Powiedz nam, co myślisz!
                    Pomóż innym i zostaw ocenę!
                    Zaloguj się, aby dodać opinię
                             
         
        
                        
    
                
            Agata Kot
        
                06/05/2022
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Mówi się, że bycie babcią jest o wiele lepsze, niż bycie mamą. No bo wiecie, można dziecko rozpieszczać i się nie przejmować całym tym wychowaniem, które przypada w udziale rodzicom.Tatiana, główna bohaterka książki "Wpadka roku" dowiedziała się właśnie, że zostanie babcią; jej nastoletni syn spektakularnie wpadł z miłością swojego życia. Tatiana mogłaby się oburzyć, złorzeczyć na brak odpowiedzialności młodych, ale nie mogła. Bo sama wpadła i była w ciąży.***Gabrielo, autorko moja droga, po przeczytaniu Twojej książki mogę powiedzieć tylko jedno: dziękuję Ci, że napisałaś książkę o zwykłej kobiecie. Takiej, która czasami nie wygląda, która nawet nie ma siły, żeby wyglądać, która ma dość, irytuje się, jest niepewna i przestraszona. Bo Tatiana jest tym, o czym często się milczy: spuchniętymi kostkami, wszechobecną złością, kiedy inni oczekują jedynie uśmiechu, niemocą i braniem na swoje barki większego ciężaru, niż da się unieść.***Cała gorzka prawda otulona jest zabawnymi anegdotami, żartami i rodzinnym ciepłem (które niekiedy też ziębi). Drugie skrzypce w opowieści gra najlepsza przyjaciółka Tatiany, Daria, która jest na całkiem inny etapie życia; w głowach jej nie pieluchy i kaszki, ale kariera i miłość. I mimo tych różnic dogadują się wspaniale, co pokazuje, że prawdziwa przyjaźń łączy nawet tam, gdzie jest mnóstwo różnic.***Posłowie książki było mi bardzo potrzebne na obecnym etapie życia. Myślę, że ta opowieść trafiła w moje ręce w odpowiednim czasie. I zostawiam was z tym zdaniem:"Cudnie jest wzlatywać do gwiazd. A nawet jeżeli się sparzysz, to opatrzysz rany."Gabrysiu, dziękuję. 
    
             
    
                
            Karolina Janowska
        
                12/05/2022
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Tatiana jest szczęśliwą 42-latką, która ma męża, dwójkę odchowanych synów, pracę, wymarzony domek pod miastem, idealną przyjaciółkę. Żeby nie było za nudno i monotonnie, spędzili z mężem odlotowy wieczór pod każdym względem, co w rezultacie przyniosło "Wpadkę roku". Wizja pieluch, kolek i braku przespanych nocy nie raz zabierała jej sen z powiek. Ale to nie wszystko, bo ten rok, a nawet i dzień zapamięta na długo... Nie tylko Ona zaskoczyła domowników informacją o ciąży.------"Wpadka roku" jest pierwszą książką, którą przeczytałam od tej autorki. Kiedy zobaczyłam zapowiedź na stronie wydawnictwa, nie wahałam się długo - wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Książka pokazuje nam, że życie nie raz spłata nam figla, mimo że plany mamy inne. Historia zdecydowanie należy do tych prawdziwych. Nie raz miałam uśmiech na twarzy, a nawet niekiedy widziałam tam siebie. Uważam, że każda kobieta powinna ją przeczytać i zrozumieć, że czasem trzeba zadbać również o siebie i zwiać gdzie pieprz rośnie na parę godzin. Książka ukazuje także piękną i prawdziwą przyjaźń, której każda z nas pragnie. Mam mały minusik co do postaci Darii - troszkę te jej zawirowania miłosne zbiegały się w jednym czasie ze sobą co wydawało mi się mało naturalne. Jestem pewna, że to nie będzie ostatnia książka autorki w moich rękach. 
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Tatiana jest szczęśliwą 42-latką, która ma męża, dwójkę odchowanych synów, pracę, wymarzony domek pod miastem, idealną przyjaciółkę. Żeby nie było za nudno i monotonnie, spędzili z mężem odlotowy wieczór pod każdym względem, co w rezultacie przyniosło "Wpadkę roku". Wizja pieluch, kolek i braku przespanych nocy nie raz zabierała jej sen z powiek. Ale to nie wszystko, bo ten rok, a nawet i dzień zapamięta na długo... Nie tylko Ona zaskoczyła domowników informacją o ciąży.------"Wpadka roku" jest pierwszą książką, którą przeczytałam od tej autorki. Kiedy zobaczyłam zapowiedź na stronie wydawnictwa, nie wahałam się długo - wiedziałam, że chcę ją przeczytać. Książka pokazuje nam, że życie nie raz spłata nam figla, mimo że plany mamy inne. Historia zdecydowanie należy do tych prawdziwych. Nie raz miałam uśmiech na twarzy, a nawet niekiedy widziałam tam siebie. Uważam, że każda kobieta powinna ją przeczytać i zrozumieć, że czasem trzeba zadbać również o siebie i zwiać gdzie pieprz rośnie na parę godzin. Książka ukazuje także piękną i prawdziwą przyjaźń, której każda z nas pragnie. Mam mały minusik co do postaci Darii - troszkę te jej zawirowania miłosne zbiegały się w jednym czasie ze sobą co wydawało mi się mało naturalne. Jestem pewna, że to nie będzie ostatnia książka autorki w moich rękach. 
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Mówi się, że bycie babcią jest o wiele lepsze, niż bycie mamą. No bo wiecie, można dziecko rozpieszczać i się nie przejmować całym tym wychowaniem, które przypada w udziale rodzicom.Tatiana, główna bohaterka książki "Wpadka roku" dowiedziała się właśnie, że zostanie babcią; jej nastoletni syn spektakularnie wpadł z miłością swojego życia. Tatiana mogłaby się oburzyć, złorzeczyć na brak odpowiedzialności młodych, ale nie mogła. Bo sama wpadła i była w ciąży.***Gabrielo, autorko moja droga, po przeczytaniu Twojej książki mogę powiedzieć tylko jedno: dziękuję Ci, że napisałaś książkę o zwykłej kobiecie. Takiej, która czasami nie wygląda, która nawet nie ma siły, żeby wyglądać, która ma dość, irytuje się, jest niepewna i przestraszona. Bo Tatiana jest tym, o czym często się milczy: spuchniętymi kostkami, wszechobecną złością, kiedy inni oczekują jedynie uśmiechu, niemocą i braniem na swoje barki większego ciężaru, niż da się unieść.***Cała gorzka prawda otulona jest zabawnymi anegdotami, żartami i rodzinnym ciepłem (które niekiedy też ziębi). Drugie skrzypce w opowieści gra najlepsza przyjaciółka Tatiany, Daria, która jest na całkiem inny etapie życia; w głowach jej nie pieluchy i kaszki, ale kariera i miłość. I mimo tych różnic dogadują się wspaniale, co pokazuje, że prawdziwa przyjaźń łączy nawet tam, gdzie jest mnóstwo różnic.***Posłowie książki było mi bardzo potrzebne na obecnym etapie życia. Myślę, że ta opowieść trafiła w moje ręce w odpowiednim czasie. I zostawiam was z tym zdaniem:"Cudnie jest wzlatywać do gwiazd. A nawet jeżeli się sparzysz, to opatrzysz rany."Gabrysiu, dziękuję.