U progu zagłady Martin ZeLenay Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 480 |
Format: | 14.0x20.5cm |
Rok wydania: | 2014 |
Szczegółowe informacje na temat książki U progu zagłady
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324031252 |
Autor: | Martin ZeLenay |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 480 |
Format: | 14.0x20.5cm |
Rok wydania: | 2014 |
Data premiery: | 2014-06-02 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do U progu zagłady
Oceny i recenzje książki U progu zagłady
Po przeczytaniu ,,U progu zagłady" mam nieodparte wrażenie, że Martin Zelenay nie napisał jej tylko i wyłącznie dla rozrywki czytelników i swojej. Zrobił to w konkretnej misji uświadomienia wszystkim, którzy po nią sięgną, co się dzieje w świecie terroru i jak usiłuje się z nim walczyć. Można to podciągnąć nawet pod miano misji świadomościowej, bo chociaż oglądamy wiadomości i co dzień jesteśmy faszerowani negatywnymi informacjami, to zdają się one po nas „spływać" i znikać z naszych umysłów tuż po wyłączeniu telewizora. Nie jest tak przy lekturze ,,U progu zagłady". Ona zatrważa, zmusza do myślenia i do pamiętania - stawia przed oczami przerażające sceny egzekucji, jakich codziennie dokonuje się na ludziach. Bez ogródek i skrupułów obnaża światek wywiadowczy i wskazuje na ich mocne i słabe strony. Jak na powieść sensacyjną, ta jest naprawdę mocna i wyjątkowa, godna przeczytania i zderzenia się z faktami, o których nie mamy pojęcia.
To, co najbardziej ujęło mnie w drugiej z kolei książce ZeLenaya, po która sięgnęłam to rewelacyjnie rozegrany romans fikcji z rzeczywistością. Autor, lawirując między znanymi wszystkim nazwiskami, postaciami i zdarzeniami, o których huczy świat, rozegrał pełną emocji intrygę wokół wyścigu terroru z tajnymi służbami. Tym większe wrażenie robi książka dlatego, że jest napisana bardzo dobrym warsztatowo stylem i językiem. Nie jest zbyt prosto, trzeba pomyśleć, rozwiązać parę zagadek i niejasności, ale to świadczy o kunszcie twórcy i jego szacunku do czytelników. Wielowymiarowa, solidna i absolutnie pociągająca. Nic, tylko sięgnąć i polecać dalej. :)
O agentach USA powstało już kilka filmów oraz książek. Jest to temat trudny do wyczerpania, cały czas w naszej rzeczywistości pojawiają się doniesienia o śledztwach, amerykańskim szpiegostwie, wojnie w Iraku, podsłuchach i możliwościach, jakimi dysponuje ich rząd. Ameryka ciągle narażona jest na ataki terrorystyczne, dlatego musi posiadać ekspertów, którzy zajmują się ich jak najszybszym zapobieganiem. Nawet jeśli atak nie dotyczy ich kraju, gdy celem jest inne państwo, równie potężne i ważne dla całego świata. Zwłaszcza katolickiego.
Z Frankiem Shepardem, bohaterem wykreowanym przez Martina Zelenay'a spotkałam się po raz pierwszy kilka miesięcy temu przy okazji lektury "Tajnego raportu Millingtona". Spotkanie było na tyle udane, że kiedy pojawiła się możliwość przeczytania o kolejnych przygodach tego agenta specjalnego, nie wahałam się ani chwili.
Z Frankiem Shepardem, bohaterem wykreowanym przez Martina Zelenay'a spotkałam się po raz pierwszy kilka miesięcy temu przy okazji lektury "Tajnego raportu Millingtona". Spotkanie było na tyle udane, że kiedy pojawiła się możliwość przeczytania o kolejnych przygodach tego agenta specjalnego, nie wahałam się ani chwili.
O agentach USA powstało już kilka filmów oraz książek. Jest to temat trudny do wyczerpania, cały czas w naszej rzeczywistości pojawiają się doniesienia o śledztwach, amerykańskim szpiegostwie, wojnie w Iraku, podsłuchach i możliwościach, jakimi dysponuje ich rząd. Ameryka ciągle narażona jest na ataki terrorystyczne, dlatego musi posiadać ekspertów, którzy zajmują się ich jak najszybszym zapobieganiem. Nawet jeśli atak nie dotyczy ich kraju, gdy celem jest inne państwo, równie potężne i ważne dla całego świata. Zwłaszcza katolickiego.
To, co najbardziej ujęło mnie w drugiej z kolei książce ZeLenaya, po która sięgnęłam to rewelacyjnie rozegrany romans fikcji z rzeczywistością. Autor, lawirując między znanymi wszystkim nazwiskami, postaciami i zdarzeniami, o których huczy świat, rozegrał pełną emocji intrygę wokół wyścigu terroru z tajnymi służbami. Tym większe wrażenie robi książka dlatego, że jest napisana bardzo dobrym warsztatowo stylem i językiem. Nie jest zbyt prosto, trzeba pomyśleć, rozwiązać parę zagadek i niejasności, ale to świadczy o kunszcie twórcy i jego szacunku do czytelników. Wielowymiarowa, solidna i absolutnie pociągająca. Nic, tylko sięgnąć i polecać dalej. :)
Po przeczytaniu ,,U progu zagłady" mam nieodparte wrażenie, że Martin Zelenay nie napisał jej tylko i wyłącznie dla rozrywki czytelników i swojej. Zrobił to w konkretnej misji uświadomienia wszystkim, którzy po nią sięgną, co się dzieje w świecie terroru i jak usiłuje się z nim walczyć. Można to podciągnąć nawet pod miano misji świadomościowej, bo chociaż oglądamy wiadomości i co dzień jesteśmy faszerowani negatywnymi informacjami, to zdają się one po nas „spływać" i znikać z naszych umysłów tuż po wyłączeniu telewizora. Nie jest tak przy lekturze ,,U progu zagłady". Ona zatrważa, zmusza do myślenia i do pamiętania - stawia przed oczami przerażające sceny egzekucji, jakich codziennie dokonuje się na ludziach. Bez ogródek i skrupułów obnaża światek wywiadowczy i wskazuje na ich mocne i słabe strony. Jak na powieść sensacyjną, ta jest naprawdę mocna i wyjątkowa, godna przeczytania i zderzenia się z faktami, o których nie mamy pojęcia.