Ziemia obiecana Reymont Stanisław Władysław Książka
Wydawnictwo: | Ossolineum |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | drugie |
Liczba stron: | 900 |
Format: | 115x165mm |
Rok wydania: | 2015 |
Szczegółowe informacje na temat książki Ziemia obiecana
Wydawnictwo: | Ossolineum |
EAN: | 9788361056690 |
Autor: | Reymont Stanisław Władysław |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | drugie |
Liczba stron: | 900 |
Format: | 115x165mm |
Rok wydania: | 2015 |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Ossolineum Szewska 37 50-139 Wrocław PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Ziemia obiecana
Inne książki Reymont Stanisław Władysław
Inne książki z kategorii Literatura
Oceny i recenzje książki Ziemia obiecana
Wiem już, że język może całkowicie uwieść czytelnika. Miałem to czytając Prusa. Ale żeby przeżywać coś takiego znowu!Ziemia obiecana to historia opowiedziana filmowo. Postać głównego bohatera przewija się co rusz na kolejnych stronach powieści, ale tak naprawdę wędrujemy przez Łódź za dociekliwym, uważnym i spostrzegawczym reporterem. Trafiamy za autorem na samo dno nędzy ludzkiej i przechadzamy się wśród bogactwa, którego nie ma nawet jak spożytkować. Przed oczami pojawiają się wciąż nowe osoby. Ich opis - a także opis miejsc i zdarzeń jest tak celny, że nie ma najmniejszych problemów z zobaczeniem wszystkiego tak, jak widział to autor.Zewnętrzny obraz to tylko jedna - choć doskonale przedstawiona - warstwa powieści. Reymont równie swobodnie opisuje emocje, uczucia i myśli osób, które pojawiają się na stronach jego historii. I jest to prawdziwa „komedia ludzka".Nie ma również problemów z usłyszeniem wszystkiego co słyszał autor. To słyszenie to jakby osobna warstwa treści. Opisywana technika to życie, siła, moc. Pulsuje w maszynach, a maszyny żyją w oku i uchu Reymonta. Reporterska gorączka osiąga szczyt w scenie nagłego powrotu Karola Borowieckiego z Berlina do Łodzi.Chwilami miałem wrażenie, że przyglądanie się ludziom jest tu ważniejsze od samej akcji. A cała historia to pretekst, do żywej, dotykalnej i namacalnej i bardzo, bardzo prawdziwej opowieści o ludziach wielkiego miasta.https://cyganblog.wordpress.com/2016/09/14/reportaz-z-wielkiego-miasta/
Wiem już, że język może całkowicie uwieść czytelnika. Miałem to czytając Prusa. Ale żeby przeżywać coś takiego znowu!Ziemia obiecana to historia opowiedziana filmowo. Postać głównego bohatera przewija się co rusz na kolejnych stronach powieści, ale tak naprawdę wędrujemy przez Łódź za dociekliwym, uważnym i spostrzegawczym reporterem. Trafiamy za autorem na samo dno nędzy ludzkiej i przechadzamy się wśród bogactwa, którego nie ma nawet jak spożytkować. Przed oczami pojawiają się wciąż nowe osoby. Ich opis - a także opis miejsc i zdarzeń jest tak celny, że nie ma najmniejszych problemów z zobaczeniem wszystkiego tak, jak widział to autor.Zewnętrzny obraz to tylko jedna - choć doskonale przedstawiona - warstwa powieści. Reymont równie swobodnie opisuje emocje, uczucia i myśli osób, które pojawiają się na stronach jego historii. I jest to prawdziwa „komedia ludzka".Nie ma również problemów z usłyszeniem wszystkiego co słyszał autor. To słyszenie to jakby osobna warstwa treści. Opisywana technika to życie, siła, moc. Pulsuje w maszynach, a maszyny żyją w oku i uchu Reymonta. Reporterska gorączka osiąga szczyt w scenie nagłego powrotu Karola Borowieckiego z Berlina do Łodzi.Chwilami miałem wrażenie, że przyglądanie się ludziom jest tu ważniejsze od samej akcji. A cała historia to pretekst, do żywej, dotykalnej i namacalnej i bardzo, bardzo prawdziwej opowieści o ludziach wielkiego miasta.https://cyganblog.wordpress.com/2016/09/14/reportaz-z-wielkiego-miasta/