Znaki życia Tom 1 Wioletta Milewska Książka
Wydawnictwo: | Psychoskok |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 343 |
Format: | 21.0x14.5 |
Rok wydania: | 2017 |
Szczegółowe informacje na temat książki Znaki życia Tom 1
Wydawnictwo: | Psychoskok |
EAN: | 9788379007240 |
Autor: | Wioletta Milewska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 343 |
Format: | 21.0x14.5 |
Rok wydania: | 2017 |
Podmiot odpowiedzialny: | MOTYLEKSIAZKOWE.PL BEATA FRĄCKIEWICZ ZWROTNICZA 6 01-219 WARSZAWA PL |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Znaki życia Tom 1
Inne książki Wioletta Milewska
Oceny i recenzje książki Znaki życia Tom 1
Pietruchy wydają się być zwyczajną mazurską wsią, jednak trzy główne bohaterki, trzy różne osobowości czekają przełomowe zmiany. Sylwia jest nauczycielką, ma męża i wydaje się, że jej życie jest stabilne. Wszystko się zmienia, gdy nękające ją bóle głowy stają się nie do zniesienia. Nieszczęścia, jak w powiedzeniu, chodzą parami.
Wsi spokojna, wsi wesoła? Pietruchy wydają się być zwyczajną mazurską wsią, jednak trzy główne bohaterki, trzy różne osobowości czekają przełomowe zmiany.Sylwia jest nauczycielką, ma męża i wydaje się, że jej życie jest stabilne. Wszystko się zmienia, gdy nękające ją bóle głowy stają się nie do zniesienia. Nieszczęścia, jak w powiedzeniu, chodzą parami. Gdy kobieta coraz bardziej niepokoi się o męża i postanawia przekonać się, co jest przyczyną jego milczenia, jedzie za nim do Szwecji. Okazuje się że Marian ukrywał przed nią swoje drugie życie. Czy to możliwe, że w ten sposób spełniły się jej życzenia sprzed lat?Malwina prowadzi wyczerpującą walkę z nałogiem i walkę o męża. Kiedy dochodzi do wniosku, że w nierównej potyczce nie ma szans na wygraną, postanawia opuścić pole bitwy. Nie wie, że przemyślana decyzja może mieć dla niej tragiczne następstwa. Wkrótce okazuje się, że dziwny i niewytłumaczalny ciąg zdarzeń może zadecydować o jej wiarygodności. Czy Malwinie wystarczy sił psychicznych w chwili, gdy wszystko zdaje się być przeciw niej? Czy jej zdolności mogą być dla kogoś zagrożeniem?Kiedy do domu wprowadzają się Tomek z Agatą, Wiktoria jest uradowana. Spodziewa się, że nowi domownicy przejmą część obowiązków, z którymi samej trudno jej poradzić. Ma na głowie dom i małe gospodarstwo, wychowuje córkę i uczy się. Czy jej oczekiwania pokryją się z nową rzeczywistością? Czy Ksawery zacznie poświęcać więcej czasu Wiktorii i córce?Zaskakujące wątki, niespodziewany rozwój wypadków, ekscytująca powieść. Na zawsze zmienia wiele utartych poglądów.
Czytelnik dostaje oto do ręki dwa tomy książki, która jest... No właśnie, czym jest ta powieść? Dramatem społecznym? Może... Dramatem obyczajowym? Po trosze tak! Autoterapią? Być może... Ale przede wszystkim jest to książka, która wymyka się wszelkim schematom i trudno jest ją jednoznacznie włożyć do jakiejkolwiek szuflady z określeniem gatunku literackiego - bo przynależy do wielu i nie przynależy do żadnego.Autorka Wioletta Milewska niespiesznie snuje wątki swojej opowieści. Jest to raczej rzeka polskich równin niźli górski potok, choć temat - poważny, ciężki, przytłaczający - nie jest wcale taki rzadki i powinien porywać. I tak naprawdę porywa, choć nie w tempie powieści akcji.Czy takie sytuacje w polskim społeczeństwie są na porządku dziennym? Nie. Ale mogą być i dlatego trzeba to pokazywać, o tym pisać, o tym dyskutować. Mogą wystąpić na każdym poziomie społecznym - i dlatego są groźne.Celowo nie piszę co jest tematem tych dwóch tomów. Czytelnik sam powinien do tego dojść, śledząc losy Malwiny i Błażeja od pierwszych kart książki.Na dwie jeszcze rzeczy chciałbym zwrócić uwagę w twórczości Wioletty Milewskiej. Pierwsza z nich to tło społeczno-obyczajowe powieści... Czy na pewno słusznie określam te dwa tomy mianem „powieści"? A jeśli to bardziej autobiografia? Albo autoterapia? No właśnie, ta książka wymyka się wszelkim schematom... Wracając do tła: autorka opisuje z dokładnością zegarmistrza szereg codziennych czynności wykonywanych w jej domu, w jej obejściu - i tworzy w ten sposób wręcz zdjęcie (kiedyś byśmy powiedzieli: portret) miejsca i społeczności gdzieś w Polsce. Takie zdjęcie można by dopasować do dziesiątków, jeśli nie setek, wsi i miasteczek w całej Polsce. Wszędzie pasują te opisy, ta mentalność, te dialogi... Ot, polskiej prowincji portret (a jednak!) własny. I bardzo, bardzo wiernie przedstawiony.Sprawa druga to prawdziwy smaczek „Znaków życia": opowieść pewnego staruszka o czasach bezprawia w okresie wojny i tuż po. Nigdzie jeszcze w polskiej literaturze nie spotkałem takiego opisu ludzi i otaczającej ich grozy, przekazanej tak jak by to zrobił bardzo stary człowiek na przyzbie wiejskiej chaty... No i język tej postaci! Fantastyczne regionalizmy - i jak to się czyta.Tytuł wreszcie: „Znaki życia"... Czy na pewno: znaki? Może raczej: sens?Trzeba wziąć do ręki, choć nie jest to lekka lektura. Wziąć, przeczytać i zastanowić się.
