jej korespondencji pojawia się list. List zaadresowany do Świętego Mikołaja. Zdziwiona kobieta otwiera go i dowiaduje się, że nadawcą jest dziesięcioletnia dziewczynka Bridie Maxwell. Jej list jest nietypowy, nie taki, jakie powinno napisać dziecko. Nie prosi o górę wymarzonych zabawek, a o coś wyjątkowego. Sadie nie może się powstrzymać, bo jak się okazało bardzo wiele łączy ją z nową korespondentką. Redaktorka postanawia spełnić niektóre z życzeń dziewczynki, jednakże kobieta nie potrafi przestać i wręcz czeka, aż mała ponownie do niej napisze.Z każdym wymienionym listem Sadie czuje, że z łączy je coraz silniejsza więź. Przypadkiem - albo i nie - nogi same poniosły Sadie pod dom państwa Maxwellów. Kobiecie tak bardzo zależało na tym, aby uszczęśliwić dziewczynkę, że wciągnęła się w koło kłamstw, gdzie jedno, przeganiało drugie. Chociaż jej kłamstwa zbliża ją do Bridie i jej ojca Sebastiana, który po śmierci żony samotnie wychowuje córkę. Kobietę zaczęło gryźć sumienie, zrozumiała, że czas jakoś wybrnąć z niezręcznej sytuacji, aczkolwiek było już za późno.Nie chcąc ranić Bridie, Sebastian postanawia wybaczyć kobiecie. Ale na jaw zaczęły wychodzić przeróżne fakty, które były jak małe punkty na kartce. A gdy się je połączyło, wszystko nabrało sensu.Kolejna historia duetu, który pokochałam. Nie wiem, jak te kobiety to robią, że piszą tak świetne książki. Co następna, to jestem coraz bardziej zaskoczona. Historia małej Bridie Maxwell będzie jedną z tych, które będę często wspominać. Te kłamstwa, tajemnice, a także rozwijające się więzi sprawiają, że historia ściska za serce. A na samym zakończeniu czytelnik śmieje się w głos. Tak, to były zdecydowanie gówniane zaręczyny :)Co do książki nie mam ani najmniejszego zarzutu. Wszystko, jak za każdym razem jest świetne, bohaterowie dobrze wykreowani, fabuła wciągająca już od pierwszych kartek. Jest to idealna książka dla fanek lekkich romansów z domieszką pieprzu ;)
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Duetu @penelopewardauthor i @vi_keeland nie muszę chyba nikomu przedstawiać bo ma on tak myślę spore grono wiernych czytelniczek wśród Polek. Również uwielbiam styl obu autorek i mam już na swoim koncie kilka tytułów które razem stworzyły. Jednak "Miłość w zamkniętej kopercie" to dla mnie obecnie książka numer 1- po prostu hit. Jest tak z kilku powodów:Po 1 - uwielbiam motyw samotnego rodzica w książkach i te pierwsze nieśmiałe próby odnalezienia ponownie szczęścia i miłości. Sebastian jest uroczym mężczyzną i kiedy poznaje Sadie staje się jeszcze bardziej rozbrajające.Po 2- kto z nas nie lubi atmosfery świat? Fakt może zbyt wczesne eksponowanie dekoracji świątecznych i puszczanie piosenek świątecznych na długo przed świętami może popsuć atmosferę ale święta to święta. Nawet jeśli nie wierzysz w świętego Mikołaja to masz napewno w pamięci choć jeden wyjątkowy list który napisałaś/ napisałeś.Po 3 motyw listu przez długi czas myslałam, że to chodzi o te listy pisane przez uroczą Birdie do Mikołaja na których to opiera się fabuła. Jednak autorki postawiły na wielowymiarowość tytułu i teraz po lekturze zrozumiałam, że chodzi też o dużo ważniejszy list w zamkniętej kopercie którego treść mogła diametralnie zmienić wszystko w życiu trójki bohaterów. Miłość w zamkniętej kopercie to przepiękna,wzruszająca opowieść o poszukiwaniu miłości , o tęsknocie za ukochaną osobą. Jest to historia wyciskająca łzy i rozrywająca serce by na koniec ponownie zebrać je w jedną całość.Czy samotny ojciec i "treserka psów" odnajdą w sobie nawzajem to czego potrzebują? Czy mała Birdie dostanie odpowiedzi na swoje listy do świętego Mikołaja? I wreszcie co skrywa ta jedna wyjątkowa koperta?Z całego serca polecam lekturę "Miłości w zamkniętej kopercie"