Gliniarz Marcin Ciszewski, Krzysztof Liedel Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 400 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2013 |
Szczegółowe informacje na temat książki Gliniarz
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324023950 |
Autor: | Marcin Ciszewski, Krzysztof Liedel |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 400 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2013 |
Data premiery: | 2013-06-17 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Gliniarz
Inne książki Marcin Ciszewski, Krzysztof Liedel
Oceny i recenzje książki Gliniarz
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Każdy, kto kiedykolwiek choć przez chwilę marzył o tym, by zostać policjantem, może przeczytać tę książkę jak swój własny, niedoszły życiorys. Opowiadania są napisane z taką lekkością, że wydawałoby się małe i nieznaczące sprawy, które prowadzi p. Krzysztof urastają do rangi heroicznych wręcz wyczynów, za które każdy z nas, tzw. szarych obywateli, powinien być szczególnie wdzięczny. Uderza mnie i urzeka jednocześnie prostota intencji głównego bohatera. Chce zwyczajnie łapać bandziorów. Dla mnie. I dla każdego z nas z osobna.
Na początek ostrzeżenie: nie jestem obiektywna. Od października 2000 roku do grudnia 2001 roku byłam cywilnym pracownikiem policji. Moje spojrzenie na książkę nie jest więc spojrzeniem człowieka zupełnie zielonego w dziedzinie pracy tej formacji. Dlatego to, co napiszę, będzie skażone pewnego rodzaju sentymentem i ogólnie skrzywione moją słabością do służb mundurowych. Jeśli komuś to przeszkadza, niech zakończy czytanie na tym zdaniu.
Prawie każdy mały chłopiec marzy o tym, żeby w dorosłym życiu nosić mundur - żołnierza, strażaka albo policjanta. Te marzenia u większości co prawda nie wytrzymują próby czasu, jednak co roku kilkuset młodych ludzi zakłada policyjny uniform.
Prawie każdy mały chłopiec marzy o tym, żeby w dorosłym życiu nosić mundur - żołnierza, strażaka albo policjanta. Te marzenia u większości co prawda nie wytrzymują próby czasu, jednak co roku kilkuset młodych ludzi zakłada policyjny uniform.
Na początek ostrzeżenie: nie jestem obiektywna. Od października 2000 roku do grudnia 2001 roku byłam cywilnym pracownikiem policji. Moje spojrzenie na książkę nie jest więc spojrzeniem człowieka zupełnie zielonego w dziedzinie pracy tej formacji. Dlatego to, co napiszę, będzie skażone pewnego rodzaju sentymentem i ogólnie skrzywione moją słabością do służb mundurowych. Jeśli komuś to przeszkadza, niech zakończy czytanie na tym zdaniu.
Każdy, kto kiedykolwiek choć przez chwilę marzył o tym, by zostać policjantem, może przeczytać tę książkę jak swój własny, niedoszły życiorys. Opowiadania są napisane z taką lekkością, że wydawałoby się małe i nieznaczące sprawy, które prowadzi p. Krzysztof urastają do rangi heroicznych wręcz wyczynów, za które każdy z nas, tzw. szarych obywateli, powinien być szczególnie wdzięczny. Uderza mnie i urzeka jednocześnie prostota intencji głównego bohatera. Chce zwyczajnie łapać bandziorów. Dla mnie. I dla każdego z nas z osobna.