King Tom 3 Lawless Frazier T. M. Książka
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 304 |
Format: | 20.3x13.5 |
Rok wydania: | 2018 |
Szczegółowe informacje na temat książki King Tom 3 Lawless
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
EAN: | 9788365740250 |
Autor: | Frazier T. M. |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 304 |
Format: | 20.3x13.5 |
Rok wydania: | 2018 |
Data premiery: | 2018-05-10 |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp. k. Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego 6 15-111 Białystok PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do King Tom 3 Lawless
Inne książki Frazier T. M.
Oceny i recenzje książki King Tom 3 Lawless
Mówią, że do trzech razy sztuka. Jeśli chodzi o Frazier, wystarczył mi pierwszy raz, a potem szło jak burza. Po prostu czekam sobie spokojnie na kolejne pisane przez nią książki. Do Kinga siadłam za namową koleżanki. Drugi tom czytałam już z czystej ciekawości, bo musiałam wiedzieć co dalej. Co do "Lawless" to pomyślałam, że losy drugiego z trzech muszkieterów też chcę poznać. Także jak widzicie, potoczyło się samo i to w szybkim tempie. Na tyle szybkim na ile pozwala tempo pisania autorki.Tym razem poznajemy Beara - jednego z dwóch najlepszych przyjaciół Kinga. Młody mężczyzna ma za sobą dramatyczne przeżycia i jest na prostej drodze, by stoczyć się na samo dno, do którego niewiele mu trzeba. Odszedł z klubu i jedyne co utrzymuje go przy życiu (jakkolwiek to brzmi) są imprezy, alkohol i narkotyki. Chce wegetować by nic nie czuć. Chce być martwy fizycznie i psychicznie. Jednak do czasu...Thia to młoda osoba, która w swoim życiu przeszła dużo więcej niż na to zasługiwała. Śmierć brata, choroba psychiczna matki, która w jej następstwie zabiła męża i chciała zabić córkę. Dziewczyna, by wyjść z tego cało, dokonuje makabrycznego czynu. Pomocy szuka u jedynej osoby, która przychodzi jej do głowy, a która ją jej obiecała...Drogi tych dwojga skrzyżowały się dawno temu. Ona miała zaledwie dziesięć lat, gdy kumpel Beara napadł na stację benzynową, gdzie przebywała. Podarował jej wtedy pierścień, dał obietnicę, że pomoże, jeśli ta sytuacja zostanie między nimi.Dziś Thia wie, że mężczyzna jest jedyną osobą, która może jej pomóc. Niestety nie wie, jak wygląda sytuacja mężczyzny i że w klubie gdzie się udała ani on, ani ona nie są mile widziani.Sytuacja obojga nie jest łatwa. Każde z nich ma swoje tajemnice i koszmary. Ale okazuje się, że są sobie potrzebni, choć początki ponownego spotkania wyglądają zgoła inaczej.Dla tych, co czytali Kinga oraz Tyrana pozycja jest zdecydowanie obowiązkowa. Fajnie poznać kolejnego członka męskiego trio, który pojawia się w poprzednich tomach. Podoba mi się fakt, że autorka nie owija w bawełnę. Pokazuje świat przestępczy jakim jest, bez koloryzowania, mydlenia oczu czy słodzeń. Jest siła, brutalność i mrok. A gdzieś wśród tych czarnych emocji znajduje się miejsce i czas na te dobre. Miłość, tęsknota i samotność. Frazier pokazuje, że choćby nie wiem, jak bardzo człowiek wypierał ludzką naturę, to ona go odnajdzie. Choćby w drugiej osobie, którą potrzebujemy do życia. Ja lada dzień siadam do kolejnej części. No i jak na nic innego nie mogę się doczekać tomów o Preppy'm!
