Strzały w Stonygates Agata Christie Książka
Wydawnictwo: | Dolnośląskie |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 208 |
Format: | 125x195mm |
Rok wydania: | 2012 |
Szczegółowe informacje na temat książki Strzały w Stonygates
Wydawnictwo: | Dolnośląskie |
EAN: | 9788324592395 |
Autor: | Agata Christie |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 208 |
Format: | 125x195mm |
Rok wydania: | 2012 |
Data premiery: | 2012-04-06 |
Podmiot odpowiedzialny: | Publicat S.A. ul. Chlebowa 24 61-003 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Strzały w Stonygates
Inne książki Agata Christie
Oceny i recenzje książki Strzały w Stonygates
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Dobra znajoma pani Marple ma dziwne przeczucie, a jego nie można lekceważyć. Kobieta, wysłuchawszy jej podejrzeń, obiecuje je sprawdzić. Jedzie do Stonygates, a tam jest świadkiem morderstwa, które jest dość skomplikowane, zważywszy na to, że każdy z domowników mógł mieć motyw, a do posiadłości, w której dzieje się tragedia, przylega dom dla trudnej młodzieży.O ile poprzednie dwa kryminały były dla mnie zaskoczeniem... tu się zawiodłam. Odkąd poznałam fragment z podręcznika od polskiego i angielski tytuł, zastanawiałam się nad ich sensem... tak oto po dokonaniu zbrodni, domyśliłam się zakończenia. Czułam po tym lekki niedosyt. W poprzednich kryminałach o ile coś podejrzewałam, to nie potrafiłam wyjaśnić, jak morderca mógł tego dokonać lub były to fałszywe tropy, tutaj jednak sprawa była prosta, czasami to nawet żałuję swoje dociekliwości.To, co bardzo doceniam w kryminałach Agaty Christie to ich niezwykły klimat. Długie suknie, inne zasady postępowania ludzi, inne schematy, rewolwery. Już sam świat przedstawiony powoduje uczucie tajemnicy, którego nie sposób się pozbyć! Wchodzi on w skórę i tworzy wokół nas bańkę, która wycisza świat wokół nas, pozwala zapomnieć, w którym wieku żyjemy, cofa nas w czasie do świata, gdzie telefony nie miały jeszcze wyświetlacza!Napisałam to w poprzedniej recenzji książki Christie i powtórzę w tej. Zaczyna męczyć mnie jej niewielka schematyczność. O ile zbrodnie są popełniane przez różne osoby, w każdym przedziale wieku, innymi sposobami i motywami, to krąg podejrzanych zawsze jest zamknięty. W "Morderstwie w Orient Ekspressie" to ludzie z konkretnego wagonu, w "Śmierci na Nilu" - podróżujący statkiem, a w "Strzałach w Stonygates" to musiały być osoby z posiadłości. Mimo że jest ona połączona z ośrodkiem dla nieletnich przestępców, to od początku jesteśmy poinformowani, że to nie oni. Ten wątek wydaje mi się prawie nieistotny.Jednak oprócz schematyczności i niezaskakującego mnie rozwiązania, nie mam nic do zarzucenia "Strzałom w Stonygates". Agata Christie świetnie konstruuje fabułę, dialogi, więzi między ludźmi. Od razu przechodzi do właściwej historii, dzięki czemu unika rozwiązłości. Według mnie jedną z większych zalet jej książek to ich grubość. Jeden jej kryminał to zaledwie 200 stron, które są najczęściej pełne niepokoju, wielu pytań, a odpowiedzi pojawiają się zazwyczaj w ostatnim rozdziale, gdzie poda rozwiązanie z obszernym tłumaczeniem.
Dobra znajoma pani Marple ma dziwne przeczucie, a jego nie można lekceważyć. Kobieta, wysłuchawszy jej podejrzeń, obiecuje je sprawdzić. Jedzie do Stonygates, a tam jest świadkiem morderstwa, które jest dość skomplikowane, zważywszy na to, że każdy z domowników mógł mieć motyw, a do posiadłości, w której dzieje się tragedia, przylega dom dla trudnej młodzieży.O ile poprzednie dwa kryminały były dla mnie zaskoczeniem... tu się zawiodłam. Odkąd poznałam fragment z podręcznika od polskiego i angielski tytuł, zastanawiałam się nad ich sensem... tak oto po dokonaniu zbrodni, domyśliłam się zakończenia. Czułam po tym lekki niedosyt. W poprzednich kryminałach o ile coś podejrzewałam, to nie potrafiłam wyjaśnić, jak morderca mógł tego dokonać lub były to fałszywe tropy, tutaj jednak sprawa była prosta, czasami to nawet żałuję swoje dociekliwości.To, co bardzo doceniam w kryminałach Agaty Christie to ich niezwykły klimat. Długie suknie, inne zasady postępowania ludzi, inne schematy, rewolwery. Już sam świat przedstawiony powoduje uczucie tajemnicy, którego nie sposób się pozbyć! Wchodzi on w skórę i tworzy wokół nas bańkę, która wycisza świat wokół nas, pozwala zapomnieć, w którym wieku żyjemy, cofa nas w czasie do świata, gdzie telefony nie miały jeszcze wyświetlacza!Napisałam to w poprzedniej recenzji książki Christie i powtórzę w tej. Zaczyna męczyć mnie jej niewielka schematyczność. O ile zbrodnie są popełniane przez różne osoby, w każdym przedziale wieku, innymi sposobami i motywami, to krąg podejrzanych zawsze jest zamknięty. W "Morderstwie w Orient Ekspressie" to ludzie z konkretnego wagonu, w "Śmierci na Nilu" - podróżujący statkiem, a w "Strzałach w Stonygates" to musiały być osoby z posiadłości. Mimo że jest ona połączona z ośrodkiem dla nieletnich przestępców, to od początku jesteśmy poinformowani, że to nie oni. Ten wątek wydaje mi się prawie nieistotny.Jednak oprócz schematyczności i niezaskakującego mnie rozwiązania, nie mam nic do zarzucenia "Strzałom w Stonygates". Agata Christie świetnie konstruuje fabułę, dialogi, więzi między ludźmi. Od razu przechodzi do właściwej historii, dzięki czemu unika rozwiązłości. Według mnie jedną z większych zalet jej książek to ich grubość. Jeden jej kryminał to zaledwie 200 stron, które są najczęściej pełne niepokoju, wielu pytań, a odpowiedzi pojawiają się zazwyczaj w ostatnim rozdziale, gdzie poda rozwiązanie z obszernym tłumaczeniem.