Czekaj, mrugaj Gunnhild Oyehaug Książka
Wydawnictwo: | Pauza |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 288 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Czekaj, mrugaj
Wydawnictwo: | Pauza |
EAN: | 9788395203862 |
Autor: | Gunnhild Oyehaug |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 288 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2022 |
Data premiery: | 2019-03-06 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Pauza Anita Musioł Meksykańska 8 m. 151 03-948 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Czekaj, mrugaj
Inne książki z kategorii Powieści
Oceny i recenzje książki Czekaj, mrugaj
Mozaiki stworzone są z kawałków o różnych kolorach i kształtach, które osobno stanowią odpad, ale razem tworzą już obraz. A co jeśli podobny zabieg wykorzystamy w literaturze? Jeśli zbierzemy pozornie niepasujących do siebie bohaterów i spleciemy ich losy, by powstała powieść?Gunnhild Oyehaug tworzy literacką mozaikę złożoną z migawek. Z wybranych chwil kilku bohaterów, którzy ukazują nam historię pełną samotności, sztuki i różnych form miłości. Czas w jej opowieści jest plastyczny, a narracja momentami przypomina opis audiowizualny, który tworzy się z myślą o osobach niewidomych. Autorka preferuje zdania wielokrotnie złożone, w których przez brak uwagi można się zaplątać, ale równie łatwo można wraz z nimi płynąć przez fabułę i odczuwać z tego ogrom przyjemności. Początkowo czułam się niepewnie w zetknięciu z jej stylem, ale szybko przekonałam się do niego. Odniosłam wrażenie, jakby Autorka stała się mi bardzo bliska, choć przecież na koniec narratorkami okazują się być Dulcynea z „Don Kichota" oraz Beatrcze z „Boskiej komedii". To im Gunnhilda Oyehaug oddaje głos, co jest jej kolejnym puszczeniem oczka w stronę czytelnika, stereotypów i sztuki. I chwała jej za to!Sigrid, nękana niepewnością i samotnością, wzdycha do autora z okładki książki. Kare spotyka się z kobietą idealną, ale jego serce targane jest zwątpieniem. Wanda chce być silna, ale w środku drży. Robert kłamie dla kobiety, którą darzy uczuciem. Linnea żyje wspomnieniem swojego romansu sprzed lat. Viggo odczuwa stały lęk. Trine jest matką i artystką, nie artystką i matką. Elida marzy o kimś, kogo pokochała, gdy była dzieckiem.Młode kobiety i sporo starsi od nich mężczyźni. Osoby, które chcą odnaleźć swoje miejsce w świecie. Które chcą kochać, które są samotne i które mają spore ambicje. Bohaterowie pełni wad i zalet, którzy są nam bliscy, bo zdają się być prawdziwi.Ich losy splecione są ze sobą. Przeznaczenie kieruje ich życiem tak, by mijali się na różnych etapach, a czasami przystawali obok siebie na dłużej.A wokół nich jest sztuka. Performersy, obrazy, zabytki czy literatura. Wszyscy znają „Zamek" Kawki i „Boską komedię" Dantego. Pojawia się też „Don Kichot" Cervantesa, słoneczniki van Gogha czy Sofia Coppola w filmie „Między słowami". Piękno ich otacza, piękno jest w nich i piękno odczuwa czytelnik, choć ma ono kolor zagubienia w świecie.„Czekaj, mrugaj" to barwna powieść, którą ludzie kochają lub z trudem doczytują do końca. Mnie całkowicie oczarował, a wszystkie drobne mankamenty z czystym sumieniem jej wybaczyłam.
Mozaiki stworzone są z kawałków o różnych kolorach i kształtach, które osobno stanowią odpad, ale razem tworzą już obraz. A co jeśli podobny zabieg wykorzystamy w literaturze? Jeśli zbierzemy pozornie niepasujących do siebie bohaterów i spleciemy ich losy, by powstała powieść?Gunnhild Oyehaug tworzy literacką mozaikę złożoną z migawek. Z wybranych chwil kilku bohaterów, którzy ukazują nam historię pełną samotności, sztuki i różnych form miłości. Czas w jej opowieści jest plastyczny, a narracja momentami przypomina opis audiowizualny, który tworzy się z myślą o osobach niewidomych. Autorka preferuje zdania wielokrotnie złożone, w których przez brak uwagi można się zaplątać, ale równie łatwo można wraz z nimi płynąć przez fabułę i odczuwać z tego ogrom przyjemności. Początkowo czułam się niepewnie w zetknięciu z jej stylem, ale szybko przekonałam się do niego. Odniosłam wrażenie, jakby Autorka stała się mi bardzo bliska, choć przecież na koniec narratorkami okazują się być Dulcynea z „Don Kichota" oraz Beatrcze z „Boskiej komedii". To im Gunnhilda Oyehaug oddaje głos, co jest jej kolejnym puszczeniem oczka w stronę czytelnika, stereotypów i sztuki. I chwała jej za to!Sigrid, nękana niepewnością i samotnością, wzdycha do autora z okładki książki. Kare spotyka się z kobietą idealną, ale jego serce targane jest zwątpieniem. Wanda chce być silna, ale w środku drży. Robert kłamie dla kobiety, którą darzy uczuciem. Linnea żyje wspomnieniem swojego romansu sprzed lat. Viggo odczuwa stały lęk. Trine jest matką i artystką, nie artystką i matką. Elida marzy o kimś, kogo pokochała, gdy była dzieckiem.Młode kobiety i sporo starsi od nich mężczyźni. Osoby, które chcą odnaleźć swoje miejsce w świecie. Które chcą kochać, które są samotne i które mają spore ambicje. Bohaterowie pełni wad i zalet, którzy są nam bliscy, bo zdają się być prawdziwi.Ich losy splecione są ze sobą. Przeznaczenie kieruje ich życiem tak, by mijali się na różnych etapach, a czasami przystawali obok siebie na dłużej.A wokół nich jest sztuka. Performersy, obrazy, zabytki czy literatura. Wszyscy znają „Zamek" Kawki i „Boską komedię" Dantego. Pojawia się też „Don Kichot" Cervantesa, słoneczniki van Gogha czy Sofia Coppola w filmie „Między słowami". Piękno ich otacza, piękno jest w nich i piękno odczuwa czytelnik, choć ma ono kolor zagubienia w świecie.„Czekaj, mrugaj" to barwna powieść, którą ludzie kochają lub z trudem doczytują do końca. Mnie całkowicie oczarował, a wszystkie drobne mankamenty z czystym sumieniem jej wybaczyłam.