Mówią, że do trzech razy sztuka. Jeśli chodzi o Frazier, wystarczył mi pierwszy raz, a potem szło jak burza. Po prostu czekam sobie spokojnie na kolejne pisane przez nią książki. Do Kinga siadłam za namową koleżanki. Drugi tom czytałam już z czystej ciekawości, bo musiałam wiedzieć co dalej. Co do "Lawless" to pomyślałam, że losy drugiego z trzech muszkieterów też chcę poznać. Także jak widzicie, potoczyło się samo i to w szybkim tempie. Na tyle szybkim na ile pozwala tempo pisania autorki.Tym razem poznajemy Beara - jednego z dwóch najlepszych przyjaciół Kinga. Młody mężczyzna ma za sobą dramatyczne przeżycia i jest na prostej drodze, by stoczyć się na samo dno, do którego niewiele mu trzeba. Odszedł z klubu i jedyne co utrzymuje go przy życiu (jakkolwiek to brzmi) są imprezy, alkohol i narkotyki. Chce wegetować by nic nie czuć. Chce być martwy fizycznie i psychicznie. Jednak do czasu...Thia to młoda osoba, która w swoim życiu przeszła dużo więcej niż na to zasługiwała. Śmierć brata, choroba psychiczna matki, która w jej następstwie zabiła męża i chciała zabić córkę. Dziewczyna, by wyjść z tego cało, dokonuje makabrycznego czynu. Pomocy szuka u jedynej osoby, która przychodzi jej do głowy, a która ją jej obiecała...Drogi tych dwojga skrzyżowały się dawno temu. Ona miała zaledwie dziesięć lat, gdy kumpel Beara napadł na stację benzynową, gdzie przebywała. Podarował jej wtedy pierścień, dał obietnicę, że pomoże, jeśli ta sytuacja zostanie między nimi.Dziś Thia wie, że mężczyzna jest jedyną osobą, która może jej pomóc. Niestety nie wie, jak wygląda sytuacja mężczyzny i że w klubie gdzie się udała ani on, ani ona nie są mile widziani.Sytuacja obojga nie jest łatwa. Każde z nich ma swoje tajemnice i koszmary. Ale okazuje się, że są sobie potrzebni, choć początki ponownego spotkania wyglądają zgoła inaczej.Dla tych, co czytali Kinga oraz Tyrana pozycja jest zdecydowanie obowiązkowa. Fajnie poznać kolejnego członka męskiego trio, który pojawia się w poprzednich tomach. Podoba mi się fakt, że autorka nie owija w bawełnę. Pokazuje świat przestępczy jakim jest, bez koloryzowania, mydlenia oczu czy słodzeń. Jest siła, brutalność i mrok. A gdzieś wśród tych czarnych emocji znajduje się miejsce i czas na te dobre. Miłość, tęsknota i samotność. Frazier pokazuje, że choćby nie wiem, jak bardzo człowiek wypierał ludzką naturę, to ona go odnajdzie. Choćby w drugiej osobie, którą potrzebujemy do życia. Ja lada dzień siadam do kolejnej części. No i jak na nic innego nie mogę się doczekać tomów o Preppy'm!
Tej serii nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. T.M. Frazier konsekwentnie szokuje czytelnika kolejnymi częściami King'a. "Lawless" to kontynuacja "Tyrana", jednak pisana oczami Beara.Bear to najlepszy przyjaciel Kinga, który porzucił niesławny klub motocyklistów, za co spotkała go okrutna kara. Całe jego życie - to moje osobiste zdanie - było bardzo trudne i doświadczyło go w mocny sposób. Jednak mam wrażenie, że następna część będzie o wiele, wiele lepsza. "Lawless" to wprowadzenie w przeszłość mężczyzny oraz mała dawka jego przyszłości, która swoje rozwinięcie będzie miała w części Soulless, której osobiście nie mogę się doczekać. Autorka idealnie trafia w moje gusta czytelnicze. W tej książce znajdziecie ogrom miłości, przemocy, brutalności, możemy również dowiedzieć się co słychać u naszych ulubionych bohaterów, czyli Kinga i Ray. Poznajemy również nową postać - Thię, jak łatwo się domyśleć, będzie to nowa miłość zbuntowanego mężczyzny. Ale czy ich związek przetrwa zemstę opuszczonego gangu motocyklistów? Pamiętajcie, że z pewnością nie zabraknie Wam tutaj mocnych wrażeń. Autorka nie oszczędza swoich bohaterów i jest w stanie wyrządzić im najgorsze rzeczy, tylko po to, aby zrzucić na nich w późniejszym czasie dużą dawkę szczęścia - oczywiście ku zadowoleniu czytelnika. Bear to postać szczególna, dlatego myślę, że wreszcie jego życie znajdzie się na dobrym torze ku dobrym życiu, jednak najpierw będzie musiał uporać się ze swoimi demonami jednocześnie broniąc kobiety, której w przeszłości (jako dzieciak) obiecał pomoc. To wszystko doprowadzi ich do niesamowitego zwrotu akcji oraz pojawienia się kolejnej całkowicie niespodziewanej osoby.Nie trać czasu na ckliwe romanse. Jeśli jeszcze nie poznałaś/łeś tej serii, czas najwyższy nadrobić zaległości i sięgnąć po "Lawless". Zdecydowanie nie będziesz żałować!
Tej serii nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. T.M. Frazier konsekwentnie szokuje czytelnika kolejnymi częściami King'a. "Lawless" to kontynuacja "Tyrana", jednak pisana oczami Beara.Bear to najlepszy przyjaciel Kinga, który porzucił niesławny klub motocyklistów, za co spotkała go okrutna kara. Całe jego życie - to moje osobiste zdanie - było bardzo trudne i doświadczyło go w mocny sposób. Jednak mam wrażenie, że następna część będzie o wiele, wiele lepsza. "Lawless" to wprowadzenie w przeszłość mężczyzny oraz mała dawka jego przyszłości, która swoje rozwinięcie będzie miała w części Soulless, której osobiście nie mogę się doczekać. Autorka idealnie trafia w moje gusta czytelnicze. W tej książce znajdziecie ogrom miłości, przemocy, brutalności, możemy również dowiedzieć się co słychać u naszych ulubionych bohaterów, czyli Kinga i Ray. Poznajemy również nową postać - Thię, jak łatwo się domyśleć, będzie to nowa miłość zbuntowanego mężczyzny. Ale czy ich związek przetrwa zemstę opuszczonego gangu motocyklistów? Pamiętajcie, że z pewnością nie zabraknie Wam tutaj mocnych wrażeń. Autorka nie oszczędza swoich bohaterów i jest w stanie wyrządzić im najgorsze rzeczy, tylko po to, aby zrzucić na nich w późniejszym czasie dużą dawkę szczęścia - oczywiście ku zadowoleniu czytelnika. Bear to postać szczególna, dlatego myślę, że wreszcie jego życie znajdzie się na dobrym torze ku dobrym życiu, jednak najpierw będzie musiał uporać się ze swoimi demonami jednocześnie broniąc kobiety, której w przeszłości (jako dzieciak) obiecał pomoc. To wszystko doprowadzi ich do niesamowitego zwrotu akcji oraz pojawienia się kolejnej całkowicie niespodziewanej osoby.Nie trać czasu na ckliwe romanse. Jeśli jeszcze nie poznałaś/łeś tej serii, czas najwyższy nadrobić zaległości i sięgnąć po "Lawless". Zdecydowanie nie będziesz żałować!
