PayPo odbierz kod 30 zł na zakupy

Metro 2034 Dmitry Glukhovsky Książka

Metro 2034
29,99 zł
39,99 zł - sugerowana cena detaliczna
Wydawnictwo: Insignis
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Wydanie: drugie
Liczba stron: 392
Format: 140x210mm
Rok wydania: 2015
Zobacz więcej
Rok 2034. Rok po starciu z Czarnymi w metrze pojawia się nowe zagrożenie. Czy ostatnie schronienie ludzkości i tym razem zwycięży w walce o przetrwanie? W związku z polską premierą niezwykle wyczekiwanej powieści Metro 2035, zamykającej cykl Metro, całość trylogii otrzymała nową artystyczną szatę graficzną, stworzoną przez znanego rosyjskiego ilustratora, Iliję Jackiewicza, twórcę okładek takich książek jak FUTU.RE (Glukhovsky), Łzy Diabła (Magdalena Kozak), Szczury Wrocławia (Robert J. Szmidt), a także wszystkich tomów serii Uniwersum Metro 2033, w tym Dzielnicy obiecanej (Paweł Majka) i Otchłani (Robert J. Szmidt). Nowe wydania wzbogacone są również o ilustracje, które doskonale oddają postapokaliptyczny klimat.

Szczegółowe informacje na temat książki Metro 2034

Wydawnictwo: Insignis
EAN: 9788365315038
Autor: Dmitry Glukhovsky
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Wydanie: drugie
Liczba stron: 392
Format: 140x210mm
Rok wydania: 2015
Data premiery: 2015-11-06
Podmiot odpowiedzialny: DRESSLER DUBLIN SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOSCIĄ
ul. Poznańska 91
05-850 Ożarów Mazowiecki
PL

Podobne do Metro 2034

Inne książki Dmitry Glukhovsky

Inne książki z kategorii Fantastyka

Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Oceny i recenzje książki Metro 2034

Średnia ocen:
6.61 /10
Liczba ocen:
21973
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

05/01/2016
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Dmitry Glukhovsky jest pisarzem, który zasłynął przede wszystkim serią książek z wykreowanego przez siebie uniwersum „Metro". „Metro 2034" to drugi tom jego trylogii. Poprzedni to „Metro 2033", a ostatni „Metro 2035". Liczby pojawiające się w tytułach, to konkretne lata, w których rozgrywa się akcja poszczególnych części.

