PayPo odbierz kod 30 zł na zakupy

Mali bogowie O znieczulicy polskich lekarzy Paweł Reszka Książka

Mali bogowie O znieczulicy polskich lekarzy
35,60 zł
39,90 zł - sugerowana cena detaliczna
Zamów teraz, wyślemy w poniedziałek.
Wydawnictwo: Czerwone i Czarne
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 296
Format: 14.0x22.5cm
Rok wydania: 2020
Zobacz więcej

Kup w zestawie

35,60 zł
Dlaczego lekarze nie widzą w tobie człowieka? Paweł Reszka, wybitny dziennikarz, autor świetnie przyjętej książki „Chciwość“, opowieści o tym jak nas naciągają banki, tym razem wszedł za kulisy szpitali. Zatrudnił się jako sanitariusz. To, co tam usłyszał i to, co zobaczył przeraziło nawet jego. Obojętność wobec cierpienia jest wszechogarniająca.

Szczegółowe informacje na temat książki Mali bogowie O znieczulicy polskich lekarzy

Wydawnictwo: Czerwone i Czarne
EAN: 9788377002827
Autor: Paweł Reszka
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 296
Format: 14.0x22.5cm
Rok wydania: 2020
Data premiery: 2017-04-19
Język wydania: polski

Podobne do Mali bogowie O znieczulicy polskich lekarzy

Nowość

Inne książki Paweł Reszka

Inne książki z kategorii Fakt

Zapowiedź
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Oceny i recenzje książki Mali bogowie O znieczulicy polskich lekarzy

Średnia ocen:
7.06 /10
Liczba ocen:
4556
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

30/01/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Paweł Reszka wpija się w strój sanitariusza, by poznać zakamarki rzekomej znieczulicy lekarzy. Przewrotny dopisek do tytułu "Mali bogowie" może sugerować tyradę na polskich lekarzy. Pan Reszka jednak ubiera się też w empatię. Chce zrozumieć system i uczucia od poszewki. Wywraca życie lekarzy na lewą stronę i robi to skrupulatnie.Fragmenty jego relacji ujęte w "Dziennik sanitariusza" nie są nachalne. Pojawiają się sporadycznie i odzwierciedlają absurd przepracowania lekarzy chyba w nieświadomej metaforze - wciąż zacinająca się i zajęta winda, którą pan Reszka ma obowiązek przewozić pacjentów staje się nagle lustrem błędnego koła w jakim tkwią lekarze i osoby na lekarzy się uczące.Reszka oddaje głos głównym bohaterom. Pochodzą oni z różnych specjalizacji, mają różny staż i status finansowy. Łączy ich jedno. Kompletne wypalenie, które przychodzi szybciej niż zdążą się zorientowac. Bezlitosny system i skandaliczne warunki płac i pracy skutecznie odbiorą im w wiarę w to, co robią, a coraz bardziej roszczeniowi pacjenci dolewają tylko oliwy do ognia."Powołanie traci się podobno dość szybko. Na studiach mówią nam: Nie da się zjeść powołania". Słyszymy głos młodych, których nie stać na nowe podręczniki i darmową pracę. Często żyją na garnuszku rodziców. Lekarze padają z wycieńczenia, mdleją, nawet umierają nie z chciwości, ale chęci i przymusu godnego życia. Społeczność lekarska objawia się nagle jako pogardzana, kojarzy mi się z równie widoczną w dzisiejszych czasach utratą szacunku do zawodu nauczyciela."Bycie lekarzem w Polsce nie daje przynależności do wyższej klasy społecznej. To nie jest zawód prestiżowy. A więc jedynym wyjściem jest być bogatym, posiadać. Jeśli nie będziesz bogaty, okaże się, że nie masz żądnego statusu i jesteś jakąś lumpeninteligencją". - a spróbuj jako pani doktorowa wyjść do sklepu nieumalowana, nieuczesana, nie "odstawiona".Potem się dziwić, że lekarz nie patrzy nam w oczy, krzywi się na "zapach" pacjenta, jest w ciągłym biegu, a empatię zostawił daleko w tyle. Jak nie jadł, nie odwiedził toalety i nie widział swojego dziecka od kilkudziesięciu godzin, a my wiemy lepiej, bo "w internecie pisali"...Ależ mi się nagle zrobiło wstyd po przeczytaniu tej książki. Językowo nie jest wyzywająca, czyta się ją szybko i sprawnie, ale treści czasami są ważniejsze niż jakość prowadzenia narracji, a tutaj treść wzburza i zostaje w Tobie, więc gdy będzie gdzieś w pobliżu, można chwycić po "Mali bogowie" i poburzyć się wspólnie z lekarzami.