"King" i "Tyran", czyli dwie pierwsze części serii, opowiadające losy Kinga i Doe wywarły na mnie tak ogromne wrażenie, że z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnych dwóch tomów poświęconych historii Bear'a. Styl autorki trafił do mnie w 100% a i tematy jakie porusza trafiły w mój gust. Przed zaczęciem "Lawless" miałam lekkie obawy czy dorówna poziomowi swojemu poprzednikowi. Jak się okazało obawy były bezpodstawne, bo Bear'a pokochałam równie mocno, chociaż to King dalej jest moim ulubieńcem.Bear, jeden z dwóch najlepszych przyjaciół Kinga przeszedł piekło. Odejście z klubu stacza go na samo dno. Właściwie jedyne co w tym momencie ma w głowie to imprezy, alkohol i narkotyki. Zatracony w uzależnieniu nagle na swojej drodze spotyka młodą kobietę. Kobietę, której 10 lat temu złożył pewną obietnicę. Dla niego nic nie znaczącą.Thia również nie ma łatwego życia. Tracąc brata, jej matka popada w chorobę psychiczną i depresję. Kobieta podejmuje się dramatycznego czynu, planuje zbiorowe morderstwo i samobójstwo. By jej rodzina znów była razem. Thia cudem unika śmierci i ucieka. Do jedynej osoby, która może jej pomóc, która jej to obiecała. Po drodze jednak wpada w sidła gangu, gdzie znów zostaje skrzywdzona. W końcu jednak spotyka się ze swoim wybawcą. Szybko jednak odkrywa, że obietnica, która utrzymywała ją przy życiu przez 10 lat, okazała się nic nie znaczącymi słowami.Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak poczuła się bohaterka odkrywając, że złożona jej obietnica, była tylko pustymi słowami. Współczułam tej dziewczynie przez to co musiała przechodzić i nie dziwie się, że trzymała się tej jednej pozytywnej rzeczy. Jak się okazuje, ludzie są w stanie zrobić i obiecać wszystko byle tylko uratować swój tyłek.Bear'a natomiast polubiłam już we wcześniejszych tomach. Tyle że Bear nosi maskę. Z zewnątrz jako zabawny, beztroski i z niewyparzonym językiem facet, tak naprawdę umiera od środka. Nawet nie zliczę ile razy miałam ochotę krzyknąć "weź się w garść człowieku!"T.M. Frazier tworzy wyraziste postacie, które zamiast użalać się nad sobą, stają z życiem twarzą w twarz. Bohaterzy jej książek są niesamowicie silni i zaradni, przez co akcja jest dużo ciekawsza i nieco bardziej dramatyczna. Lubię to, że nie owija w bawełnę, tylko wykłada karty na stół, dzięki czemu nie musimy czekać do końca książki, by dowiedzieć się niektórych istotnych faktów. Wie również jak zaciekawić czytelnika i nie pozwolić mu się nudzić, przez zwroty akcji w najmniej spodziewanych momentach.Uwielbiam to że pisarka nie koloryzuje świata gangów, wręcz przeciwnie, dosadnie je pokazuje. Bohaterów tworzy z krwi i kości, z wadami i nie przerysowuje ich charakterów. Przed sięgnięciem po "Lawless" koniecznie zaopatrzcie się również w następną część, bo T.M. Frazier lubi dręczy czytelników zaskakującymi zakończeniami, które zmuszają do natychmiastowego sięgnięcia po kontynuację.
"King" i "Tyran", czyli dwie pierwsze części serii, opowiadające losy Kinga i Doe wywarły na mnie tak ogromne wrażenie, że z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnych dwóch tomów poświęconych historii Bear'a. Styl autorki trafił do mnie w 100% a i tematy jakie porusza trafiły w mój gust. Przed zaczęciem "Lawless" miałam lekkie obawy czy dorówna poziomowi swojemu poprzednikowi. Jak się okazało obawy były bezpodstawne, bo Bear'a pokochałam równie mocno, chociaż to King dalej jest moim ulubieńcem.Bear, jeden z dwóch najlepszych przyjaciół Kinga przeszedł piekło. Odejście z klubu stacza go na samo dno. Właściwie jedyne co w tym momencie ma w głowie to imprezy, alkohol i narkotyki. Zatracony w uzależnieniu nagle na swojej drodze spotyka młodą kobietę. Kobietę, której 10 lat temu złożył pewną obietnicę. Dla niego nic nie znaczącą.Thia również nie ma łatwego życia. Tracąc brata, jej matka popada w chorobę psychiczną i depresję. Kobieta podejmuje się dramatycznego czynu, planuje zbiorowe morderstwo i samobójstwo. By jej rodzina znów była razem. Thia cudem unika śmierci i ucieka. Do jedynej osoby, która może jej pomóc, która jej to obiecała. Po drodze jednak wpada w sidła gangu, gdzie znów zostaje skrzywdzona. W końcu jednak spotyka się ze swoim wybawcą. Szybko jednak odkrywa, że obietnica, która utrzymywała ją przy życiu przez 10 lat, okazała się nic nie znaczącymi słowami.Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak poczuła się bohaterka odkrywając, że złożona jej obietnica, była tylko pustymi słowami. Współczułam tej dziewczynie przez to co musiała przechodzić i nie dziwie się, że trzymała się tej jednej pozytywnej rzeczy. Jak się okazuje, ludzie są w stanie zrobić i obiecać wszystko byle tylko uratować swój tyłek.Bear'a natomiast polubiłam już we wcześniejszych tomach. Tyle że Bear nosi maskę. Z zewnątrz jako zabawny, beztroski i z niewyparzonym językiem facet, tak naprawdę umiera od środka. Nawet nie zliczę ile razy miałam ochotę krzyknąć "weź się w garść człowieku!"T.M. Frazier tworzy wyraziste postacie, które zamiast użalać się nad sobą, stają z życiem twarzą w twarz. Bohaterzy jej książek są niesamowicie silni i zaradni, przez co akcja jest dużo ciekawsza i nieco bardziej dramatyczna. Lubię to, że nie owija w bawełnę, tylko wykłada karty na stół, dzięki czemu nie musimy czekać do końca książki, by dowiedzieć się niektórych istotnych faktów. Wie również jak zaciekawić czytelnika i nie pozwolić mu się nudzić, przez zwroty akcji w najmniej spodziewanych momentach.Uwielbiam to że pisarka nie koloryzuje świata gangów, wręcz przeciwnie, dosadnie je pokazuje. Bohaterów tworzy z krwi i kości, z wadami i nie przerysowuje ich charakterów. Przed sięgnięciem po "Lawless" koniecznie zaopatrzcie się również w następną część, bo T.M. Frazier lubi dręczy czytelników zaskakującymi zakończeniami, które zmuszają do natychmiastowego sięgnięcia po kontynuację.
Tej serii nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. T.M. Frazier konsekwentnie szokuje czytelnika kolejnymi częściami King'a. "Lawless" to kontynuacja "Tyrana", jednak pisana oczami Beara.Bear to najlepszy przyjaciel Kinga, który porzucił niesławny klub motocyklistów, za co spotkała go okrutna kara. Całe jego życie - to moje osobiste zdanie - było bardzo trudne i doświadczyło go w mocny sposób. Jednak mam wrażenie, że następna część będzie o wiele, wiele lepsza. "Lawless" to wprowadzenie w przeszłość mężczyzny oraz mała dawka jego przyszłości, która swoje rozwinięcie będzie miała w części Soulless, której osobiście nie mogę się doczekać. Autorka idealnie trafia w moje gusta czytelnicze. W tej książce znajdziecie ogrom miłości, przemocy, brutalności, możemy również dowiedzieć się co słychać u naszych ulubionych bohaterów, czyli Kinga i Ray. Poznajemy również nową postać - Thię, jak łatwo się domyśleć, będzie to nowa miłość zbuntowanego mężczyzny. Ale czy ich związek przetrwa zemstę opuszczonego gangu motocyklistów? Pamiętajcie, że z pewnością nie zabraknie Wam tutaj mocnych wrażeń. Autorka nie oszczędza swoich bohaterów i jest w stanie wyrządzić im najgorsze rzeczy, tylko po to, aby zrzucić na nich w późniejszym czasie dużą dawkę szczęścia - oczywiście ku zadowoleniu czytelnika. Bear to postać szczególna, dlatego myślę, że wreszcie jego życie znajdzie się na dobrym torze ku dobrym życiu, jednak najpierw będzie musiał uporać się ze swoimi demonami jednocześnie broniąc kobiety, której w przeszłości (jako dzieciak) obiecał pomoc. To wszystko doprowadzi ich do niesamowitego zwrotu akcji oraz pojawienia się kolejnej całkowicie niespodziewanej osoby.Nie trać czasu na ckliwe romanse. Jeśli jeszcze nie poznałaś/łeś tej serii, czas najwyższy nadrobić zaległości i sięgnąć po "Lawless". Zdecydowanie nie będziesz żałować!