04/02/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Stacja Sewastopolska. Najbardziej wysunięta na południe stacja moskiewskiego metra, która musi sobie radzić z nowym śmiertelnym zagrożeniem, ale aby to robić potrzebuje amunicji, a tej jest coraz mniej. Ekspedycja zaopatrzeniowa z bronią ginie w odmętach metra. Ekipa poszukiwacza również znika bez śladu. Wkrótce urywa się komunikacja. Co się dzieje? Nieoczekiwanie pojawia się zaginiony Stalker - Hunter, który jako jedyny ma odwagę zbadać tę tajemniczą sprawę. Na swojego towarzysza wybiera starego bajarza Homera oraz młodego Ahmeda. Czy uda im się dowiedzieć jaki los spotkał karawanę?Mija rok od pamiętnych wydarzeń z pierwszego tomu. W „Metrze 2034" zostajemy ulokowani na innej stacji, a co za tym idzie poznajemy nowych bohaterów. W poprzednim tomie cała akcja skupiła się wokół jednego protagonisty. Niby Artem pojawia się na moment, ale nie odgrywa istotnej roli. Pierwsze skrzypce gra kilka nowych postaci. Po pierwsze - Hunter, który od czasu do czasu przewijał się w „Metrze 2033", ale tutaj poznajemy go z całkiem innej strony. Stalker jest wycofany, zimny i bezwzględny. Zgubił gdzieś swój cel, a my powoli odkrywamy co się stało z jego osobą i co doprowadziło do jego wewnętrznego rozdarcia. Bez wątpienia jego postać buduje napięcie i wprowadza sporo zamieszania. Jego towarzysz, Homer ma duszę myśliciela. Co rusz rozmyśla nad sensem swojego życia, pragnie coś po sobie zostawić, być zapamiętany. Co ciekawe na swojej drodze spotykają 17-letnią Saszę. Wrażliwą dziewczynę, za której sprawą w książce pojawia się wątek romantyczny. I muszę przyznać, że nie rozumiem po co był on wprowadzony. Może autor chciał urozmaicić fabułę, ale zdecydowanie był to błąd. Wyszło niewyobrażalnie płytko i sztucznie.Bez wątpienia autor ma swój specyficzny styl, który zaobserwowałam w każdej jego książce, którą do tej pory udało mi się przeczytać. Glukhovsky się nie śpieszy, często lubi przerwać akcję, aby podjąć rozważania o egzystencjalnych rozterkach. W pierwszym tomie tego nie brakowało, ale zdecydowanie nie przytłoczyło to akcji - w przeciwieństwie do „Metra 2034". Nie da się ukryć, że druga część ma całkowicie inny wydźwięk. Jest zdominowana przez przemyślenia dotyczące życia, śmierci oraz tego, co po sobie zostawimy. Nie brakuję tu również refleksji na temat psychologii ewolucyjnej czy pytań, co odróżnia człowieka od zwierzęcia. Ten tom jest wręcz zalany takimi zagadnieniami, przez co akcja mocno kuleje. Pierwsza połowa momentami się dłużyła i nie wiem jakby to się skończyło, gdybym tak bardzo nie lubiła stylu Glukhovsky'ego. To jak autor umie ująć w słowa swoje przemyślenia, spowodowało, że się nie męczyłam i powoli brnęłam do przodu. Aczkolwiek jeśli spodziewacie się szybkiego biegu wydarzeń czy licznych zwrotów akcji, to z pewnością się rozczarujecie, bo tutaj zwyczajnie tego nie ma.Na koniec muszę wspomnieć o samej fabule i ogólnej koncepcji książki. Mam wrażenie, że ta cześć niewiele wniosła do głównej osi fabuły. Pierwszy tom był bardziej otwarty na świat zewnętrzny, ale skupiony na jednostce i skutkach nuklearnej wojny, a ten skoncentrował się na wewnętrznych zatargach, patrząc na ogół społeczeństwa i świat sprzed konfliktu. Autor wrzuca nas w nowe problemy, przez co brakowało mi odniesień do fabuły poprzedniego tomu (co nieco pojawia się dopiero pod koniec) i wglądu w naziemną Moskwę.Na koniec pozostaje wątpliwość: czy fan pierwszej części będzie usatysfakcjonowany drugą? Niestety nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, gdyż wszystko zależy od oczekiwań. Radzę nie nastawiać się na powtórkę pierwszego tomu, gdyż druga część jest po prostu inna. Z pewnością może zniechęcić brak wartkiej akcji i skłonność autora do dłużyzn. Dla mnie „Metro 2034" nie było rozczarowaniem. Na pewno odstawało od genialnego pierwszego tomu, ale niewątpliwe dawało do myślenia i było równie klimatyczne.

