Angelika Bierut-Mordylak
        
                21/02/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Niewielka, lekka, ale pełna pozytywnych treści książka Wojciecha Bonowicza, publicysty "Tygodnika Powszechnego". Zawiera zbiór felietonów opublikowanych wcześniej na łamach wspomnianego tygodnika, ale uzupełnionych, poprawionych, z dodatkiem nowych, niepublikowanych dotąd treści. Bardzo przyjemnie się ją czyta. Można oderwać się od codziennego zabiegania i zanurzyć w powolny, przyjemny świat poezji, sztuki, filozofii, wszystkiego co pozwala ukoić zmysły. Autor pokazuje Czytelnikowi różne możliwości odnalezienia, odkrycia na nowo Nadziei. Pokazuje jak z optymizmem spojrzeć na świat dokoła i nie dać się przygnębić atakującym zewsząd smutnym wiadomościom. Ta książka mnie osobiście wyciszyła, ukoiła, dała przyjemny przerywnik w ciągu dnia.Jedyne moje zastrzeżenie to rozdział dotyczący polityki. Wzburzył mnie nieco, podniósł ciśnienie, trochę zdenerwował. Mam jednak niejasne przeczucie, że autor celowo w środku książki zrobił przerywnik od "pocieszania", choć mogę się oczywiście mylić.
    
             
    
                
            Anna S
        
                22/03/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Jest mi niezwykle miło czytać autora, którego do tej pory nie miałam okazji poznać, a w szczególności chciałam odkryć w niej to, co jest mi obce w zwykłej codzienności, z którą mam do czynienia w każdym dniu, jaki mnie otacza.Nie zawsze zdarza się, że nowo czytana książka przypada nam od razu do gustu ze względu na zawartą w niej różną tematykę, gdyż autor może, nie do końca czuć się dobrze opisując ją lub za bardzo naciąga przedstawioną w niej historię, aby miała w sobie interesujący kontekst do wyciągnięcia odpowiednich wniosków.Pan Wojciech Bonowicz w książce pt. ''Dziennik pocieszenia'' urzekł mnie tym, że potrafi pracować z tekstem, a przede wszystkim jest to widoczne u niego w każdym skonstruowanym zdaniu.Doceniam u autora to, że lubi wykonywać notatki, bo to jest bardzo istotne podczas pracy nad każdym ze zdań ich analiza, a w szczególności najważniejsza jest tematyka, w której chce opowiedzieć czytelnikowi, jakie ma przemyślenia, wnioski, co go martwi, wzrusza, czy znajduje słowa pocieszenia, kiedy wokół dzieje się krzywda, która wywołuje wiele niepotrzebnych nieszczęść wśród społeczeństwa?Gdy rozpoczęłam, czytanie książki Pana Wojciecha Bonowicza pt. ''Dziennik pocieszenia'' to postanowiłam, że nie będę spieszyć się z szybkim jej przeczytaniem ze względu na zawartą w niej interesującą tematyczną treść.Autor oddaje w niej cząstkę prywatności, a w tym trafnie dobrane przemyślenia tematyczne, na które warto zwrócić uwagę, bo zostały one zaznaczone konstruktywnie w sensowne słowa mogące podkreślić wartość tego, czego nie zawsze zauważamy w czasie wolnym od pracy lub kiedy popadamy, zupełnie w bezsilność lubiąc, żyć nie zauważając nikogo, lecz tylko obraz wyłącznie tylko samych siebie i naszą naiwność widoczną wśród osób, którzy pierwsi dostrzegają ją w nas.Kiedy autor zaskakuje, czytelnika jest to bardzo miłe w całościowym odbiorze, bo ma się takie wizualne wrażenie, gdyby się uczestniczyło wraz z nim w tym niezwykłym spotkaniu, jakim on osobiście doświadczył.Najważniejsze jest, uważam, że kiedy mamy, chwile nostalgii przepełnione smutkiem i niezadowoleniem to możemy pozwolić sobie na oderwanie się od otaczającej współczesnej przepełnionej nas problemami rzeczywistości i poznać przemyślenia oparte na ciekawie opisanych wspomnieniach, które są podróżą do miejsc z poetami, malarzami lubiącymi opowiadać o tym, co już było, przetrwało, kiedy to tworzyli artyzm w postaci obrazów, poezji, bo ona pozostawiła piękny i nieodkryty ślad dla tych osób, co ją podziwiają i doceniają kunszt, w jakiej historycznej tajemnicy ona powstaje, a przy okazji odkrywają go przy głębszym zapoznaniu się z nią.Pan Wojciech Bonowicz oprócz tego, że docenia, wartość życia codziennego potrafi, jak i również podzielić się doświadczeniem osobistym, jaki bywa dla niego przykład, którego jest świadkiem i zapamiętuje, go dzieląc się z nim ze swoim czytelnikiem, aby mógł, opowiedzieć o nim z radością wnosząc, ze sobą światło pocieszenia ciesząc się z tego, że podąża w taki sam sposób jak on sam.Polecam przeczytać tę książkę.
    
