Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Marcin
31/01/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Po niezapomnianym doświadczeniu, jakim była lektura "Pięciu lat kacetu" autorstwa Stanisława Grzesiuka, z niecierpliwością wyczekiwałam premiery jego drugiego tomu wspomnień. Gdy tylko "Boso, ale w ostrogach" wpadło w moje ręce, z entuzjazmem zanurzyłam się w kolejny rozdział życia Grzesiuka, jednocześnie starając się czytać powoli, by cieszyć się opowieścią jak najdłużej.W tej części autor przenosi nas w czasy jego młodości, do przedwojennych podwórek Czerniakowa, gdzie życie toczyło się w rytmie walki o przetrwanie, a dzień codzienny był pełen wyzwań. To tutaj, w trudnych warunkach, nasz bohater uczył się przetrwania - doświadczenie, które niejednokrotnie okazywało się przydatne w jego późniejszym życiu.Grzesiuk, z charakterystyczną dla siebie bezpośredniością i błyskotliwością, opowiada o surowej rzeczywistości ówczesnej Warszawy, o biedzie, brudzie i przemocy, która była nieodłączną częścią jego dzieciństwa i wczesnej młodości. Różni się tym od innych wspomnień, jak na przykład te Melchiora Wańkowicza, prezentując zupełnie inną perspektywę na tamte czasy."Boso, ale w ostrogach" jest napisane z żywiołowością i werwą, co sprawia, że strony przewracają się same. Mimo lekkości narracji, nie sposób nie odczuwać ciężaru warunków, w jakich dorastał autor. Niezmiennie towarzyszy nam też pytanie o przyszłość bohatera, o jego dalsze losy - co spotka tego młodzieńca pełnego brawury i przekonania o własnej niezniszczalności?Książka stanowi nie tylko fascynującą opowieść o młodości autora, ale też maluje barwny obraz międzywojennej stolicy i jej mieszkańców. Dzięki temu jest cennym źródłem dla tych, którzy pragną zrozumieć tamte czasy - zwłaszcza nauczycieli zainteresowanych zmianami w zachowaniu młodzieży przez dekady.Dorastający Grzesiuk, choć nadal pełen charyzmy, wydaje się być zbyt przebojowy, zbyt arogancki, zbyt pewny siebie - bez granic. Ale to właśnie ta niepohamowana energia i spryt pozwoliły mu przetrwać i zostać opowiedzianym na kartach tej książki. Gdyby nie te cechy, jego historia mogłaby zakończyć się znacznie wcześniej, być może w niemieckim obozie koncentracyjnym lub podczas jednej z ulicznych bijatyk, co byłoby prawdziwą stratą. "Boso, ale w ostrogach" to lektura wartka, pełna życia i człowieczeństwa, którą polecam każdemu, kto chce doświadczyć autentyczności i siły ducha ludzkiego.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Po niezapomnianym doświadczeniu, jakim była lektura "Pięciu lat kacetu" autorstwa Stanisława Grzesiuka, z niecierpliwością wyczekiwałam premiery jego drugiego tomu wspomnień. Gdy tylko "Boso, ale w ostrogach" wpadło w moje ręce, z entuzjazmem zanurzyłam się w kolejny rozdział życia Grzesiuka, jednocześnie starając się czytać powoli, by cieszyć się opowieścią jak najdłużej.W tej części autor przenosi nas w czasy jego młodości, do przedwojennych podwórek Czerniakowa, gdzie życie toczyło się w rytmie walki o przetrwanie, a dzień codzienny był pełen wyzwań. To tutaj, w trudnych warunkach, nasz bohater uczył się przetrwania - doświadczenie, które niejednokrotnie okazywało się przydatne w jego późniejszym życiu.Grzesiuk, z charakterystyczną dla siebie bezpośredniością i błyskotliwością, opowiada o surowej rzeczywistości ówczesnej Warszawy, o biedzie, brudzie i przemocy, która była nieodłączną częścią jego dzieciństwa i wczesnej młodości. Różni się tym od innych wspomnień, jak na przykład te Melchiora Wańkowicza, prezentując zupełnie inną perspektywę na tamte czasy."Boso, ale w ostrogach" jest napisane z żywiołowością i werwą, co sprawia, że strony przewracają się same. Mimo lekkości narracji, nie sposób nie odczuwać ciężaru warunków, w jakich dorastał autor. Niezmiennie towarzyszy nam też pytanie o przyszłość bohatera, o jego dalsze losy - co spotka tego młodzieńca pełnego brawury i przekonania o własnej niezniszczalności?Książka stanowi nie tylko fascynującą opowieść o młodości autora, ale też maluje barwny obraz międzywojennej stolicy i jej mieszkańców. Dzięki temu jest cennym źródłem dla tych, którzy pragną zrozumieć tamte czasy - zwłaszcza nauczycieli zainteresowanych zmianami w zachowaniu młodzieży przez dekady.Dorastający Grzesiuk, choć nadal pełen charyzmy, wydaje się być zbyt przebojowy, zbyt arogancki, zbyt pewny siebie - bez granic. Ale to właśnie ta niepohamowana energia i spryt pozwoliły mu przetrwać i zostać opowiedzianym na kartach tej książki. Gdyby nie te cechy, jego historia mogłaby zakończyć się znacznie wcześniej, być może w niemieckim obozie koncentracyjnym lub podczas jednej z ulicznych bijatyk, co byłoby prawdziwą stratą. "Boso, ale w ostrogach" to lektura wartka, pełna życia i człowieczeństwa, którą polecam każdemu, kto chce doświadczyć autentyczności i siły ducha ludzkiego.