Mówią, że do trzech razy sztuka. Jeśli chodzi o Frazier, wystarczył mi pierwszy raz, a potem szło jak burza. Po prostu czekam sobie spokojnie na kolejne pisane przez nią książki. Do Kinga siadłam za namową koleżanki. Drugi tom czytałam już z czystej ciekawości, bo musiałam wiedzieć co dalej. Co do "Lawless" to pomyślałam, że losy drugiego z trzech muszkieterów też chcę poznać. Także jak widzicie, potoczyło się samo i to w szybkim tempie. Na tyle szybkim na ile pozwala tempo pisania autorki.Tym razem poznajemy Beara - jednego z dwóch najlepszych przyjaciół Kinga. Młody mężczyzna ma za sobą dramatyczne przeżycia i jest na prostej drodze, by stoczyć się na samo dno, do którego niewiele mu trzeba. Odszedł z klubu i jedyne co utrzymuje go przy życiu (jakkolwiek to brzmi) są imprezy, alkohol i narkotyki. Chce wegetować by nic nie czuć. Chce być martwy fizycznie i psychicznie. Jednak do czasu...Thia to młoda osoba, która w swoim życiu przeszła dużo więcej niż na to zasługiwała. Śmierć brata, choroba psychiczna matki, która w jej następstwie zabiła męża i chciała zabić córkę. Dziewczyna, by wyjść z tego cało, dokonuje makabrycznego czynu. Pomocy szuka u jedynej osoby, która przychodzi jej do głowy, a która ją jej obiecała...Drogi tych dwojga skrzyżowały się dawno temu. Ona miała zaledwie dziesięć lat, gdy kumpel Beara napadł na stację benzynową, gdzie przebywała. Podarował jej wtedy pierścień, dał obietnicę, że pomoże, jeśli ta sytuacja zostanie między nimi.Dziś Thia wie, że mężczyzna jest jedyną osobą, która może jej pomóc. Niestety nie wie, jak wygląda sytuacja mężczyzny i że w klubie gdzie się udała ani on, ani ona nie są mile widziani.Sytuacja obojga nie jest łatwa. Każde z nich ma swoje tajemnice i koszmary. Ale okazuje się, że są sobie potrzebni, choć początki ponownego spotkania wyglądają zgoła inaczej.Dla tych, co czytali Kinga oraz Tyrana pozycja jest zdecydowanie obowiązkowa. Fajnie poznać kolejnego członka męskiego trio, który pojawia się w poprzednich tomach. Podoba mi się fakt, że autorka nie owija w bawełnę. Pokazuje świat przestępczy jakim jest, bez koloryzowania, mydlenia oczu czy słodzeń. Jest siła, brutalność i mrok. A gdzieś wśród tych czarnych emocji znajduje się miejsce i czas na te dobre. Miłość, tęsknota i samotność. Frazier pokazuje, że choćby nie wiem, jak bardzo człowiek wypierał ludzką naturę, to ona go odnajdzie. Choćby w drugiej osobie, którą potrzebujemy do życia. Ja lada dzień siadam do kolejnej części. No i jak na nic innego nie mogę się doczekać tomów o Preppy'm!
Tej serii nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. T.M. Frazier konsekwentnie szokuje czytelnika kolejnymi częściami King'a. "Lawless" to kontynuacja "Tyrana", jednak pisana oczami Beara.Bear to najlepszy przyjaciel Kinga, który porzucił niesławny klub motocyklistów, za co spotkała go okrutna kara. Całe jego życie - to moje osobiste zdanie - było bardzo trudne i doświadczyło go w mocny sposób. Jednak mam wrażenie, że następna część będzie o wiele, wiele lepsza. "Lawless" to wprowadzenie w przeszłość mężczyzny oraz mała dawka jego przyszłości, która swoje rozwinięcie będzie miała w części Soulless, której osobiście nie mogę się doczekać. Autorka idealnie trafia w moje gusta czytelnicze. W tej książce znajdziecie ogrom miłości, przemocy, brutalności, możemy również dowiedzieć się co słychać u naszych ulubionych bohaterów, czyli Kinga i Ray. Poznajemy również nową postać - Thię, jak łatwo się domyśleć, będzie to nowa miłość zbuntowanego mężczyzny. Ale czy ich związek przetrwa zemstę opuszczonego gangu motocyklistów? Pamiętajcie, że z pewnością nie zabraknie Wam tutaj mocnych wrażeń. Autorka nie oszczędza swoich bohaterów i jest w stanie wyrządzić im najgorsze rzeczy, tylko po to, aby zrzucić na nich w późniejszym czasie dużą dawkę szczęścia - oczywiście ku zadowoleniu czytelnika. Bear to postać szczególna, dlatego myślę, że wreszcie jego życie znajdzie się na dobrym torze ku dobrym życiu, jednak najpierw będzie musiał uporać się ze swoimi demonami jednocześnie broniąc kobiety, której w przeszłości (jako dzieciak) obiecał pomoc. To wszystko doprowadzi ich do niesamowitego zwrotu akcji oraz pojawienia się kolejnej całkowicie niespodziewanej osoby.Nie trać czasu na ckliwe romanse. Jeśli jeszcze nie poznałaś/łeś tej serii, czas najwyższy nadrobić zaległości i sięgnąć po "Lawless". Zdecydowanie nie będziesz żałować!