25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Paweł Reszka wpija się w strój sanitariusza, by poznać zakamarki rzekomej znieczulicy lekarzy. Przewrotny dopisek do tytułu "Mali bogowie" może sugerować tyradę na polskich lekarzy. Pan Reszka jednak ubiera się też w empatię. Chce zrozumieć system i uczucia od poszewki. Wywraca życie lekarzy na lewą stronę i robi to skrupulatnie.Fragmenty jego relacji ujęte w "Dziennik sanitariusza" nie są nachalne. Pojawiają się sporadycznie i odzwierciedlają absurd przepracowania lekarzy chyba w nieświadomej metaforze - wciąż zacinająca się i zajęta winda, którą pan Reszka ma obowiązek przewozić pacjentów staje się nagle lustrem błędnego koła w jakim tkwią lekarze i osoby na lekarzy się uczące.Reszka oddaje głos głównym bohaterom. Pochodzą oni z różnych specjalizacji, mają różny staż i status finansowy. Łączy ich jedno. Kompletne wypalenie, które przychodzi szybciej niż zdążą się zorientowac. Bezlitosny system i skandaliczne warunki płac i pracy skutecznie odbiorą im w wiarę w to, co robią, a coraz bardziej roszczeniowi pacjenci dolewają tylko oliwy do ognia."Powołanie traci się podobno dość szybko. Na studiach mówią nam: Nie da się zjeść powołania". Słyszymy głos młodych, których nie stać na nowe podręczniki i darmową pracę. Często żyją na garnuszku rodziców. Lekarze padają z wycieńczenia, mdleją, nawet umierają nie z chciwości, ale chęci i przymusu godnego życia. Społeczność lekarska objawia się nagle jako pogardzana, kojarzy mi się z równie widoczną w dzisiejszych czasach utratą szacunku do zawodu nauczyciela."Bycie lekarzem w Polsce nie daje przynależności do wyższej klasy społecznej. To nie jest zawód prestiżowy. A więc jedynym wyjściem jest być bogatym, posiadać. Jeśli nie będziesz bogaty, okaże się, że nie masz żądnego statusu i jesteś jakąś lumpeninteligencją". - a spróbuj jako pani doktorowa wyjść do sklepu nieumalowana, nieuczesana, nie "odstawiona".Potem się dziwić, że lekarz nie patrzy nam w oczy, krzywi się na "zapach" pacjenta, jest w ciągłym biegu, a empatię zostawił daleko w tyle. Jak nie jadł, nie odwiedził toalety i nie widział swojego dziecka od kilkudziesięciu godzin, a my wiemy lepiej, bo "w internecie pisali"...Ależ mi się nagle zrobiło wstyd po przeczytaniu tej książki. Językowo nie jest wyzywająca, czyta się ją szybko i sprawnie, ale treści czasami są ważniejsze niż jakość prowadzenia narracji, a tutaj treść wzburza i zostaje w Tobie, więc gdy będzie gdzieś w pobliżu, można chwycić po "Mali bogowie" i poburzyć się wspólnie z lekarzami.

Bestsellery

Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Nowości

Nowość
Nowość
Bestseller
Bestseller
Nowość
Bestseller
Bestseller
Nowość
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość