Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Iza
31/01/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Zakończyłam lekturę książki "Fanfik" wczoraj wieczorem i muszę przyznać, że jest to dzieło zarówno rozrywkowe, jak i pełne mądrości - zupełnie jak argumentacja mojej koleżanki sprzed lat, kiedy to tłumaczyła pewnemu profesorowi, dlaczego ceni sobie literaturę Olgi T., posługując się przy tym akademickim słownictwem. Oczekiwałam lekkostrawnej lektury, ale zamiast tego otrzymałam emocjonalny rollercoaster - od śmiechu, poprzez stres, aż po wzruszenie spowodowane postacią ojca (co za postać!). Rzecz jasna, jako powieść o nastolatkach, nie obeszła się bez momentów irytacji, ale to drobne niedogodności w obliczu umiejętności autorki, która nie próbowała wmówić mi, że w świecie przedstawionym jest wszystko idealnie.Z lenistwa pomijam szczegółową analizę tego, co w "Fanfiku" jest takiego wyjątkowego, gdyż wiele osób już to uczyniło w swoich recenzjach. Jednakże chcę podkreślić, że książka przeniosła mnie w czasy mojej młodości, choć wtedy brak było smartfonów i wielu współczesnych możliwości. Mimo to jest to pierwsza powieść młodzieżowa od dawna, w której dostrzegłam odzwierciedlenie realnego świata, co być może wynika z polskiej rzeczywistości, kultury fandomowej, lub talentu Osińskiej do tworzenia autentycznych postaci. Przyznam, że moment, w którym Marcin żąda od Tośka danych kontaktowych Leona, wywołał u mnie reakcję "toż to prawdziwe życie".Mam mieszane uczucia co do końcówki książki - jest ona bowiem zbyt idealna i słodka, ale z drugiej strony, po wszystkich wydarzeniach bohaterowie chyba zasłużyli na szczęśliwe zakończenie.Podsumowując, jeśli ktoś waha się, czy sięgnąć po "Fanfik", to zdecydowanie warto. Książkę powinni przeczytać zarówno nastolatkowie, ich rodzice, nauczyciele, jak i wszyscy inni, bo kiedy twierdzę, że warto, to naprawdę warto.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Zakończyłam lekturę książki "Fanfik" wczoraj wieczorem i muszę przyznać, że jest to dzieło zarówno rozrywkowe, jak i pełne mądrości - zupełnie jak argumentacja mojej koleżanki sprzed lat, kiedy to tłumaczyła pewnemu profesorowi, dlaczego ceni sobie literaturę Olgi T., posługując się przy tym akademickim słownictwem. Oczekiwałam lekkostrawnej lektury, ale zamiast tego otrzymałam emocjonalny rollercoaster - od śmiechu, poprzez stres, aż po wzruszenie spowodowane postacią ojca (co za postać!). Rzecz jasna, jako powieść o nastolatkach, nie obeszła się bez momentów irytacji, ale to drobne niedogodności w obliczu umiejętności autorki, która nie próbowała wmówić mi, że w świecie przedstawionym jest wszystko idealnie.Z lenistwa pomijam szczegółową analizę tego, co w "Fanfiku" jest takiego wyjątkowego, gdyż wiele osób już to uczyniło w swoich recenzjach. Jednakże chcę podkreślić, że książka przeniosła mnie w czasy mojej młodości, choć wtedy brak było smartfonów i wielu współczesnych możliwości. Mimo to jest to pierwsza powieść młodzieżowa od dawna, w której dostrzegłam odzwierciedlenie realnego świata, co być może wynika z polskiej rzeczywistości, kultury fandomowej, lub talentu Osińskiej do tworzenia autentycznych postaci. Przyznam, że moment, w którym Marcin żąda od Tośka danych kontaktowych Leona, wywołał u mnie reakcję "toż to prawdziwe życie".Mam mieszane uczucia co do końcówki książki - jest ona bowiem zbyt idealna i słodka, ale z drugiej strony, po wszystkich wydarzeniach bohaterowie chyba zasłużyli na szczęśliwe zakończenie.Podsumowując, jeśli ktoś waha się, czy sięgnąć po "Fanfik", to zdecydowanie warto. Książkę powinni przeczytać zarówno nastolatkowie, ich rodzice, nauczyciele, jak i wszyscy inni, bo kiedy twierdzę, że warto, to naprawdę warto.