             
    
                
            Anna S
        
                22/03/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Jest mi niezwykle miło czytać autora, którego do tej pory nie miałam okazji poznać, a w szczególności chciałam odkryć w niej to, co jest mi obce w zwykłej codzienności, z którą mam do czynienia w każdym dniu, jaki mnie otacza.Nie zawsze zdarza się, że nowo czytana książka przypada nam od razu do gustu ze względu na zawartą w niej różną tematykę, gdyż autor może, nie do końca czuć się dobrze opisując ją lub za bardzo naciąga przedstawioną w niej historię, aby miała w sobie interesujący kontekst do wyciągnięcia odpowiednich wniosków.Pan Wojciech Bonowicz w książce pt. ''Dziennik pocieszenia'' urzekł mnie tym, że potrafi pracować z tekstem, a przede wszystkim jest to widoczne u niego w każdym skonstruowanym zdaniu.Doceniam u autora to, że lubi wykonywać notatki, bo to jest bardzo istotne podczas pracy nad każdym ze zdań ich analiza, a w szczególności najważniejsza jest tematyka, w której chce opowiedzieć czytelnikowi, jakie ma przemyślenia, wnioski, co go martwi, wzrusza, czy znajduje słowa pocieszenia, kiedy wokół dzieje się krzywda, która wywołuje wiele niepotrzebnych nieszczęść wśród społeczeństwa?Gdy rozpoczęłam, czytanie książki Pana Wojciecha Bonowicza pt. ''Dziennik pocieszenia'' to postanowiłam, że nie będę spieszyć się z szybkim jej przeczytaniem ze względu na zawartą w niej interesującą tematyczną treść.Autor oddaje w niej cząstkę prywatności, a w tym trafnie dobrane przemyślenia tematyczne, na które warto zwrócić uwagę, bo zostały one zaznaczone konstruktywnie w sensowne słowa mogące podkreślić wartość tego, czego nie zawsze zauważamy w czasie wolnym od pracy lub kiedy popadamy, zupełnie w bezsilność lubiąc, żyć nie zauważając nikogo, lecz tylko obraz wyłącznie tylko samych siebie i naszą naiwność widoczną wśród osób, którzy pierwsi dostrzegają ją w nas.Kiedy autor zaskakuje, czytelnika jest to bardzo miłe w całościowym odbiorze, bo ma się takie wizualne wrażenie, gdyby się uczestniczyło wraz z nim w tym niezwykłym spotkaniu, jakim on osobiście doświadczył.Najważniejsze jest, uważam, że kiedy mamy, chwile nostalgii przepełnione smutkiem i niezadowoleniem to możemy pozwolić sobie na oderwanie się od otaczającej współczesnej przepełnionej nas problemami rzeczywistości i poznać przemyślenia oparte na ciekawie opisanych wspomnieniach, które są podróżą do miejsc z poetami, malarzami lubiącymi opowiadać o tym, co już było, przetrwało, kiedy to tworzyli artyzm w postaci obrazów, poezji, bo ona pozostawiła piękny i nieodkryty ślad dla tych osób, co ją podziwiają i doceniają kunszt, w jakiej historycznej tajemnicy ona powstaje, a przy okazji odkrywają go przy głębszym zapoznaniu się z nią.Pan Wojciech Bonowicz oprócz tego, że docenia, wartość życia codziennego potrafi, jak i również podzielić się doświadczeniem osobistym, jaki bywa dla niego przykład, którego jest świadkiem i zapamiętuje, go dzieląc się z nim ze swoim czytelnikiem, aby mógł, opowiedzieć o nim z radością wnosząc, ze sobą światło pocieszenia ciesząc się z tego, że podąża w taki sam sposób jak on sam.Polecam przeczytać tę książkę. 
    
