Chłopak który o mnie walczył Kirsty Moseley Książka
Wydawnictwo: | HarperCollins Polska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 145x215mm |
Rok wydania: | 2020 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Chłopak który o mnie walczył
Wydawnictwo: | HarperCollins Polska |
EAN: | 9788327629517 |
Autor: | Kirsty Moseley |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 336 |
Format: | 145x215mm |
Rok wydania: | 2020 |
Data premiery: | 2017-06-14 |
Podmiot odpowiedzialny: | HarperCollins Polska Sp. z o.o. Domaniewska 34a 02-672 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Chłopak który o mnie walczył
Inne książki Kirsty Moseley
Inne książki z kategorii Literatura młodzieżowa
Oceny i recenzje książki Chłopak który o mnie walczył
Choć mam swoje lata z literaturą stricte młodzieżową ciężko mi się rozstać. Jednym z powodów tego jest kilka autorek w tym właśnie Kirsty Moseley, która jest autorką "Chłopaka, który...". Ma ciekawy i lekki styl choć praktycznie każda jej pozycja oparta jest na dramacie jednego z bohaterów. Tu mamy do czynienia z drugim tomem przygód Ellie oraz Jamie'go.
Choć mam swoje lata z literaturą stricte młodzieżową ciężko mi się rozstać. Jednym z powodów tego jest kilka autorek w tym właśnie Kirsty Moseley, która jest autorką "Chłopaka, który...". Ma ciekawy i lekki styl choć praktycznie każda jej pozycja oparta jest na dramacie jednego z bohaterów. Tu mamy do czynienia z drugim tomem przygód Ellie oraz Jamie'go.Po burzliwym i strasznym pod względem emocjonalnym dla obojga rozstaniu, zarówno Ellie jak i Jamie próbowali ułożyć sobie życie. Dziewczyna pewna, że wyleczyła się z miłości do byłego weszła w nowy związek, który wydaje się być idealny. Jak się okazuje do czasu. A dokładniej do czasu ponownego spotkania z Jamie'm.W czasie, gdy ona próbuje wrócić do normalnej codzienności i uleczyć rany w sercu on jest o krok by spaść na samo dno, bo zupełnie sobie nie radzi. Zaczął robić dokładnie to czego będąc w związku obiecywał sobie nigdy nie robić. Alkohol, narkotyki, nielegalne walki czy wyścigi samochodowe. Igranie z policją i własnym życiem to jego nowy sposób na to by jakoś przeć do przodu.Wszystko się zmienia i przewraca do góry nogami u obojga, gdy rodzice Ellie ulegają wypadkowi, a ich ścieżki ponownie się splatają. Jamie od początku był pewny, że nic i nikt nie zastąpi w jego życiu tej wyjątkowej dziewczyny. Elli była pewna, że najgorsze ma za sobą, a dziś ten przystojny i mroczny zarazem chłopak nic dla niej nie znaczy. On miał rację. Ona się przeliczyła i zaczyna rozumieć, że uczucia nie wygasły. Tliły się cały czas i wystarczyła iskra by rozpalić je na nowo.Tyle, że same uczucia nie wystarczą by wrócić i zbudować związek od nowa. Trzeba wyjaśnić wiele spraw, zaufać sobie od nowa, uporządkować dotychczasowe sprawy. Wiele pytań i niejasności które gnębią Ellie nie pomagają w podjęciu jakiejkolwiek decyzji. A przecież dziewczyna jest zaręczona, mało tego pewna, że jej związek jest szczęśliwy. A jednak serce bije dla innego. Czy podejmie decyzję, która zaważy na całym jej przyszłym życiu? Czy Jamie zrezygnuje ze swojej mrocznej strony życia by odzyskać tę jedyną kobietę dla której w ogóle chce mu się żyć? Kto posłucha serca, a kto rozumu? Czy jest szansa, że rozsądek wygra z porywami uczuć? Czy prawdziwa miłość na prawdę jest w stanie przetrwać wszystko i czy powiedzenie "Stara miłość nie rdzewieje" ma w sobie choć ziarenko prawdy?Jeśli chcecie się dowiedzieć jakie decyzje podejmą w swoim życiu Ellie oraz Jamie to sięgnijcie po książkę Kirsty Moseley pt. "Chłopak, który..". I choć nie ma problemów z tym by przeczytać tylko ją, bo wszystko się wyjaśnia po drodze to zachęcam także do pierwszego tomu ich przygód jak również innych książek autorki. To co spodobało mi się w tej powieści to jej nieprzewidywalność. Kirsty postarała się by czytelniczka miała problem z jednoznacznym wytypowaniem zakończenia tej pozycji. Polecam na wakacje czy odskocznie od codzienności. Pozycja na wieczór może dwa.
