Drań z Manhattanu Vi Keeland, Penelope Ward Książka
Wydawnictwo: | Editio |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 320 |
Format: | 138x207mm |
Rok wydania: | 2021 |
Szczegółowe informacje na temat książki Drań z Manhattanu
Wydawnictwo: | Editio |
EAN: | 9788328339941 |
Autor: | Vi Keeland, Penelope Ward |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 320 |
Format: | 138x207mm |
Rok wydania: | 2021 |
Data premiery: | 2018-07-10 |
Podmiot odpowiedzialny: | INFOR PL S.A. Burakowska 14 01-066 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Drań z Manhattanu
Inne książki Vi Keeland, Penelope Ward
Inne książki z kategorii Literatura erotyczna
Oceny i recenzje książki Drań z Manhattanu
Pomóż innym i zostaw ocenę!
"Drań z Manhattanu" to idealny przykład na to, że w dzisiejszych czasach można stworzyć świetną książkę o miłości i nie skupiać uwagi czytelnika tylko i wyłącznie na seksie i przelotnych znajomościach. Duet Keeland & Ward uważam za bardzo udany, chociaż jestem tylko po lekturze jednej książki, ale czuję, że na tym się nie skończy.Graham to mężczyzna twardo stąpający po ziemi. Nie jest lubianym szefem, jest gburowaty, arogancki i brak mu szacunku do innych ludzi. Soraya natomiast to temperamentna włoszka. Burza loków, niewyparzony język i zadziorny charakter. Połączy ich banalna sytuacja, która mogła mieć miejsce w życiu każdego z nas. Mężczyzna gubi telefon w metrze, ona go znajduje i postanawia oddać. Jednak sytuacja nie wygląda tak, jakby tego oczekiwała. Spodziewała się podziękowań lub chociaż dobrego słowa, a tu Graham okazał jej sto procent swojego czarnego charakteru. Od tego momentu mamy możliwość śledzenia słodko-gorzkiej i momentami mocno zabawnej historii, od której zwyczajnie nie da się oderwać. Styl autorek jest dla mnie tak przyjemny, że ta książka ląduje na półce moich ulubionych, życiowych historii. Autorki pokazują nam, że życie nie zawsze jest czarne i białe, ma w sobie wiele odcieni szarości. Życie Grahama zostało wystawione na wielką próbę, a Soraya stanie przed trudnym wyborem, która rzuci cień na jej relację z mężczyzną. Książka jest pełna miłości, z każdej strony i sytuacji można wyciągnąć wartościowe wnioski odnośnie własnych doświadczeń. Kilka faktów, oryginalnie poprowadzona akcja i minimalna ilość scen łóżkowych sprawiło, że lektura tej książki to zdecydowanie inny romans niż te, które teraz się pojawiają. Miła odmiana, a świetny styl, dynamika i cudownie wykreowane postacie to główne zalety tej powieści. Gwarantuję, że przy Sorayi i Grahamie nie będziecie się nudzić, a czas spędzony z "Draniem z Manhattanu" będzie Waszym nalepiej wykorzystanym, w ostatnich dniach.Książkę polecam z całego serducha. Dawno się tak nie ubawiłam w trakcie lektury. Zawirowania losy, trudne decyzje, problemy, które mogą dotyczyć każdego z nas, drobne kłamstwa, które później przybierają wielką wagę, to właśnie urzekło mnie w tej powieści. Jestem pewna, że na sto procent sięgnę po kolejne książki stworzone przez te autorki. Wam również polecam!
"Drań z Manhattanu" to idealny przykład na to, że w dzisiejszych czasach można stworzyć świetną książkę o miłości i nie skupiać uwagi czytelnika tylko i wyłącznie na seksie i przelotnych znajomościach. Duet Keeland & Ward uważam za bardzo udany, chociaż jestem tylko po lekturze jednej książki, ale czuję, że na tym się nie skończy.Graham to mężczyzna twardo stąpający po ziemi. Nie jest lubianym szefem, jest gburowaty, arogancki i brak mu szacunku do innych ludzi. Soraya natomiast to temperamentna włoszka. Burza loków, niewyparzony język i zadziorny charakter. Połączy ich banalna sytuacja, która mogła mieć miejsce w życiu każdego z nas. Mężczyzna gubi telefon w metrze, ona go znajduje i postanawia oddać. Jednak sytuacja nie wygląda tak, jakby tego oczekiwała. Spodziewała się podziękowań lub chociaż dobrego słowa, a tu Graham okazał jej sto procent swojego czarnego charakteru. Od tego momentu mamy możliwość śledzenia słodko-gorzkiej i momentami mocno zabawnej historii, od której zwyczajnie nie da się oderwać. Styl autorek jest dla mnie tak przyjemny, że ta książka ląduje na półce moich ulubionych, życiowych historii. Autorki pokazują nam, że życie nie zawsze jest czarne i białe, ma w sobie wiele odcieni szarości. Życie Grahama zostało wystawione na wielką próbę, a Soraya stanie przed trudnym wyborem, która rzuci cień na jej relację z mężczyzną. Książka jest pełna miłości, z każdej strony i sytuacji można wyciągnąć wartościowe wnioski odnośnie własnych doświadczeń. Kilka faktów, oryginalnie poprowadzona akcja i minimalna ilość scen łóżkowych sprawiło, że lektura tej książki to zdecydowanie inny romans niż te, które teraz się pojawiają. Miła odmiana, a świetny styl, dynamika i cudownie wykreowane postacie to główne zalety tej powieści. Gwarantuję, że przy Sorayi i Grahamie nie będziecie się nudzić, a czas spędzony z "Draniem z Manhattanu" będzie Waszym nalepiej wykorzystanym, w ostatnich dniach.Książkę polecam z całego serducha. Dawno się tak nie ubawiłam w trakcie lektury. Zawirowania losy, trudne decyzje, problemy, które mogą dotyczyć każdego z nas, drobne kłamstwa, które później przybierają wielką wagę, to właśnie urzekło mnie w tej powieści. Jestem pewna, że na sto procent sięgnę po kolejne książki stworzone przez te autorki. Wam również polecam!
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :https://www.facebook.com/zapiskiksiazkoholiczek/posts/1762358897185875Kiedy dowiedziałam się o książce, której autorki bardzo lubię wprost nie mogłam się doczekać, kiedy ją przeczytam. Byłam ciekawa co to będzie. Czy Vi i Penelope stworzą coś świetnego? Otóż tak. Ich książka jest świetna! Tytuł jak i okładka idealnie pasują do treści zawartej w książce. Vi Keeland ma talent do kreowania idealnych męskich bohaterów w swoich powieściach. Za to Penelope dodaje ten sarkastyczny i cięty język postaci. Autorki w śmieszny sposób wtrąciły tu wątek o Pięćdziesięciu twarzach, ale tym razem Grahama.
RECENZJA POCHODZI Z BLOGA :https://www.facebook.com/zapiskiksiazkoholiczek/posts/1762358897185875Kiedy dowiedziałam się o książce, której autorki bardzo lubię wprost nie mogłam się doczekać, kiedy ją przeczytam. Byłam ciekawa co to będzie. Czy Vi i Penelope stworzą coś świetnego? Otóż tak. Ich książka jest świetna! Tytuł jak i okładka idealnie pasują do treści zawartej w książce. Vi Keeland ma talent do kreowania idealnych męskich bohaterów w swoich powieściach. Za to Penelope dodaje ten sarkastyczny i cięty język postaci. Autorki w śmieszny sposób wtrąciły tu wątek o Pięćdziesięciu twarzach, ale tym razem Grahama.
