Traktat o łuskaniu fasoli Wiesław Myśliwski Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda z obwolutą |
Wydanie: | drugie |
Liczba stron: | 400 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2018 |
Szczegółowe informacje na temat książki Traktat o łuskaniu fasoli
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324055326 |
Autor: | Wiesław Myśliwski |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda z obwolutą |
Wydanie: | drugie |
Liczba stron: | 400 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2018 |
Data premiery: | 2018-10-31 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Traktat o łuskaniu fasoli
Inne książki Wiesław Myśliwski
Inne książki z kategorii Proza
Oceny i recenzje książki Traktat o łuskaniu fasoli
Książki to jedyny ratunek, żeby człowiek nie zapomniał, że jest człowiekiem. Książki to taki świat, i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi.Gdyby nie prezent i dedykacja „Dziękuję, że czasem ze mną łuskasz fasolę" - mógłbym jeszcze długa nie spotkać tej książki. Między chęcią przepisywania cytatów z niemal każdej strony i potrzebą ciszy - wygrywa cisza.Bo właśnie śmierć jest najdokładniejszą młodości miarą, starość nie potrzebuje już żadnej miary. Młodość, żeby tak powiedzieć, to stan nieważkości, jedyny w całym życiu. Czym więc można by go mierzyć, jeśli nie śmiercią (...) Świadomość,co prawda, zawsze przychodzi poniewczasie, niezależnie od wieku. Na tym polega nasz ludzki los, że zawsze poniewczasie. Zawsze już po wszystkim. Bo też świadomość jest naszym losem, nie życie.Nie wypada mi pisać o tej książce. Mam wystarczający wiek by całkowicie potwierdzić prawdziwość zdań takich jak te zacytowane powyżej. Ale nie tyle, żeby mieć prawo podsumować taką Księgę i taki Traktat. Tak - Traktatu przez wielkie T. Bo hasło z okładki KSIĘGA PRZYPADKU I PRZEZNACZENIA nie jest ani odrobinę przesadzone i oddaje DOKŁADNIE zawartość 400 stron. Mam raczej poczucie bycia ewangelicznym wieprzem przyglądającym się perle, która przed nim upadła.Wyobraźnia jest ziemią naszego istnienia. Pamięć jest tylko funkcją wyobraźni. Wyobraźnia jest tym jedynym miejscem, z którym czujemy się związani, którego możemy być pewni, że tu właśnie żyjemy.Nie pamiętam takiej sytuacji, żeby rwać się do kolejnych stron i nie móc tego zrobić, bo za dużo treści wpadło do głowy przed chwilą. I nie da się ich ot tak zostawić i pójść dalej.A to tylko drobne fragmenty wyrwane z całości. Są tu jeszcze skarby obecne od początku do końca. Jak muzyka.Gdy słowo już daremne, myśli już daremne, a wyobraźnia nie chce się już wyobrażać, jeszcze tylko muzyka. Jeszcze tylko muzyka - na ten świat, na to życie.Nie mam słów na błyskotliwą pointę kończącą recenzję. Może dlatego, że jest dla mnie na to ciągle za wcześnie. Brakuje mi jeszcze przynajmniej 15 - 20 lat życia, żeby w pełni docenić to co znalazłem na stronach Traktatu Myśliwskiego. I właściwie to chyba zacznę go czytać jeszcze raz...https://cyganblog.wordpress.com/2016/01/15/611/
Książki to jedyny ratunek, żeby człowiek nie zapomniał, że jest człowiekiem. Książki to taki świat, i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi.Gdyby nie prezent i dedykacja „Dziękuję, że czasem ze mną łuskasz fasolę" - mógłbym jeszcze długa nie spotkać tej książki. Między chęcią przepisywania cytatów z niemal każdej strony i potrzebą ciszy - wygrywa cisza.Bo właśnie śmierć jest najdokładniejszą młodości miarą, starość nie potrzebuje już żadnej miary. Młodość, żeby tak powiedzieć, to stan nieważkości, jedyny w całym życiu. Czym więc można by go mierzyć, jeśli nie śmiercią (...) Świadomość,co prawda, zawsze przychodzi poniewczasie, niezależnie od wieku. Na tym polega nasz ludzki los, że zawsze poniewczasie. Zawsze już po wszystkim. Bo też świadomość jest naszym losem, nie życie.Nie wypada mi pisać o tej książce. Mam wystarczający wiek by całkowicie potwierdzić prawdziwość zdań takich jak te zacytowane powyżej. Ale nie tyle, żeby mieć prawo podsumować taką Księgę i taki Traktat. Tak - Traktatu przez wielkie T. Bo hasło z okładki KSIĘGA PRZYPADKU I PRZEZNACZENIA nie jest ani odrobinę przesadzone i oddaje DOKŁADNIE zawartość 400 stron. Mam raczej poczucie bycia ewangelicznym wieprzem przyglądającym się perle, która przed nim upadła.Wyobraźnia jest ziemią naszego istnienia. Pamięć jest tylko funkcją wyobraźni. Wyobraźnia jest tym jedynym miejscem, z którym czujemy się związani, którego możemy być pewni, że tu właśnie żyjemy.Nie pamiętam takiej sytuacji, żeby rwać się do kolejnych stron i nie móc tego zrobić, bo za dużo treści wpadło do głowy przed chwilą. I nie da się ich ot tak zostawić i pójść dalej.A to tylko drobne fragmenty wyrwane z całości. Są tu jeszcze skarby obecne od początku do końca. Jak muzyka.Gdy słowo już daremne, myśli już daremne, a wyobraźnia nie chce się już wyobrażać, jeszcze tylko muzyka. Jeszcze tylko muzyka - na ten świat, na to życie.Nie mam słów na błyskotliwą pointę kończącą recenzję. Może dlatego, że jest dla mnie na to ciągle za wcześnie. Brakuje mi jeszcze przynajmniej 15 - 20 lat życia, żeby w pełni docenić to co znalazłem na stronach Traktatu Myśliwskiego. I właściwie to chyba zacznę go czytać jeszcze raz...https://cyganblog.wordpress.com/2016/01/15/611/