Masa o życiu świadka koronnego Artur Górski Książka

„Masa o bossach polskiej mafii”, „Masa i kilerach polskiej mafii”, „Masa o kobietach polskiej mafii”, „Masa o pieniądzach polskiej mafii”, „Masa o porachunkach polskiej mafii”, „Masa o żołnierzach polskiej mafii” czy ostatnio wydane „Masa o życiu świadka koronnego”. To już przestało być śmieszne, a stało się irytujące. Ile jeszcze? Czy zostało cokolwiek, o czym „Masa” może jeszcze powiedzieć?

Artur Górski to polski pisarz i dziennikarz. Na swoim koncie ma kilka powieści kryminalnych i sensacyjnych, książek-wywiadów oraz reportaży. Współpracował również z magazynem „Focus”. Pisarz zajmuje się tematami związanymi z mafiosami, przestępcami, tajnymi służbami czy głośnymi sprawami kryminalnymi. 

Jarosław Sokołowski, występujący pod pseudonimem „Masa”, był jednym z gangsterów działających w Pruszkowie w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Będąc jeszcze w gangu, został zwerbowany przez policje, a później zeznawał jako świadek koronny w procesie przeciw dawnym kolegom. Po tym głośnym wydarzeniu korzystał dalej ze statusu świadka koronnego, choć nie usunął się w cień. Zaczął zarabiać na swojej historii i stał się celebrytą. 

Jarosław Sokołowski, występujący pod pseudonimem „Masa”, był jednym z gangsterów działających w Pruszkowie w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Będąc jeszcze w gangu, został zwerbowany przez policje, a później zeznawał jako świadek koronny w procesie przeciw dawnym kolegom. Po tym głośnym wydarzeniu korzystał dalej ze statusu świadka koronnego, choć nie usunął się w cień. Zaczął zarabiać na swojej historii i stał się celebrytą. 

Artur Górski to polski pisarz i dziennikarz. Na swoim koncie ma kilka powieści kryminalnych i sensacyjnych, książek-wywiadów oraz reportaży. Współpracował również z magazynem „Focus”. Pisarz zajmuje się tematami związanymi z mafiosami, przestępcami, tajnymi służbami czy głośnymi sprawami kryminalnymi. 

„Masa o bossach polskiej mafii”, „Masa i kilerach polskiej mafii”, „Masa o kobietach polskiej mafii”, „Masa o pieniądzach polskiej mafii”, „Masa o porachunkach polskiej mafii”, „Masa o żołnierzach polskiej mafii” czy ostatnio wydane „Masa o życiu świadka koronnego”. To już przestało być śmieszne, a stało się irytujące. Ile jeszcze? Czy zostało cokolwiek, o czym „Masa” może jeszcze powiedzieć?