Jadłonomia Kuchnia roślinna – 100 przepisów nie tylko dla wegan Marta Dymek Książka

Po tej książce nie spodziewałam się zbyt wiele. Myślałam, że to bardziej zbiór przepisów. A jednak zaskoczenie. Oprócz fajnych przepisów znajdziemy wiele ciekawostek jak nie marnować jedzenia.Idea zero waste jest bliska mojemu sercu, lecz o wielu informacjach nie miałam pojęcia. Między innymi jak wykorzystać wszystkie część warzyw, zarówno korzeń jak i liście.  

100 przepisów. Mogłoby się wydawać, że to mało. Jednak po przetestowaniu 20 wyzwoliłam w sobie chęć udoskonalenia, mieszania... Więc jeżeli opanuje się przepisy zawarte w książce, to możecie śmiało eksperymentować. Dzięki wskazówkom autorki jesteśmy w stanie ze stu przepisów wyczarować o wiele więcej!

Na Panią Martę Dymek trafiłam całkiem przypadkiem. Gdy szukałam nowych pomysłów na posiłki, natknęłam się właśnie na bloga jadlonomia.com. Wielkim odkryciem dla mnie była dynia na 1500 sposobów. Uwierzcie mi było w czym wybierać....Na blogu znależć można w przepisy wegańskie. Jednak jeżeli znajdują się tu jacyś mięsożercy to spokojnie możecie dodać mięso, a jednocześnie będziecie mieć do niego bardzo zdrowy dodatek w postaci warzyw.  A jak już zrobiłam moim najmłodszym łasuchom ciasto buraczane to nie wyłapali z czego zostało ono zrobnione. Jest to super patent jeżeli wasze dzieciaki uwielbiają słodkości, a wy chcecie im zaserować ten zdrowy odpowiednik. Jak dowiedziałam się, że oprócz bloga jest też książka to od razu się na nią skusiłam. Ładnie wydana co jest oczywiście jej ogromnym plusem, ale co najważniejsze, wszystkie przepisy mam w jednym miejscu. 

Jak tylko wzięłam do ręki egzemplarz tej książki od razu się w niej zakochałam. Mimo, że nie jestem weganką jest to świetna alternatywa by od czasu do czasu "odpocząć" od posiłków mięsnych. Dzięki zdjęciom potraw mamy ochotę od razu przygotować wszystko od razu! Polecam! 

Pierwsze o czym pomyślałam przeglądając książke, to że absolutnie nie ma opcji bym się tym najadła. Ale jednak.....Gdy zaczęłam przygotowywać posiłki to z dnia na dzień było coraz lepiej. Nie wiem czy weganizm jest dla mnie, może zatrzymam się po prostu na wegetarianizmie. Jednak co muszę przyznać, to przez zmianę diety poczułam się lepiej. Mam więcej energii, posiłki mimo, iż bez mięsa, są jednak bardziej sycące. Do tego nie jestem tak bardzo ospała, jak zawsze byłam, gdy zajadałam dużą ilość cukru.W książce z pewnością znajdziecie coś dla siebie. Zawarte są propozycje zarówno na śniadanie, obiad jak i deser. 

Pierwsze o czym pomyślałam przeglądając książke, to że absolutnie nie ma opcji bym się tym najadła. Ale jednak.....Gdy zaczęłam przygotowywać posiłki to z dnia na dzień było coraz lepiej. Nie wiem czy weganizm jest dla mnie, może zatrzymam się po prostu na wegetarianizmie. Jednak co muszę przyznać, to przez zmianę diety poczułam się lepiej. Mam więcej energii, posiłki mimo, iż bez mięsa, są jednak bardziej sycące. Do tego nie jestem tak bardzo ospała, jak zawsze byłam, gdy zajadałam dużą ilość cukru.W książce z pewnością znajdziecie coś dla siebie. Zawarte są propozycje zarówno na śniadanie, obiad jak i deser. 

Jak tylko wzięłam do ręki egzemplarz tej książki od razu się w niej zakochałam. Mimo, że nie jestem weganką jest to świetna alternatywa by od czasu do czasu "odpocząć" od posiłków mięsnych. Dzięki zdjęciom potraw mamy ochotę od razu przygotować wszystko od razu! Polecam! 

Na Panią Martę Dymek trafiłam całkiem przypadkiem. Gdy szukałam nowych pomysłów na posiłki, natknęłam się właśnie na bloga jadlonomia.com. Wielkim odkryciem dla mnie była dynia na 1500 sposobów. Uwierzcie mi było w czym wybierać....Na blogu znależć można w przepisy wegańskie. Jednak jeżeli znajdują się tu jacyś mięsożercy to spokojnie możecie dodać mięso, a jednocześnie będziecie mieć do niego bardzo zdrowy dodatek w postaci warzyw.  A jak już zrobiłam moim najmłodszym łasuchom ciasto buraczane to nie wyłapali z czego zostało ono zrobnione. Jest to super patent jeżeli wasze dzieciaki uwielbiają słodkości, a wy chcecie im zaserować ten zdrowy odpowiednik. Jak dowiedziałam się, że oprócz bloga jest też książka to od razu się na nią skusiłam. Ładnie wydana co jest oczywiście jej ogromnym plusem, ale co najważniejsze, wszystkie przepisy mam w jednym miejscu. 

100 przepisów. Mogłoby się wydawać, że to mało. Jednak po przetestowaniu 20 wyzwoliłam w sobie chęć udoskonalenia, mieszania... Więc jeżeli opanuje się przepisy zawarte w książce, to możecie śmiało eksperymentować. Dzięki wskazówkom autorki jesteśmy w stanie ze stu przepisów wyczarować o wiele więcej!

Po tej książce nie spodziewałam się zbyt wiele. Myślałam, że to bardziej zbiór przepisów. A jednak zaskoczenie. Oprócz fajnych przepisów znajdziemy wiele ciekawostek jak nie marnować jedzenia.Idea zero waste jest bliska mojemu sercu, lecz o wielu informacjach nie miałam pojęcia. Między innymi jak wykorzystać wszystkie część warzyw, zarówno korzeń jak i liście.