Studentka Gary Braver, Tess Gerritsen Książka

Miłość czasami daje nam szczęście, a czasami prowadzi nas na skraj przepaści. Niektórzy potrafią się otrząsnąć i zrobić krok w tył, a inni wolą wybrać drogę do końca. Taką drogę wybrała Taryn Moore, ale czy aby na pewno? Czy tej feralnej nocy dziewczyna postanowiła ze sobą skończyć? Jaka była jej ostatnia myśl, a jaki miała powód, aby targnąć się na własne życie? Te pytania zadawała sobie detektyw bostońskiej policji Frankie Loomis. Choć na pierwszy rzut oka wszystko wskazywało na to, że dziewczyna popełniła samobójstwo, to Frankie wiedziała, że ta sprawa ma drugie dno. Jej kobieca, a do tego matczyna intuicja podpowiada, że coś jest nie tak. Pomimo próśb jej partnera MacClellan'a, postanowiła dokopać się do prawdy i poznać odpowiedzi na wszelkie pytania.Taryn, zakochana studentka, która zostaje porzucona przez swoją kilkuletnią miłość, Liama. Młody mężczyzna daje jej jasno do zrozumienia, że ich związek nie przetrwa i zaczyna żyć swoim życiem. Kobieta robi to samo, zaczyna mieć wobec siebie poważne plany. I coraz bardziej utożsamia się z literackimi postaciami, a konkretniej kobietami, które zostały zranione, przez swoją drugie połówki. Ale najbardziej do gustu przypada jej mityczna postać, Medea. Wzorując się na niej, dziewczyna zaczyna stawiać krok ku "czemuś nowemu". Ale czy to właśnie ten krok stał się przyczyną jej śmierci? Czy dobrowolnie wybrała taką drogę, jak Heloiza, Julia, czy Izolda? Odpowiedzi pozostawiam dla siebie. A wam polecam sięgnąć po tę książkę, bo nigdy nie czytałam tak zawirowanej emocjami historii. Napięcie buduje się już od pierwszych stron, a przeskoki w czasie jeszcze bardziej to podkręcają. Z każdą stroną dochodzi coraz więcej nowych faktów, a sytuacja staje się bardziej skomplikowana i tajemnicza.Autorka wspaniale wprowadza w świat detektywistyczny, chociażby podczas sekcji zwłok. A pomysł na fabułę i wciągnięcie w to mitologi, to prawdziwy złoty strzał. Plusem jest to, że książkę czyta się tak szybko, że nawet nie zdajesz sobie sprawy, że jeszcze lada moment i będzie koniec. Moim zdaniem to idealna książka dla fanów thrillerów. Osobiście mam zamiar ponownie spotkać się z piórem Tess. Myślę, że po przeczytaniu tej książki, również będziecie mieli ochotę na więcej.

Miłość czasami daje nam szczęście, a czasami prowadzi nas na skraj przepaści. Niektórzy potrafią się otrząsnąć i zrobić krok w tył, a inni wolą wybrać drogę do końca. Taką drogę wybrała Taryn Moore, ale czy aby na pewno? Czy tej feralnej nocy dziewczyna postanowiła ze sobą skończyć? Jaka była jej ostatnia myśl, a jaki miała powód, aby targnąć się na własne życie? Te pytania zadawała sobie detektyw bostońskiej policji Frankie Loomis. Choć na pierwszy rzut oka wszystko wskazywało na to, że dziewczyna popełniła samobójstwo, to Frankie wiedziała, że ta sprawa ma drugie dno. Jej kobieca, a do tego matczyna intuicja podpowiada, że coś jest nie tak. Pomimo próśb jej partnera MacClellan'a, postanowiła dokopać się do prawdy i poznać odpowiedzi na wszelkie pytania.Taryn, zakochana studentka, która zostaje porzucona przez swoją kilkuletnią miłość, Liama. Młody mężczyzna daje jej jasno do zrozumienia, że ich związek nie przetrwa i zaczyna żyć swoim życiem. Kobieta robi to samo, zaczyna mieć wobec siebie poważne plany. I coraz bardziej utożsamia się z literackimi postaciami, a konkretniej kobietami, które zostały zranione, przez swoją drugie połówki. Ale najbardziej do gustu przypada jej mityczna postać, Medea. Wzorując się na niej, dziewczyna zaczyna stawiać krok ku "czemuś nowemu". Ale czy to właśnie ten krok stał się przyczyną jej śmierci? Czy dobrowolnie wybrała taką drogę, jak Heloiza, Julia, czy Izolda? Odpowiedzi pozostawiam dla siebie. A wam polecam sięgnąć po tę książkę, bo nigdy nie czytałam tak zawirowanej emocjami historii. Napięcie buduje się już od pierwszych stron, a przeskoki w czasie jeszcze bardziej to podkręcają. Z każdą stroną dochodzi coraz więcej nowych faktów, a sytuacja staje się bardziej skomplikowana i tajemnicza.Autorka wspaniale wprowadza w świat detektywistyczny, chociażby podczas sekcji zwłok. A pomysł na fabułę i wciągnięcie w to mitologi, to prawdziwy złoty strzał. Plusem jest to, że książkę czyta się tak szybko, że nawet nie zdajesz sobie sprawy, że jeszcze lada moment i będzie koniec. Moim zdaniem to idealna książka dla fanów thrillerów. Osobiście mam zamiar ponownie spotkać się z piórem Tess. Myślę, że po przeczytaniu tej książki, również będziecie mieli ochotę na więcej.