Powiedz nam, co myślisz!
                    Pomóż innym i zostaw ocenę!
                    Zaloguj się, aby dodać opinię
                             
         
        
                        
    
                
            Izabela Łęcka-Wokulska
        
                04/02/2019
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Powieść 'Agonia dźwięków' traktuje na temat religii i jej instytucji.Fabuła została poprowadzona dwutorowo: z jednej strony opowiada o pobycie franciszkanina Junoy'a w warownym klasztorze La Ràpita, siedzibie mniszek klauzurowych, a z drugiej strony opisuje proces o herezję przed sądem diecezjalnym, co podkreśla kontrast pomiędzy chorą ortodoksyjnością klasztoru, a laickim praktycyzmem kurii biskupiej. W tym wszystkim prawdziwa religijność, istota wiary, ujawnia się jedynie pod koniec, w duszy brata Junoy'a, gdy to odbywa on walkę wewnętrzną, troszkę w duchu Dostojewskiego.Powieść została napisana przepięknym językiem, genialnie i oryginalnie. Czytałam ją z zapartym tchem i uważam, że jest jedną z najlepszych książek tego pisarza, obok 'Wyznaję'. Właściwie, wszystkie postacie powieści są bardzo charakterystyczne, a zarazem tragiczne. Oś dramatyzmu i przyczyną nieszczęść jest szalona i bardzo uparta oraz lubiąca stawiać na swoim, według mnie, przeorysza Dorotea. Niszczy ona życie dwóch nowicjuszek oraz biednego brata Junoy'a. Junoy'owi współczułam, bo rozumiem pasję człowieka, bez której życie nie ma sensu. On uwielbiał muzykę, a gdy ją go pozbawiono, stracił sens życia. Powieść Cabré ma jednak wymowę głębszą. Autorowi udało się bowiem pokazać hipokryzję i bezsens instytucji kościelnych, gdy formy przysłaniają człowieka. Oba bieguny są złe, co pokazuje fabuła. Z jednej strony bowiem mamy klasztor kontemplacyjny, w którym mniszki są poddawane bezwzględnemu reżimowi. Teściowa przy nim i więzienie to pestka. W zasadzie klasztor ten jest prywatnym folwarkiem przeoryszy, której sensem życia jest bycie panią umysłu, woli i ciał podopiecznych. Nawet naiwną siostrę Clarę pobyt tam wyzbywa z wiary, z którą przyszła. Z drugiej strony mamy kurię biskupią i całą machinę do walki z herezją. A poza tym kuria jest bardzo wydajną ekonomicznie firmą, zarządzaną przez sprawnego menadżera. Wszyscy po kolei są tam ludźmi praktycznymi, którzy świetnie zdają sobie sprawę z absurdalności tak ostrego rygoru w klasztorze, a jednak w sporze przeoryszy ze spowiednikiem poparli reguły i absurd. Pytanie do czytelnika, jakie mi się wyłoniło po lekturze, było takie, że jaki jest sens tego? Jakie były motywy postępowania postaci? Co konkretne wybory im dały? I że brat Junoy był idealistą, a idealiści zawsze ponosili klęskę. Zresztą, powieści Cabré zawsze są tragiczne i w tym tkwi ich piękno.Podsumowując, to przepiękna powieść, mistrzowska. Jestem nią zachwycona.
    
             
    
                
            Patrycja
        
                01/04/2019
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Agonia dźwięków jest to dosyć gruba lektura, jednak zapewnia, że do przebrnięcia.Uogólniając można powiedzieć, że jest to książka o kościele oraz patologiach tam występujących, z tłem kryminalnym. Akcja dzieje się na początku XX wieku w zapomnianym przez ludzi i Boga klasztorze.Autorowi udało się stworzyć klimat, tak że każdego wieczoru z chęcią sięgałam po tę książkę. 
    
             
    
