Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka Giulia Caminito Książka
Wydawnictwo: | Sonia Draga |
Rodzaj oprawy: | Okładka zintegrowana |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 344 |
Format: | 12.3x19.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Kup w zestawie
Piękna powieść o trudach dorastania, problemach, z jakimi musimy mierzyć się na każdym etapie życia, i nie zawsze dobrych rodzinnych relacjach
Gaia dzielnie stawia czoło światu, który zdaje się nie mieć jej nic dobrego do zaoferowania. Mieszka w Anguillarze, nieopodal Rzymu – tu znajduje miłość i przyjaźń, tu odczuwa ciężar oczekiwań, kłamstw, rozczarowań i samotności. Wraz z biegiem czasu desperacko chce stać się inną osobą niż matka, Antonia, kobieta dumna i uparta, która chorobliwie stara się kontrolować niepełnosprawnego męża i czwórkę dzieci. Ale czy można przeciąć węzeł łączący nas z rodzicami? A może są momenty, w których nie zdając sobie z tego sprawy, zachowujemy się dokładnie tak jak oni?
Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka opowiada o trudnej drodze ku dorosłości. O sile kobiety, która ma odwagę podążyć za marzeniami, i o potrzebie sprzeciwiania się wszystkim, czasem nawet najbliższym.
Szczegółowe informacje na temat książki Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka
Wydawnictwo: | Sonia Draga |
EAN: | 9788382307238 |
Autor: | Giulia Caminito |
Rodzaj oprawy: | Okładka zintegrowana |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 344 |
Format: | 12.3x19.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-04-24 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Sonia Draga Sp. z o.o ul. Fitelberga 1 40-588 Katowice PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka
Może się wydawać, że o trudach dorastania napisano już wszystko, gdy jednak skuszona opisem zaczęłam czytać „Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka" włoskiej autorki Giulii Caminito i każde zdanie przeszywało mnie na wskroś, a ulubione cytaty zajęły cztery strony, wiedziałam, że trafiłam na historię wyjątkową i że w tym temacie z pewnością nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa.Autorka przenosi nas na przedmieścia Rzymu i do umiejscowionej nad jeziorem niewielkiej Anguillary, ale nie rysuje przed nami klimatycznych Włoch przyciągających tłumy turystów, a codzienną walkę o przetrwanie biednej, wielodzietnej rodziny."Myślę o nas, że jesteśmy wybrakowanym materiałem"Jak wygląda życie dziecka naznaczonego od najmłodszych lat piętnem biedy? Opartym na cudzej pomocy i dobroczynności, składającym się z resztek i odpadów innych? O tym opowiada nam Gaia, którą poznajemy, gdy wchodzi w okres nastoletni i której towarzyszymy aż po osiągnięcie dorosłości. Codzienność dostarcza jej gorzkich pigułek, odbijających się obrzydzeniem, litością lub pogardą innych. Obciążeniem oczekiwaniami matki przelewającej na nią własne marzenia. Upokorzeniem i wstydem."Każdego dnia trzeba było toczyć nową bitwę w obronie przed osądem i roszczeniami ludzi, którzy posiadali więcej niż my"Rówieśnicy nie dadzą jej zapomnieć, że w uszytym przez matkę za ciasnym kostiumie kąpielowym, babcinym czepku i z nieogolonymi nogami jest „zwykłą bidulą, kujonką z łatami na dupie... gościem, intruzem, dzieckiem niezasłużonego szczęścia", czy może więc dziwić jej "pragnienie, by zostać docenioną, by nie rozczarować, by zaistnieć"?Pierwszy raz moja opinia opiera się w tak dużej mierze na cytatach, ale chciałam i Wam dać choć niewielką próbkę mocy zawartej w słowach Autorki. Bo historię dorastającej Gai choć wypełnioną, jak u każdego dziecka, zabawą, przyjaźniami, później pierwszą miłością, zdradą i stratą determinuje w dużej mierze jej sytuacja społeczna i rodzinna. A Autorka tka tę opowieść bez upiększeń, ale i przerysowań. Kipiącą od złości, naznaczoną samotnością i aktami przemocy, emocjami zaklętymi w kamień w dole brzucha.Ten szczególny, dojmujący, bezpośredni i trafiający głęboko pod skórę styl urzekł mnie od pierwszego zdania - „Każde ludzkie życie zaczyna się od kobiety" i trzymał w zachwycie aż do ostatniego, którego Wam nie zdradzę. Słowa jednak nie oddadzą siły i złożoności tej historii, zanurzcie się więc wraz z Gaią w wodach jeziora Bracciano i sprawdźcie sami, jaki mają smak.
Może się wydawać, że o trudach dorastania napisano już wszystko, gdy jednak skuszona opisem zaczęłam czytać „Woda w jeziorze nigdy nie jest słodka" włoskiej autorki Giulii Caminito i każde zdanie przeszywało mnie na wskroś, a ulubione cytaty zajęły cztery strony, wiedziałam, że trafiłam na historię wyjątkową i że w tym temacie z pewnością nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa.Autorka przenosi nas na przedmieścia Rzymu i do umiejscowionej nad jeziorem niewielkiej Anguillary, ale nie rysuje przed nami klimatycznych Włoch przyciągających tłumy turystów, a codzienną walkę o przetrwanie biednej, wielodzietnej rodziny."Myślę o nas, że jesteśmy wybrakowanym materiałem"Jak wygląda życie dziecka naznaczonego od najmłodszych lat piętnem biedy? Opartym na cudzej pomocy i dobroczynności, składającym się z resztek i odpadów innych? O tym opowiada nam Gaia, którą poznajemy, gdy wchodzi w okres nastoletni i której towarzyszymy aż po osiągnięcie dorosłości. Codzienność dostarcza jej gorzkich pigułek, odbijających się obrzydzeniem, litością lub pogardą innych. Obciążeniem oczekiwaniami matki przelewającej na nią własne marzenia. Upokorzeniem i wstydem."Każdego dnia trzeba było toczyć nową bitwę w obronie przed osądem i roszczeniami ludzi, którzy posiadali więcej niż my"Rówieśnicy nie dadzą jej zapomnieć, że w uszytym przez matkę za ciasnym kostiumie kąpielowym, babcinym czepku i z nieogolonymi nogami jest „zwykłą bidulą, kujonką z łatami na dupie... gościem, intruzem, dzieckiem niezasłużonego szczęścia", czy może więc dziwić jej "pragnienie, by zostać docenioną, by nie rozczarować, by zaistnieć"?Pierwszy raz moja opinia opiera się w tak dużej mierze na cytatach, ale chciałam i Wam dać choć niewielką próbkę mocy zawartej w słowach Autorki. Bo historię dorastającej Gai choć wypełnioną, jak u każdego dziecka, zabawą, przyjaźniami, później pierwszą miłością, zdradą i stratą determinuje w dużej mierze jej sytuacja społeczna i rodzinna. A Autorka tka tę opowieść bez upiększeń, ale i przerysowań. Kipiącą od złości, naznaczoną samotnością i aktami przemocy, emocjami zaklętymi w kamień w dole brzucha.Ten szczególny, dojmujący, bezpośredni i trafiający głęboko pod skórę styl urzekł mnie od pierwszego zdania - „Każde ludzkie życie zaczyna się od kobiety" i trzymał w zachwycie aż do ostatniego, którego Wam nie zdradzę. Słowa jednak nie oddadzą siły i złożoności tej historii, zanurzcie się więc wraz z Gaią w wodach jeziora Bracciano i sprawdźcie sami, jaki mają smak.