Niestety wszyscy się znamy Bohdan Smoleń, Anna Karolina Kłys Książka
Wydawnictwo: | Otwarte |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 264 |
Format: | 165 x 235 mm |
Rok wydania: | 2011 |
Szczegółowe informacje na temat książki Niestety wszyscy się znamy
Wydawnictwo: | Otwarte |
EAN: | 9788375151831 |
Autor: | Bohdan Smoleń, Anna Karolina Kłys |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 264 |
Format: | 165 x 235 mm |
Rok wydania: | 2011 |
Data premiery: | 2011-09-29 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Otwarte Sp. z o.o. Smolki 5 lok. 302 30-513 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Niestety wszyscy się znamy
Oceny i recenzje książki Niestety wszyscy się znamy
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Książka, która jest biografią człowieka, który rozbawiał całą Polskę. Wystarczyło, że wszedł na scenę, a już było zabawnie. Okazało się jednak, że tak jak na scenie grał zabawne postacie, tak w jego życiu było zupełnie odwrotnie. Tytuł jest przewrotny: wszyscy się znamy. A raczej wydaje nam się, że tak jest. Smoleń dziś nie chce być rozpoznawalny na ulicy, odcina się od swoich pięciu minut: "Ja na przykład teraz nie lubię być w miejscach publicznych, zaludnionych. Przez to, że kiedyś zdobyłem popularność, to teraz zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie mnie bratersko poklepywał, bratersko obejmował. Bratersko częstował. A ja jestem człowiek nikczemnego wzrostu. Jak mnie po kolei pięć osób pierdyknie w plecy, to mnie boli."
Myśląc o Bohdanie Smoleniu przed oczami mam brodatą panią Pelagię z kwiecistą chusteczką na głowie, która na pytanie: Pani Pelagio, czy pani jeszcze może? rezolutnie odpowiada: No pewno! Kabarety z udziałem tego artysty oglądali moi dziadkowie, moi rodzice i ja z siostrą. Pamiętam, że tata nagrywał poszczególne odcinki na kasety wideo i później przy najbliższej rodzinnej imprezie cała rodzina ryczała ze śmiechu przed telewizorem.
Myśląc o Bohdanie Smoleniu przed oczami mam brodatą panią Pelagię z kwiecistą chusteczką na głowie, która na pytanie: Pani Pelagio, czy pani jeszcze może? rezolutnie odpowiada: No pewno! Kabarety z udziałem tego artysty oglądali moi dziadkowie, moi rodzice i ja z siostrą. Pamiętam, że tata nagrywał poszczególne odcinki na kasety wideo i później przy najbliższej rodzinnej imprezie cała rodzina ryczała ze śmiechu przed telewizorem.
Książka, która jest biografią człowieka, który rozbawiał całą Polskę. Wystarczyło, że wszedł na scenę, a już było zabawnie. Okazało się jednak, że tak jak na scenie grał zabawne postacie, tak w jego życiu było zupełnie odwrotnie. Tytuł jest przewrotny: wszyscy się znamy. A raczej wydaje nam się, że tak jest. Smoleń dziś nie chce być rozpoznawalny na ulicy, odcina się od swoich pięciu minut: "Ja na przykład teraz nie lubię być w miejscach publicznych, zaludnionych. Przez to, że kiedyś zdobyłem popularność, to teraz zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie mnie bratersko poklepywał, bratersko obejmował. Bratersko częstował. A ja jestem człowiek nikczemnego wzrostu. Jak mnie po kolei pięć osób pierdyknie w plecy, to mnie boli."