                
            Mariola Machoń
        
                05/04/2019
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        "Czy mentalność ksieni, ostra jak brzytwa, wynikała ze świętości, czy z fanatyzmu? Dlaczego była taka odporna na logiczne argumenty?" takie i inne pytania większość z nas zadaje sobie, gdy słyszy doniesienia o aferach w Kościele. Osoby duchowne czasem mają skłonność do tłumaczenia wszystkiego swoją wiarą i doświadczeniem, bardzo często wykorzystując swój autorytet. Cabre w mistrzowski sposób zaprezentował skrajności, które mogą doprowadzić do chaosu. Wykreował postać Matki Przełożonej, tak zapatrzonej i skupionej na swoich czynach oraz pozycji, że za wszelką cenę starała się zdominować innych. Jak wiadomo świat nie jest czarno biały, tyczy się to przede wszystkim ludzi. Urzekła mnie postać brata Junoya, poprzez swoją muzykę wyrażał siebie i swoje oddanie Bogu. Jego osoba jest idealnym wyważeniem dla Matki Przełożonej. Gorąco polecam!  
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        "Czy mentalność ksieni, ostra jak brzytwa, wynikała ze świętości, czy z fanatyzmu? Dlaczego była taka odporna na logiczne argumenty?" takie i inne pytania większość z nas zadaje sobie, gdy słyszy doniesienia o aferach w Kościele. Osoby duchowne czasem mają skłonność do tłumaczenia wszystkiego swoją wiarą i doświadczeniem, bardzo często wykorzystując swój autorytet. Cabre w mistrzowski sposób zaprezentował skrajności, które mogą doprowadzić do chaosu. Wykreował postać Matki Przełożonej, tak zapatrzonej i skupionej na swoich czynach oraz pozycji, że za wszelką cenę starała się zdominować innych. Jak wiadomo świat nie jest czarno biały, tyczy się to przede wszystkim ludzi. Urzekła mnie postać brata Junoya, poprzez swoją muzykę wyrażał siebie i swoje oddanie Bogu. Jego osoba jest idealnym wyważeniem dla Matki Przełożonej. Gorąco polecam!  
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Agonia dźwięków jest to dosyć gruba lektura, jednak zapewnia, że do przebrnięcia.Uogólniając można powiedzieć, że jest to książka o kościele oraz patologiach tam występujących, z tłem kryminalnym. Akcja dzieje się na początku XX wieku w zapomnianym przez ludzi i Boga klasztorze.Autorowi udało się stworzyć klimat, tak że każdego wieczoru z chęcią sięgałam po tę książkę. 
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Powieść 'Agonia dźwięków' traktuje na temat religii i jej instytucji.Fabuła została poprowadzona dwutorowo: z jednej strony opowiada o pobycie franciszkanina Junoy'a w warownym klasztorze La Ràpita, siedzibie mniszek klauzurowych, a z drugiej strony opisuje proces o herezję przed sądem diecezjalnym, co podkreśla kontrast pomiędzy chorą ortodoksyjnością klasztoru, a laickim praktycyzmem kurii biskupiej. W tym wszystkim prawdziwa religijność, istota wiary, ujawnia się jedynie pod koniec, w duszy brata Junoy'a, gdy to odbywa on walkę wewnętrzną, troszkę w duchu Dostojewskiego.Powieść została napisana przepięknym językiem, genialnie i oryginalnie. Czytałam ją z zapartym tchem i uważam, że jest jedną z najlepszych książek tego pisarza, obok 'Wyznaję'. Właściwie, wszystkie postacie powieści są bardzo charakterystyczne, a zarazem tragiczne. Oś dramatyzmu i przyczyną nieszczęść jest szalona i bardzo uparta oraz lubiąca stawiać na swoim, według mnie, przeorysza Dorotea. Niszczy ona życie dwóch nowicjuszek oraz biednego brata Junoy'a. Junoy'owi współczułam, bo rozumiem pasję człowieka, bez której życie nie ma sensu. On uwielbiał muzykę, a gdy ją go pozbawiono, stracił sens życia. Powieść Cabré ma jednak wymowę głębszą. Autorowi udało się bowiem pokazać hipokryzję i bezsens instytucji kościelnych, gdy formy przysłaniają człowieka. Oba bieguny są złe, co pokazuje fabuła. Z jednej strony bowiem mamy klasztor kontemplacyjny, w którym mniszki są poddawane bezwzględnemu reżimowi. Teściowa przy nim i więzienie to pestka. W zasadzie klasztor ten jest prywatnym folwarkiem przeoryszy, której sensem życia jest bycie panią umysłu, woli i ciał podopiecznych. Nawet naiwną siostrę Clarę pobyt tam wyzbywa z wiary, z którą przyszła. Z drugiej strony mamy kurię biskupią i całą machinę do walki z herezją. A poza tym kuria jest bardzo wydajną ekonomicznie firmą, zarządzaną przez sprawnego menadżera. Wszyscy po kolei są tam ludźmi praktycznymi, którzy świetnie zdają sobie sprawę z absurdalności tak ostrego rygoru w klasztorze, a jednak w sporze przeoryszy ze spowiednikiem poparli reguły i absurd. Pytanie do czytelnika, jakie mi się wyłoniło po lekturze, było takie, że jaki jest sens tego? Jakie były motywy postępowania postaci? Co konkretne wybory im dały? I że brat Junoy był idealistą, a idealiści zawsze ponosili klęskę. Zresztą, powieści Cabré zawsze są tragiczne i w tym tkwi ich piękno.Podsumowując, to przepiękna powieść, mistrzowska. Jestem nią zachwycona.