Polarne wrony Książka
Wydawnictwo: | Bellona |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 328 |
Format: | 13.5x21.5cm |
Rok wydania: | 2025 |
Szczegółowe informacje na temat książki Polarne wrony
Wydawnictwo: | Bellona |
EAN: | 9788311180239 |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 328 |
Format: | 13.5x21.5cm |
Rok wydania: | 2025 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Dressler Dublin sp. z o.o. Poznańska 91 05-850 Ożarów Mazowiecki PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Polarne wrony
Oceny i recenzje książki Polarne wrony
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Po fascynującej powieści sensacyjnej, jaką okazała się „Afghan narcos”, z przyjemnością sięgnęłam po najnowszy tytuł spod pióra Marcina Szymańskiego „Polarne wrony”. I choć ta opowieść sięga czasu drugiej wojny światowej i zaliczona została do powieści historycznych, to byłam pewna, że okaże się warta spędzonego z nią czasu. I nie myliłam się. Bo to nie tylko udana próba ukazania realiów życia w nazistowskich Niemczech i spojrzenie na drugą wojnę światową oczami jej obywateli, to również mniej znany jej aspekt - wojna meteorologiczna i ta wewnętrzna, toczona w człowieku. Nie zdawałam sobie sprawy, jak istotne dla przebiegu wojny były dokładne prognozy meteorologiczne pozyskiwane na mroźnej Arktyce - dla planowania działań wojennych, szczególnie operacji morskich i lotniczych. Ten wyścig po informację przypominał mi nieco rywalizację o dominację w eksploracji kosmosu, a daleka północ, gdzie zagrożeniem jest "mróz, niedźwiedzie i ciemność polarnej nocy" zdawała się równie nieznana i niebezpieczna jak powierzchnia Księżyca. I choć ta wojna nie toczyła się z bronią w ręku, jej wpływ na wynik wielu operacji był realny i dalekosiężny. Wraz z młodym niemieckim psychologiem Peterem Bauschem mamy możliwość nie tylko poznać cały proces związany z wyborem i szkoleniem uczestników tajnych misji arktycznych Kriegsmarine, ale również udać się na jedną z nich. Dzięki narracji pierwszoosobowej poznajemy też emocje i myśli głównego bohatera. Towarzyszymy mu w chwilach osobistego szczęścia i największej rozpaczy. Poznajemy jego stosunek do prowadzonej wojny i własnej odpowiedzialności za udział w jej operacjach. Autor z perspektywy jednego człowieka ukazuje nam globalne wydarzenia zmieniające obraz wojny, ale przede wszystkim czyni to przez pryzmat tego, do czego Peter został wybrany. "Mój umysł potrzebował świata bez wojny, a Arktyka dawała takie złudzenie". No właśnie - złudzenie. Bo z dala od świata, skupiając się na badaniach naukowych i codziennej walce z surową naturą można było zapomnieć, że trwa wojna. Ale Arktyka często okazywała się większym zagrożeniem niż przemoc wojny skutkując chorobami, obłędem i śmiercią, a kosztowne misje kończyły się porażką. Najsłabszym ogniwem był czynnik ludzki, a rolą Petera było zmniejszenie ryzyka niepowodzenia do minimum. Mimo że jest to powieść fabularyzowana, bardzo doceniam wysiłek Autora włożony w warstwę historyczną. Przedstawione w detalach, skrupulatnie i z wnikliwością fakty wplecione płynnie w fabułę zdecydowanie zwiększają wartość merytoryczną tej opowieści, a zdjęcia - te historyczne i te współczesne z własnej wyprawy arktycznej Autora dodają jej dodatkowej głębi i autentyzmu. To książka, która wciąga nie tyle samą opowieścią, ile tłem pełnym mrozu, samotności, ekstremalnych decyzji i moralnych dylematów. Autor umiejętnie połączył fikcję z faktami, tworząc opowieść, która równie mocno porusza, co edukuje. Jeśli więc szukacie książki, która otwiera drzwi do mniej znanego obszaru historii II wojny światowej, a przy tym nie boicie się trudnych emocji i osobistych dramatów, ta powieść będzie doskonałym wyborem.