Komentarze nie są potwierdzone zakupem
Hanna Dąbrowska
W samym sercu tornada
Jeżeli ktoś jest tu po raz pierwszy, to zdecydowanie polecam cofnąć się do samego początku. Mimo że autorka w każdym tomie zgrabnie streszcza poprzednie części, to zdecydowanie byłaby to ogromna strata nie zapoznać się z poprzednimi rewelacyjnymi książkami z serii „Ryder Creed".
Książki autorki mają to do siebie, że nie sposób im się oprzeć, kiedy czytam cokolwiek, co wyszło spod jej pióra, większość moich planów staje się nagle bezbarwna i nie umywa się do rozrywki, którą funduje Alex Cava. „Złowrogie niebo" dostarcza wiele niezwykle interesujących informacji na temat tornad. Poznajemy rozwój, przybycie i przyłożenie lejkowych chmur wraz z ich następstwami. Czytelnik zostaje umieszczony w samym centrum czarnego nieba i potworniej ulewy, gradu, piorunów i ciszy i wiatru. Jest to oczywiście tylko tło głównych wydarzeń, także proszę sobie wyobrazić, jak niezwykle klimatyczna jest to książka.
Weronika Moczadło
10/10
Kava zachwyciła jak zwykle! Wystarczyło kilka stron, bym została bezpowrotnie wessana w to tornado. Książkę przeczytałam błyskawicznie. Jest to zasługa niezwykle dynamicznej akcji i narzuconego przez autorkę tempa - szczerze mówiąc ciężko znaleźć chwilę na złapanie oddechu. Ale czy można spodziewać się po niej czegoś innego? Ona nigdy nie zawodzi. To moje kolejne spotkanie z bohaterami, ponownie jakże satysfakcjonujące. Kava nie ma litości dla Rydera i Maggie, znów zostali rzuceni do paszczy rekina. Czy po raz kolejny uda im się wyjść cało z opresji? Zdecydowanie polecam, jeżeli ktoś jeszcze nie zaznajomił się z twórczością Alex Kava, niech czym prędzej nadrabia zaległości. Naprawdę warto.
Natalia Pietruszewska
Brawo!
Do kupna książek autorstwa Alex Kava nie trzeba mnie namawiać, gdy tylko coś się pojawi, instynktownie ląduje w moim koszyku. Kiedy ukazał się piąty tom cyku Ryder Creed nie mogło być inaczej!
I zdecydowanie mogę stwierdzić, że jest to moja ulubiona jak dotąd część. Autorka wykonała kawał dobrej roboty. Jestem pod wrażeniem opisu tornad, były niesamowite i przerażające jednocześnie. Skala zniszczeń uchwycona przez Alex to prawdziwy majstersztyk, mama gęsią skórkę, kiedy sobie o tym przypominam. Tak samo, kiedy w grę wchodziły wątki z udziałem meteorologów i pogromców burz, czułam jakby pisarka należała do tego świata. Wszystko było tak autentyczne i wiarygodne. Jestem bardzo zadowolona i z niecierpliwością czekam na więcej.