"Drań z Manhattanu" to idealny przykład na to, że w dzisiejszych czasach można stworzyć świetną książkę o miłości i nie skupiać uwagi czytelnika tylko i wyłącznie na seksie i przelotnych znajomościach. Duet Keeland & Ward uważam za bardzo udany, chociaż jestem tylko po lekturze jednej książki, ale czuję, że na tym się nie skończy.Graham to mężczyzna twardo stąpający po ziemi. Nie jest lubianym szefem, jest gburowaty, arogancki i brak mu szacunku do innych ludzi. Soraya natomiast to temperamentna włoszka. Burza loków, niewyparzony język i zadziorny charakter. Połączy ich banalna sytuacja, która mogła mieć miejsce w życiu każdego z nas. Mężczyzna gubi telefon w metrze, ona go znajduje i postanawia oddać. Jednak sytuacja nie wygląda tak, jakby tego oczekiwała. Spodziewała się podziękowań lub chociaż dobrego słowa, a tu Graham okazał jej sto procent swojego czarnego charakteru. Od tego momentu mamy możliwość śledzenia słodko-gorzkiej i momentami mocno zabawnej historii, od której zwyczajnie nie da się oderwać. Styl autorek jest dla mnie tak przyjemny, że ta książka ląduje na półce moich ulubionych, życiowych historii. Autorki pokazują nam, że życie nie zawsze jest czarne i białe, ma w sobie wiele odcieni szarości. Życie Grahama zostało wystawione na wielką próbę, a Soraya stanie przed trudnym wyborem, która rzuci cień na jej relację z mężczyzną. Książka jest pełna miłości, z każdej strony i sytuacji można wyciągnąć wartościowe wnioski odnośnie własnych doświadczeń. Kilka faktów, oryginalnie poprowadzona akcja i minimalna ilość scen łóżkowych sprawiło, że lektura tej książki to zdecydowanie inny romans niż te, które teraz się pojawiają. Miła odmiana, a świetny styl, dynamika i cudownie wykreowane postacie to główne zalety tej powieści. Gwarantuję, że przy Sorayi i Grahamie nie będziecie się nudzić, a czas spędzony z "Draniem z Manhattanu" będzie Waszym nalepiej wykorzystanym, w ostatnich dniach.Książkę polecam z całego serducha. Dawno się tak nie ubawiłam w trakcie lektury. Zawirowania losy, trudne decyzje, problemy, które mogą dotyczyć każdego z nas, drobne kłamstwa, które później przybierają wielką wagę, to właśnie urzekło mnie w tej powieści. Jestem pewna, że na sto procent sięgnę po kolejne książki stworzone przez te autorki. Wam również polecam!
"Drań z Manhattanu" to idealny przykład na to, że w dzisiejszych czasach można stworzyć świetną książkę o miłości i nie skupiać uwagi czytelnika tylko i wyłącznie na seksie i przelotnych znajomościach. Duet Keeland & Ward uważam za bardzo udany, chociaż jestem tylko po lekturze jednej książki, ale czuję, że na tym się nie skończy.Graham to mężczyzna twardo stąpający po ziemi. Nie jest lubianym szefem, jest gburowaty, arogancki i brak mu szacunku do innych ludzi. Soraya natomiast to temperamentna włoszka. Burza loków, niewyparzony język i zadziorny charakter. Połączy ich banalna sytuacja, która mogła mieć miejsce w życiu każdego z nas. Mężczyzna gubi telefon w metrze, ona go znajduje i postanawia oddać. Jednak sytuacja nie wygląda tak, jakby tego oczekiwała. Spodziewała się podziękowań lub chociaż dobrego słowa, a tu Graham okazał jej sto procent swojego czarnego charakteru. Od tego momentu mamy możliwość śledzenia słodko-gorzkiej i momentami mocno zabawnej historii, od której zwyczajnie nie da się oderwać. Styl autorek jest dla mnie tak przyjemny, że ta książka ląduje na półce moich ulubionych, życiowych historii. Autorki pokazują nam, że życie nie zawsze jest czarne i białe, ma w sobie wiele odcieni szarości. Życie Grahama zostało wystawione na wielką próbę, a Soraya stanie przed trudnym wyborem, która rzuci cień na jej relację z mężczyzną. Książka jest pełna miłości, z każdej strony i sytuacji można wyciągnąć wartościowe wnioski odnośnie własnych doświadczeń. Kilka faktów, oryginalnie poprowadzona akcja i minimalna ilość scen łóżkowych sprawiło, że lektura tej książki to zdecydowanie inny romans niż te, które teraz się pojawiają. Miła odmiana, a świetny styl, dynamika i cudownie wykreowane postacie to główne zalety tej powieści. Gwarantuję, że przy Sorayi i Grahamie nie będziecie się nudzić, a czas spędzony z "Draniem z Manhattanu" będzie Waszym nalepiej wykorzystanym, w ostatnich dniach.Książkę polecam z całego serducha. Dawno się tak nie ubawiłam w trakcie lektury. Zawirowania losy, trudne decyzje, problemy, które mogą dotyczyć każdego z nas, drobne kłamstwa, które później przybierają wielką wagę, to właśnie urzekło mnie w tej powieści. Jestem pewna, że na sto procent sięgnę po kolejne książki stworzone przez te autorki. Wam również polecam!