             
    
                
            Kasia Kostyra-Mruk
        
                26/03/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        ,,Dziennik pocieszenia" to książka, której wszyscy potrzebowaliśmy. Jest krótka, a więc kompaktowa - idealna na dzisiejsze, zabiegane i wiecznie zajęte czasy. Autor Wojciech Bonowicz - felietonista ,,Tygodnika Powszechnego", filozof, myśliciel, pisarz, ale przede wszystkim niezwykle wnikliwa i ciepła osoba, dostarczył nam tu naturalnych pastylek pocieszenia. Nie wymaga od nas wizyty u lekarza, a sprawia że natychmiast poczujemy się lepiej. Przynajmniej tak było w moim przypadku.Jego spostrzeżenia dotyczące zwykłego, prostego życia trafiały prosto w moją wrażliwość i przynosiły realną ulgę. Dzięki dziennikowi miałam szansę nareszcie zwolnić, przyjrzeć się sobie, swojemu otoczeniu, zastanowić i odetchnąć. Poczułam jakby ktoś zrzucił ze mnie ciężar codzienności i pozwolił po prostu być sobą. Nie przypominam sobie by jakakolwiek inna książka zrobiła mi tak dobrze.
    
             
    
                
            Milena Walewska
        
                27/03/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Dawno oj dawno żadna książka nie przyniosła mi ze sobą tyle mądrości, ciepła, wsparcia, miłości, odpuszczenia. Pełna jest przeciekawych historii z polskiego świata kultury, podróży Wojciecha Bonowicza, w które nas tu czasem zabiera, jego refleksji, anegdot. Zdania są tu ostre jak brzytwa, ale nie ranią tylko niezmiennie zachwycają. Niemal natychmiast stałam się wielką fanką nie tylko tej pięknie wydanej książki, ale też felietonów Wojciecha Bonowicza, cieszyłabym się z bardziej obszernego ich wydania. No i jestem bardzo ciekawa jego wierszy. To taka książka, której fragmenty zostają z tobą na zawsze.
    
             
    
                
            Kaja Trzcińska
        
                28/03/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Ta książka to perełka wśród miałkich, wydawanych na siłę powieści i opowieści. Pokarm dla ducha i rozumu. Szansa na chwilę spokoju, relaks i refleksję. Zanurzyłam się w nią z dużą przyjemnością i zdecydowanie miałabym ochotę na więcej. Nie czytam prasy, więc felietony autora nie były mi znane. Po ich przeczytaniu mam jednak wrażenie, że być może omija mnie coś wartościowego? Przez myśli Bonowicza się płynie jak po spokojnym jeziorze, podróżujemy z nim i obserwujemy to co na zewnątrz, mały świat, który w jego oczach i słowach urósł do monstrualnych rozmiarów. Rzadko aż tak bardzo zachwycam się książkami, ale ta trafiła prosto w moje serce. Dziękuję za nią!
    