Wsi spokojna, wsi wesoła? Pietruchy wydają się być zwyczajną mazurską wsią, jednak trzy główne bohaterki, trzy różne osobowości czekają przełomowe zmiany.Sylwia jest nauczycielką, ma męża i wydaje się, że jej życie jest stabilne. Wszystko się zmienia, gdy nękające ją bóle głowy stają się nie do zniesienia. Nieszczęścia, jak w powiedzeniu, chodzą parami. Gdy kobieta coraz bardziej niepokoi się o męża i postanawia przekonać się, co jest przyczyną jego milczenia, jedzie za nim do Szwecji. Okazuje się że Marian ukrywał przed nią swoje drugie życie. Czy to możliwe, że w ten sposób spełniły się jej życzenia sprzed lat?Malwina prowadzi wyczerpującą walkę z nałogiem i walkę o męża. Kiedy dochodzi do wniosku, że w nierównej potyczce nie ma szans na wygraną, postanawia opuścić pole bitwy. Nie wie, że przemyślana decyzja może mieć dla niej tragiczne następstwa. Wkrótce okazuje się, że dziwny i niewytłumaczalny ciąg zdarzeń może zadecydować o jej wiarygodności. Czy Malwinie wystarczy sił psychicznych w chwili, gdy wszystko zdaje się być przeciw niej? Czy jej zdolności mogą być dla kogoś zagrożeniem?Kiedy do domu wprowadzają się Tomek z Agatą, Wiktoria jest uradowana. Spodziewa się, że nowi domownicy przejmą część obowiązków, z którymi samej trudno jej poradzić. Ma na głowie dom i małe gospodarstwo, wychowuje córkę i uczy się. Czy jej oczekiwania pokryją się z nową rzeczywistością? Czy Ksawery zacznie poświęcać więcej czasu Wiktorii i córce?Zaskakujące wątki, niespodziewany rozwój wypadków, ekscytująca powieść. Na zawsze zmienia wiele utartych poglądów.
Wsi spokojna, wsi wesoła? Pietruchy wydają się być zwyczajną mazurską wsią, jednak trzy główne bohaterki, trzy różne osobowości czekają przełomowe zmiany.Sylwia jest nauczycielką, ma męża i wydaje się, że jej życie jest stabilne. Wszystko się zmienia, gdy nękające ją bóle głowy stają się nie do zniesienia. Nieszczęścia, jak w powiedzeniu, chodzą parami. Gdy kobieta coraz bardziej niepokoi się o męża i postanawia przekonać się, co jest przyczyną jego milczenia, jedzie za nim do Szwecji. Okazuje się że Marian ukrywał przed nią swoje drugie życie. Czy to możliwe, że w ten sposób spełniły się jej życzenia sprzed lat?Malwina prowadzi wyczerpującą walkę z nałogiem i walkę o męża. Kiedy dochodzi do wniosku, że w nierównej potyczce nie ma szans na wygraną, postanawia opuścić pole bitwy. Nie wie, że przemyślana decyzja może mieć dla niej tragiczne następstwa. Wkrótce okazuje się, że dziwny i niewytłumaczalny ciąg zdarzeń może zadecydować o jej wiarygodności. Czy Malwinie wystarczy sił psychicznych w chwili, gdy wszystko zdaje się być przeciw niej? Czy jej zdolności mogą być dla kogoś zagrożeniem?Kiedy do domu wprowadzają się Tomek z Agatą, Wiktoria jest uradowana. Spodziewa się, że nowi domownicy przejmą część obowiązków, z którymi samej trudno jej poradzić. Ma na głowie dom i małe gospodarstwo, wychowuje córkę i uczy się. Czy jej oczekiwania pokryją się z nową rzeczywistością? Czy Ksawery zacznie poświęcać więcej czasu Wiktorii i córce?Zaskakujące wątki, niespodziewany rozwój wypadków, ekscytująca powieść. Na zawsze zmienia wiele utartych poglądów.
Czytelnik dostaje oto do ręki dwa tomy książki, która jest... No właśnie, czym jest ta powieść? Dramatem społecznym? Może... Dramatem obyczajowym? Po trosze tak! Autoterapią? Być może... Ale przede wszystkim jest to książka, która wymyka się wszelkim schematom i trudno jest ją jednoznacznie włożyć do jakiejkolwiek szuflady z określeniem gatunku literackiego - bo przynależy do wielu i nie przynależy do żadnego.Autorka Wioletta Milewska niespiesznie snuje wątki swojej opowieści. Jest to raczej rzeka polskich równin niźli górski potok, choć temat - poważny, ciężki, przytłaczający - nie jest wcale taki rzadki i powinien porywać. I tak naprawdę porywa, choć nie w tempie powieści akcji.Czy takie sytuacje w polskim społeczeństwie są na porządku dziennym? Nie. Ale mogą być i dlatego trzeba to pokazywać, o tym pisać, o tym dyskutować. Mogą wystąpić na każdym poziomie społecznym - i dlatego są groźne.Celowo nie piszę co jest tematem tych dwóch tomów. Czytelnik sam powinien do tego dojść, śledząc losy Malwiny i Błażeja od pierwszych kart książki.Na dwie jeszcze rzeczy chciałbym zwrócić uwagę w twórczości Wioletty Milewskiej. Pierwsza z nich to tło społeczno-obyczajowe powieści... Czy na pewno słusznie określam te dwa tomy mianem „powieści"? A jeśli to bardziej autobiografia? Albo autoterapia? No właśnie, ta książka wymyka się wszelkim schematom... Wracając do tła: autorka opisuje z dokładnością zegarmistrza szereg codziennych czynności wykonywanych w jej domu, w jej obejściu - i tworzy w ten sposób wręcz zdjęcie (kiedyś byśmy powiedzieli: portret) miejsca i społeczności gdzieś w Polsce. Takie zdjęcie można by dopasować do dziesiątków, jeśli nie setek, wsi i miasteczek w całej Polsce. Wszędzie pasują te opisy, ta mentalność, te dialogi... Ot, polskiej prowincji portret (a jednak!) własny. I bardzo, bardzo wiernie przedstawiony.Sprawa druga to prawdziwy smaczek „Znaków życia": opowieść pewnego staruszka o czasach bezprawia w okresie wojny i tuż po. Nigdzie jeszcze w polskiej literaturze nie spotkałem takiego opisu ludzi i otaczającej ich grozy, przekazanej tak jak by to zrobił bardzo stary człowiek na przyzbie wiejskiej chaty... No i język tej postaci! Fantastyczne regionalizmy - i jak to się czyta.Tytuł wreszcie: „Znaki życia"... Czy na pewno: znaki? Może raczej: sens?Trzeba wziąć do ręki, choć nie jest to lekka lektura. Wziąć, przeczytać i zastanowić się.
Wsi spokojna, wsi wesoła? Pietruchy wydają się być zwyczajną mazurską wsią, jednak trzy główne bohaterki, trzy różne osobowości czekają przełomowe zmiany.Sylwia jest nauczycielką, ma męża i wydaje się, że jej życie jest stabilne. Wszystko się zmienia, gdy nękające ją bóle głowy stają się nie do zniesienia. Nieszczęścia, jak w powiedzeniu, chodzą parami. Gdy kobieta coraz bardziej niepokoi się o męża i postanawia przekonać się, co jest przyczyną jego milczenia, jedzie za nim do Szwecji. Okazuje się że Marian ukrywał przed nią swoje drugie życie. Czy to możliwe, że w ten sposób spełniły się jej życzenia sprzed lat?Malwina prowadzi wyczerpującą walkę z nałogiem i walkę o męża. Kiedy dochodzi do wniosku, że w nierównej potyczce nie ma szans na wygraną, postanawia opuścić pole bitwy. Nie wie, że przemyślana decyzja może mieć dla niej tragiczne następstwa. Wkrótce okazuje się, że dziwny i niewytłumaczalny ciąg zdarzeń może zadecydować o jej wiarygodności. Czy Malwinie wystarczy sił psychicznych w chwili, gdy wszystko zdaje się być przeciw niej? Czy jej zdolności mogą być dla kogoś zagrożeniem?Kiedy do domu wprowadzają się Tomek z Agatą, Wiktoria jest uradowana. Spodziewa się, że nowi domownicy przejmą część obowiązków, z którymi samej trudno jej poradzić. Ma na głowie dom i małe gospodarstwo, wychowuje córkę i uczy się. Czy jej oczekiwania pokryją się z nową rzeczywistością? Czy Ksawery zacznie poświęcać więcej czasu Wiktorii i córce?Zaskakujące wątki, niespodziewany rozwój wypadków, ekscytująca powieść. Na zawsze zmienia wiele utartych poglądów.
Pietruchy wydają się być zwyczajną mazurską wsią, jednak trzy główne bohaterki, trzy różne osobowości czekają przełomowe zmiany. Sylwia jest nauczycielką, ma męża i wydaje się, że jej życie jest stabilne. Wszystko się zmienia, gdy nękające ją bóle głowy stają się nie do zniesienia. Nieszczęścia, jak w powiedzeniu, chodzą parami.