Podobno czasem da się zapomnieć o miłości. Ale czy wówczas mamy do czynienia z prawdziwym i szczerym uczuciem? Wystarczy jedno spotkanie, aby automatycznie odżyły pozornie zgubione emocje. Warto walczyć o związek, który powinien być skazany na niepowodzenie?Ellie Pearce jest typową dziewczyną pochodzącą z dobrego domu. Jamie Cole, eks-członek gangu kradnącego samochody, w końcu wychodzi z więzienia i próbuje na nowo poukładać sobie życie. Losy tych dwojga przypadkowo znowu się łączą po rozstaniu. Ellie chce rozpocząć wszystko jeszcze raz, u boku nowego mężczyzny, w innym miejscu. Kolejna relacja ją trochę rozczarowuje, choć planuje z partnerem ślub. Rodzinna tragedia zmusza ją do powrotu w rodzinne strony. I ponownie musi stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, któremu oddała serce. Najgorszą rzeczą w istnieniu Jamiego nie był pobyt za kratkami. To odejście Ellie rozbiło go na najmniejsze kawałeczki, a z tym bólem nic się nie porówna. Mężczyzna już wie, że pragnie odzyskać względy ukochanej. Przecież taka miłość nie zdarza się codziennie.Zrobiłam kolejny błąd, chociaż w efekcie błędem się nie okazał. Gdy sięgnęłam po „Chłopaka, który o mnie walczył" nie skojarzyłam, iż to kolejna część serii. Zignorowałam moją wybiórczą pamięć podpowiadającą, iż muszę kojarzyć formę tytułu. Cóż, mleko się rozlało, a ja postanowiłam zacząć od środka, jak bywało. Podeszłam do tej powieść dość luźno. Liczyłam się z możliwością, że prędko poczuję nudę, bo rzadko szaleję za książkami iście romantycznymi. Spotkała mnie miła niespodzianka, ponieważ pióro Kirsty Moseley naprawdę przypadło mi do gustu. Stereotypowo, spodziewałam się mnóstwa przesłodzonych dialogów, przewidywalnej fabuły. A tutaj - zaskoczenie! Spędziłam nad tą powieścią chwile pełne frajdy. Uważam, iż recenzuję autorkę „z górnej półki", jeśli chodzi o pozycje młodzieżowe, wywołujące wzruszenie i chęć kibicowania głównym bohaterom. Naprawdę polubiłam naszego „Romea z Julią", co zaskakuje.To historia życiowa. Pozbawiona koloryzowania, charakterystycznego dla „romansideł". Wyznania wypadają uroczo, bez nadęcia, komicznych scen seksu, które często czytałam w różnych książkach, a potem miałam pomysł, aby rzucić dany egzemplarz w kąt. Sądzę, że taką książkę można podarować nastoletniej siostrze lub córce, jednocześnie samemu przeczytać i nie odczuwać zażenowania. Porozmawiać z bliską osobą, wymienić refleksje. Kirsty Moseley łączy pokolenia, a wydaje mi się, iż Jamiem może zauroczyć się wiele kobiet, a ich wiek nie gra roli! Jeżeli macie w planach zrobić z „Chłopaka, który o mnie walczył" prezent, to kupcie od razu dwa. Nie unikając poprzedniego tomu!Niby z jednej strony czytelnik domyśli się, że wszystko dąży ku szczęśliwemu zakończeniu, lecz z drugiej, trudno temu domysłowi zaufać. To ogromny plus, nić niepewności. Narrację poprowadzono dwutorowo - z perspektywy Ellie i Jamiego. W ten sposób mamy wgląd do umysłów obojga, przedstawiają różne punkty widzenia, ale zawsze nastawione na ogromną emocjonalność. Ta stylistyka wypadła bardzo porządnie, nie ma szans, by ktoś się pogubił. Natomiast ta zmienność opowieści sprawia, iż łatwiej jest poznać historię