             
    
                
            Weronika Rybaczuk
        
                02/04/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Zbiór felietonów na najróżniejsze tematy. Ich siła tkwi w ostrym jak brzytwa, a jednocześnie niezwykle czułym języku. Autor ujął mnie swoją wrażliwością, zaimponował wiedzą, na nowo rozkochał w poezji i wjechał na ambicję, by zostać 1355 czytelniczką poezji w Polsce. Nawet o najtrudniejszych sprawach pisze z zimną głową i choć rozpalił we mnie wściekłość na beznadzieję to też dał jakąś nadzieję, że jutro przyjdzie czy tego chcemy czy nie i najważniejsze to czerpać z promieni słońca i chwil takich jak ta - z książka i ze sobą samym. Wspaniały przerywnik codzienności.
    
             
    
                
            Ina Ignaciak
        
                10/04/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
         ,,Dziennik pocieszenia'' czyli zbiór uzupełnionych i odświeżonych nieco felietonów Wojciecha Bonowicza, które ukazują się na łamach Tygodnika Powszechnego. Teksty te jak i sam autor nie były mi wcześniej znane. Przekonała mnie okładka - przewrotna i zabawna. Czasem warto słuchać intuicji i sięgnąć po książkę oceniając ją po okładce, bo zdarzają się takie właśnie niespodzianki.W tej niewielkiej publikacji autorowi udało się zawrzeć całe mnóstwo niepozornych myśli na które składa się jego światopogląd. Mądrość doświadczeń przeplata tutaj wiedza teoretyczna. Do tego doskonale się to czyta i rzeczywiście jak wskazuje tytuł działa terapeutycznie. Bonowicz nie stroni od tematów trudnych, ale podaje je tak, że jesteśmy w stanie je przyjąć i przetrawić ze spokojem, bez lęku o jutro, z nadzieją na pokój.Myślę, że ta książka potrzebna jest wielu z nas, którym coraz trudniej żyje się bez tytułowego pocieszenia. Byłam jedną z tych osób i felietony pisarza, myśliciela, zwykłego człowieka zainspirowały mnie do przerwania spirali natrętnych depresyjnych myśli. Książki mają moc uzdrawiania i ta jest właśnie jedną z nich.
    
             
    
                
            Ruta Nowicka
        
                12/04/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Ciepło mi się robiło na sercu kiedy czytałam tę książkę. Narracja Wojciecha Bonowicza wspaniale kołysze, układa myśli, porządkuje chaos tego świata. Najbardziej urzekły mnie felietony o pszczołach i jego ojcu, który przez ponad 50 lat był pszczelarzem. Aż zapragnęłam poznać to hobby bliżej. Jednak chcę zaznaczyć, że przeżyłam z tą książką o wiele więcej. To naprawdę piękna, głęboka i mądra książka o życiu, o poezji, literaturze, otaczających nas realiach. Myślę, że autor nie mógł się powstrzymać z wtrąceniem kilku poglądów politycznych, ale patrząc na to co się obecnie dzieje na świecie i w Polsce wcale mu się nie dziwię. Z wieloma kwestiami w pełni się zgadzam, inne zostawiam do przemyślenia, ale naprawdę miło było się zatopić i powymieniać głębią myśli. Wspaniały był to czas.
    
             
    
                
            Julia Gądziela
        
                30/04/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Podobało mi się z jaką radością i pozytywnym przesłaniem wychodzi do nas autor. Felietonista, który teksty zawarte w książce napisał jakby od nowa na potrzeby ,,Dziennika'' proponuje nam szukanie pocieszenia zamiast szukania powodów do smutku i już samo to powinno wystarczyć, byście chcieli po tę książkę sięgnąć. Mądra, pełna anegdot, żartów i spostrzeżeń. Lekka lektura, idealna na wiosenny wieczór albo noc, bo jak już się zacznie ją czytać to nie sposób odłożyć. Magiczna