25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Stacja Sewastopolska. Najbardziej wysunięta na południe stacja moskiewskiego metra, która musi sobie radzić z nowym śmiertelnym zagrożeniem, ale aby to robić potrzebuje amunicji, a tej jest coraz mniej. Ekspedycja zaopatrzeniowa z bronią ginie w odmętach metra. Ekipa poszukiwacza również znika bez śladu. Wkrótce urywa się komunikacja. Co się dzieje? Nieoczekiwanie pojawia się zaginiony Stalker - Hunter, który jako jedyny ma odwagę zbadać tę tajemniczą sprawę. Na swojego towarzysza wybiera starego bajarza Homera oraz młodego Ahmeda. Czy uda im się dowiedzieć jaki los spotkał karawanę?Mija rok od pamiętnych wydarzeń z pierwszego tomu. W „Metrze 2034" zostajemy ulokowani na innej stacji, a co za tym idzie poznajemy nowych bohaterów. W poprzednim tomie cała akcja skupiła się wokół jednego protagonisty. Niby Artem pojawia się na moment, ale nie odgrywa istotnej roli. Pierwsze skrzypce gra kilka nowych postaci. Po pierwsze - Hunter, który od czasu do czasu przewijał się w „Metrze 2033", ale tutaj poznajemy go z całkiem innej strony. Stalker jest wycofany, zimny i bezwzględny. Zgubił gdzieś swój cel, a my powoli odkrywamy co się stało z jego osobą i co doprowadziło do jego wewnętrznego rozdarcia. Bez wątpienia jego postać buduje napięcie i wprowadza sporo zamieszania. Jego towarzysz, Homer ma duszę myśliciela. Co rusz rozmyśla nad sensem swojego życia, pragnie coś po sobie zostawić, być zapamiętany. Co ciekawe na swojej drodze spotykają 17-letnią Saszę. Wrażliwą dziewczynę, za której sprawą w książce pojawia się wątek romantyczny. I muszę przyznać, że nie rozumiem po co był on wprowadzony. Może autor chciał urozmaicić fabułę, ale zdecydowanie był to błąd. Wyszło niewyobrażalnie płytko i sztucznie.Bez wątpienia autor ma swój specyficzny styl, który zaobserwowałam w każdej jego książce, którą do tej pory udało mi się przeczytać. Glukhovsky się nie śpieszy, często lubi przerwać akcję, aby podjąć rozważania o egzystencjalnych rozterkach. W pierwszym tomie tego nie brakowało, ale zdecydowanie nie przytłoczyło to akcji - w przeciwieństwie do „Metra 2034". Nie da się ukryć, że druga część ma całkowicie inny wydźwięk. Jest zdominowana przez przemyślenia dotyczące życia, śmierci oraz tego, co po sobie zostawimy. Nie brakuję tu również refleksji na temat psychologii ewolucyjnej czy pytań, co odróżnia człowieka od zwierzęcia. Ten tom jest wręcz zalany takimi zagadnieniami, przez co akcja mocno kuleje. Pierwsza połowa momentami się dłużyła i nie wiem jakby to się skończyło, gdybym tak bardzo nie lubiła stylu Glukhovsky'ego. To jak autor umie ująć w słowa swoje przemyślenia, spowodowało, że się nie męczyłam i powoli brnęłam do przodu. Aczkolwiek jeśli spodziewacie się szybkiego biegu wydarzeń czy licznych zwrotów akcji, to z pewnością się rozczarujecie, bo tutaj zwyczajnie tego nie ma.Na koniec muszę wspomnieć o samej fabule i ogólnej koncepcji książki. Mam wrażenie, że ta cześć niewiele wniosła do głównej osi fabuły. Pierwszy tom był bardziej otwarty na świat zewnętrzny, ale skupiony na jednostce i skutkach nuklearnej wojny, a ten skoncentrował się na wewnętrznych zatargach, patrząc na ogół społeczeństwa i świat sprzed konfliktu. Autor wrzuca nas w nowe problemy, przez co brakowało mi odniesień do fabuły poprzedniego tomu (co nieco pojawia się dopiero pod koniec) i wglądu w naziemną Moskwę.Na koniec pozostaje wątpliwość: czy fan pierwszej części będzie usatysfakcjonowany drugą? Niestety nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, gdyż wszystko zależy od oczekiwań. Radzę nie nastawiać się na powtórkę pierwszego tomu, gdyż druga część jest po prostu inna. Z pewnością może zniechęcić brak wartkiej akcji i skłonność autora do dłużyzn. Dla mnie „Metro 2034" nie było rozczarowaniem. Na pewno odstawało od genialnego pierwszego tomu, ale niewątpliwe dawało do myślenia i było równie klimatyczne.

25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Dmitry Glukhovsky jest pisarzem, który zasłynął przede wszystkim serią książek z wykreowanego przez siebie uniwersum „Metro". „Metro 2034" to drugi tom jego trylogii. Poprzedni to „Metro 2033", a ostatni „Metro 2035". Liczby pojawiające się w tytułach, to konkretne lata, w których rozgrywa się akcja poszczególnych części.

Bestsellery

Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Nowości

Nowość
Nowość
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Nowość
Bestseller
Nowość
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość