Brak wiadomości od Gurba Eduardo Mendoza Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | drugie |
Liczba stron: | 164 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2012 |
Szczegółowe informacje na temat książki Brak wiadomości od Gurba
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324016990 |
Autor: | Eduardo Mendoza |
Tłumaczenie: | Magdalena Tadel |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | drugie |
Liczba stron: | 164 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2012 |
Data premiery: | 2012-03-21 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Brak wiadomości od Gurba
Inne książki Eduardo Mendoza
Oceny i recenzje książki Brak wiadomości od Gurba
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Czy w ciągu paru tygodni można przekonać dwóch kosmitów, by osiedlili się w Barcelonie? Można. Pod warunkiem że przekonywać będzie Eduardo Mendoza, który zna to miasto jak własną kieszeń, kocha je, chociaż to raczej trudna miłość, i zna wszystkie niebezpieczeństwa czyhające na przybyszów z daleka.
No dobrze, chodzą na dwóch nogach (jedna musi mieć zawsze kontakt z ziemią), mierzą tyle samo, kiedy stoją i kiedy leżą (skandal!), ale dlaczego na dodatek muszą oddychać?! Co za żmudna robota - dziwi się kosmita, który w postaci czystej inteligencji przetrząsał kosmos, by ostatecznie wylądować na Ziemi z jakąś enigmatyczną misją. Jego nieudolne wcielenie jest pretekstem do dziesiątek prześmiesznych kiksów, komedii pomyłek i przemyśleń na temat ludzkiej natury, naszych przyzwyczajeń i wreszcie - społeczeństwa katalońskiego (akcja rozgrywa się w Katalonii).
Statek kosmiczny przybywa na planetę Ziemia. Kosmici będący czystą inteligencją lądują w Hiszpanii i przystępują do wykonywania rozkazów. Przybyszy jest dwóch. Gurb, będący podwładnym, dostaje rozkaz wtopienia się w środowisko - przyjmuje postać człowieka płci żeńskiej i ... tu urywa się z nim kontakt. Drugi z przybyszy po długim oczekiwaniu, podczas którego wciąż nie ma wiadomości od Gurba, wyrusza sam z misją odnalezienia współtowarzysza.
Eduardo Mendoza, zgodnie z własnymi słowami, nie postmodernista, a „post-post, kiedy już przeszła kawalkada i przejeżdża się spychaczem, zgarniając wszystko" określający swoją twórczość mianem „powieściowego chuligaństwa" lub „literackiego pijaństwa", tym razem zafundował swym czytelnikom opowieść zdecydowanie z tej ziemi, jednak oglądanej oczami przybysza z kosmosu.
Książka ta ma niewypowiedziany walor artystyczny, powala ilością i głębokością refleksji, przemawia wyrazistością i oryginalnością, wnosi świeżość do literatury pięknej. A po ludzku: nie ma strony, na której by się człowiek nie uśmiał, refleksje są ale na poziomie pantofelka (kto chce oczywiście znajdzie "głębię"), "niewypowiedziany walor artystyczny" tu czytaj - pokrętny język głównego bohatera - tylko któż z nas zna „kosmicki" - jednak jesteśmy w stanie go zrozumieć aż nadto.
Gdybym miała polecić książkę na wakacje, to poleciłabym właśnie tę. Gdybym miała polecić książkę na zimowy wieczór - także. A gdyby ktoś zapytał, co najlepiej czytać wiosną w parku, to też bez wahania odpowiedziałabym, że Brak wiadomości od Gurba!
Gdybym miała polecić książkę na wakacje, to poleciłabym właśnie tę. Gdybym miała polecić książkę na zimowy wieczór - także. A gdyby ktoś zapytał, co najlepiej czytać wiosną w parku, to też bez wahania odpowiedziałabym, że Brak wiadomości od Gurba!
Książka ta ma niewypowiedziany walor artystyczny, powala ilością i głębokością refleksji, przemawia wyrazistością i oryginalnością, wnosi świeżość do literatury pięknej. A po ludzku: nie ma strony, na której by się człowiek nie uśmiał, refleksje są ale na poziomie pantofelka (kto chce oczywiście znajdzie "głębię"), "niewypowiedziany walor artystyczny" tu czytaj - pokrętny język głównego bohatera - tylko któż z nas zna „kosmicki" - jednak jesteśmy w stanie go zrozumieć aż nadto.
Eduardo Mendoza, zgodnie z własnymi słowami, nie postmodernista, a „post-post, kiedy już przeszła kawalkada i przejeżdża się spychaczem, zgarniając wszystko" określający swoją twórczość mianem „powieściowego chuligaństwa" lub „literackiego pijaństwa", tym razem zafundował swym czytelnikom opowieść zdecydowanie z tej ziemi, jednak oglądanej oczami przybysza z kosmosu.
Statek kosmiczny przybywa na planetę Ziemia. Kosmici będący czystą inteligencją lądują w Hiszpanii i przystępują do wykonywania rozkazów. Przybyszy jest dwóch. Gurb, będący podwładnym, dostaje rozkaz wtopienia się w środowisko - przyjmuje postać człowieka płci żeńskiej i ... tu urywa się z nim kontakt. Drugi z przybyszy po długim oczekiwaniu, podczas którego wciąż nie ma wiadomości od Gurba, wyrusza sam z misją odnalezienia współtowarzysza.