Z ciemnością jej do twarzy Kelly Keaton Książka
Wydawnictwo: | Znak Emotikon |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 264 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2011 |
Szczegółowe informacje na temat książki Z ciemnością jej do twarzy
Wydawnictwo: | Znak Emotikon |
EAN: | 9788324015337 |
Autor: | Kelly Keaton |
Tłumaczenie: | Anna Gralak |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 264 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2011 |
Data premiery: | 2011-04-28 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Z ciemnością jej do twarzy
Oceny i recenzje książki Z ciemnością jej do twarzy
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Właśnie przeczytałam „Z ciemnością jej do twarzy" - i trochę mnie zaskoczyła - w sensie pozytywnym. Tematyka wampirów, wiedźminów jest teraz bardzo na czasie, ale w tym przypadku ciekawie przeplata się z mitologią, co samo w sobie jest już interesujące. Poza tym podczas czytania odniosłam wrażenie, że bawię się pudełkiem - otwieram, a tam drugie pudełko, w którym znowu jest pudełko i tak przez całą książkę.
Książka wylądowała na moim biurku i nie było już odwrotu. Zawsze jednak można było choć odrobinę odwlec godzinę zero. Tak więc egzemplarz wielokrotnie wędrował z miejsca na miejsce, a mnie nie opuszczały złe przeczucia. Tytuł i nazwisko autorki zupełnie nic mi nie mówiły, intuicja podpowiadała zaś, że może to być kolejne dzieło w stylu Zmierzchu. A następnego ckliwego romansu o wampirach, stylizowanego na sagę Stephanie Meyer, chyba bym nie zniosła.
Przyznaję, że początkowo nastawiona byłam do Ari i czekającego na mnie kawałka jej bujnego życiorysu co najmniej sceptycznie. Dar opowiadania mitologii dzierżył dotychczas dla mnie wyłącznie Parandowski - twardo i niepodzielnie, nie pozwalając zbliżyć się przeciwnikom na krok. I nagle na horyzoncie pojawiła się Kelly Keaton, całkiem sprawnie żonglując motywami zaczerpniętymi ze sztuki greckiej, co w połączeniu z szczególnie popularnymi wampirami tworzy mieszankę niewątpliwie oryginalną.
Gdy zabrałem się za czytanie, bałem się że trafię na kolejną książkę typu saga "Zmierzch" czy też "Pamiętniki wampirów". A tu pozytywne zaskoczenie. Po pierwsze główna bohaterka Ari jest wyjątkowo charyzmatyczna i z bogatą osobowością i nie jeden facet, po przeczytaniu tej książki, zapragnąłby mieć taką dziewczynę. Niezłe z niej ziółko!
Przyznaję otwarcie, że czytam dużo. Przez moje ręce przewinęły się już gigantyczne liczby książek, lecz zaledwie garstka z nich potrafiła sprawić, iż nie będę mogła się od niej oderwać. „Z ciemnością jej do twarzy" jest jedną z nich. Mogę ją uczciwie dopisać do listy zwycięzców. Dawno nie czytałam tak dobrej książki.
Fantastyka to jest typ książek, po które sięgam na tyle rzadko, by nie zdążyły mnie znudzić i przestać fascynować. Właśnie powieść Kelly Keaton mnie zafascynowała! Mało tego " Z ciemnością jej do twarzy" okazało się powieścią, która wciąga od samego początku i trzyma w napięciu i tajemnicy do samego końca! Okładka dodatkowo zachęca, by jak najszybciej sięgnąć i zagłębić się w treść. Wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale tym razem jedno i drugie tworzy niesamowita spójność, barwy są rewelacyjne, a treść no cóż... przekonajcie się sami...
Ari uważa się za dziwaka. Ma nienaturalne, zielone oczy i długie włosy, które w świetle księżyca wydają się srebrne. Dlatego też próbuje się ich pozbyć na wszelkie możliwe sposoby. Co z tego, skoro po kilku dniach odrastają do tej samej długości. Ari wychowuje się u boku przyszywanych rodziców: Bruce'a i Casey Sandersonów, którzy zahartowali ją i nauczyli, jak radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych - stąd umiejętność posługiwania się sześcioma rodzajami broni palnej, powalenia w trzy sekundy 100 kilogramowego gościa oraz zakucie przestępcy jedną ręką w kajdanki. Niby pełnia szczęścia, a jednak - dla Ari to za mało.
Masz prawie osiemnaście lat, za sobą poznawanie uroków rodzin zastępczych, a przed sobą odkrywanie swojej przeszłości. Wiesz, że zostałaś w wieku czterech lat porzucona przez matkę. Jak przez mgłę pamiętasz ją, a teraz znalazłaś się w szpitalu psychiatrycznym, by poznać kobietę, która cię urodziła.
W księgarniach jest już powieść "Z ciemnością jej do twarzy", amerykańskiej pisarki, tworzącej pod pseudonimem Kelly Keaton. Jak dotąd, twórczości tej cenionej za oceanem autorki nie przybliżył w Polsce jeszcze nikt, a potencjał jest w niej na tyle duży, że już teraz śmiało można orzec, iż będzie to jedna z najgłośniejszych premier wydawniczych tego roku. A wszystko to za sprawą marki Znak Emotikon, która pragnie zachęcać młodych czytelników do poznawania naprawdę dobrej, ciekawej i inspirującej literatury. A za taką z pewnością uznać należy pierwszą część cyklu "Bogowie i potwory" - "Z ciemnością jej do twarzy".
Nigdy jakoś specjalnie nie kręciły mnie wampiry, wiedźminy i istoty o nadprzyrodzonych mocach. Książki tej tematyki kolejno pojawiały się i znikały, nie robiąc na mnie żadnego wrażenia. Do czasu, a dokładniej, do momentu, kiedy w moje dłonie wpadła książka "Z ciemnością jej do twarzy", która nie dość, że mi się baaaaaardzo spodobała, to jeszcze... szczerze i bez reszty wciągnęła mnie w tą całą magię i tajemniczość.