Mówią, że do trzech razy sztuka. Jeśli chodzi o Frazier, wystarczył mi pierwszy raz, a potem szło jak burza. Po prostu czekam sobie spokojnie na kolejne pisane przez nią książki. Do Kinga siadłam za namową koleżanki. Drugi tom czytałam już z czystej ciekawości, bo musiałam wiedzieć co dalej. Co do "Lawless" to pomyślałam, że losy drugiego z trzech muszkieterów też chcę poznać. Także jak widzicie, potoczyło się samo i to w szybkim tempie. Na tyle szybkim na ile pozwala tempo pisania autorki.Tym razem poznajemy Beara - jednego z dwóch najlepszych przyjaciół Kinga. Młody mężczyzna ma za sobą dramatyczne przeżycia i jest na prostej drodze, by stoczyć się na samo dno, do którego niewiele mu trzeba. Odszedł z klubu i jedyne co utrzymuje go przy życiu (jakkolwiek to brzmi) są imprezy, alkohol i narkotyki. Chce wegetować by nic nie czuć. Chce być martwy fizycznie i psychicznie. Jednak do czasu...Thia to młoda osoba, która w swoim życiu przeszła dużo więcej niż na to zasługiwała. Śmierć brata, choroba psychiczna matki, która w jej następstwie zabiła męża i chciała zabić córkę. Dziewczyna, by wyjść z tego cało, dokonuje makabrycznego czynu. Pomocy szuka u jedynej osoby, która przychodzi jej do głowy, a która ją jej obiecała...Drogi tych dwojga skrzyżowały się dawno temu. Ona miała zaledwie dziesięć lat, gdy kumpel Beara napadł na stację benzynową, gdzie przebywała. Podarował jej wtedy pierścień, dał obietnicę, że pomoże, jeśli ta sytuacja zostanie między nimi.Dziś Thia wie, że mężczyzna jest jedyną osobą, która może jej pomóc. Niestety nie wie, jak wygląda sytuacja mężczyzny i że w klubie gdzie się udała ani on, ani ona nie są mile widziani.Sytuacja obojga nie jest łatwa. Każde z nich ma swoje tajemnice i koszmary. Ale okazuje się, że są sobie potrzebni, choć początki ponownego spotkania wyglądają zgoła inaczej.Dla tych, co czytali Kinga oraz Tyrana pozycja jest zdecydowanie obowiązkowa. Fajnie poznać kolejnego członka męskiego trio, który pojawia się w poprzednich tomach. Podoba mi się fakt, że autorka nie owija w bawełnę. Pokazuje świat przestępczy jakim jest, bez koloryzowania, mydlenia oczu czy słodzeń. Jest siła, brutalność i mrok. A gdzieś wśród tych czarnych emocji znajduje się miejsce i czas na te dobre. Miłość, tęsknota i samotność. Frazier pokazuje, że choćby nie wiem, jak bardzo człowiek wypierał ludzką naturę, to ona go odnajdzie. Choćby w drugiej osobie, którą potrzebujemy do życia. Ja lada dzień siadam do kolejnej części. No i jak na nic innego nie mogę się doczekać tomów o Preppy'm!