z każdego punktu.Osią całej akcji są niejednokrotnie wspominani zakochani, jednak napiszę na temat postaci drugoplanowych. Nie są natrętne, acz nie zlewają w jednolite tło. Indywidualności, mogą zaciekawić. Moją szczególną sympatię zdobyła Kelsey. Zagubiona dziewczyna, której należy się uwaga, Chętnie przeczytałabym coś poświęconego szczególnie jej, choćby zwykłe opowiadanie. Równie interesująca wydała mi się Stacy. Te wszystkie charaktery tworzą spójną całość, wbrew pozorom, sporo w niej prawd życiowych. Łatwo dojść do wniosku, że wskazane jest danie drugiej szansy, gdy widzimy w człowieku przemianę oraz skruchę. Ciężko chować dumę w kieszeń, jednak dobrze zignorować honor, jeśli możemy odbudować ważną relację.„Chłopak, który o mnie walczył" to książka naprawdę romantyczna, wolna od nadmiaru lukru. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Pozycja idealna na wakacje! Niezbyt obszerna, za to wciągająca. Przyznam, iż moje pierwsze wrażenie było błędne, za co powinnam posypać głowę popiołem. Z chęcią poszukam i tomu pierwszego. Jeżeli lubicie powieści wręcz kipiące od uczuć, to ta Wam się spodoba. Jakie przygody czekają Ellie i Jamiego? Liczę na kontynuację.
Podobno czasem da się zapomnieć o miłości. Ale czy wówczas mamy do czynienia z prawdziwym i szczerym uczuciem? Wystarczy jedno spotkanie, aby automatycznie odżyły pozornie zgubione emocje. Warto walczyć o związek, który powinien być skazany na niepowodzenie?Ellie Pearce jest typową dziewczyną pochodzącą z dobrego domu. Jamie Cole, eks-członek gangu kradnącego samochody, w końcu wychodzi z więzienia i próbuje na nowo poukładać sobie życie. Losy tych dwojga przypadkowo znowu się łączą po rozstaniu. Ellie chce rozpocząć wszystko jeszcze raz, u boku nowego mężczyzny, w innym miejscu. Kolejna relacja ją trochę rozczarowuje, choć planuje z partnerem ślub. Rodzinna tragedia zmusza ją do powrotu w rodzinne strony. I ponownie musi stanąć twarzą w twarz z człowiekiem, któremu oddała serce. Najgorszą rzeczą w istnieniu Jamiego nie był pobyt za kratkami. To odejście Ellie rozbiło go na najmniejsze kawałeczki, a z tym bólem nic się nie porówna. Mężczyzna już wie, że pragnie odzyskać względy ukochanej. Przecież taka miłość nie zdarza się codziennie.Zrobiłam kolejny błąd, chociaż w efekcie błędem się nie okazał. Gdy sięgnęłam po „Chłopaka, który o mnie walczył" nie skojarzyłam, iż to kolejna część serii. Zignorowałam moją wybiórczą pamięć podpowiadającą, iż muszę kojarzyć formę tytułu. Cóż, mleko się rozlało, a ja postanowiłam zacząć od środka, jak bywało. Podeszłam do tej powieść dość luźno. Liczyłam się z możliwością, że prędko poczuję nudę, bo rzadko szaleję za książkami iście romantycznymi. Spotkała mnie miła niespodzianka, ponieważ pióro Kirsty Moseley naprawdę przypadło mi do gustu. Stereotypowo, spodziewałam się mnóstwa przesłodzonych dialogów, przewidywalnej fabuły. A tutaj - zaskoczenie! Spędziłam nad tą powieścią chwile pełne frajdy. Uważam, iż recenzuję autorkę „z górnej półki", jeśli chodzi o pozycje młodzieżowe, wywołujące wzruszenie i chęć kibicowania głównym bohaterom. Naprawdę polubiłam naszego „Romea z Julią", co zaskakuje.To historia życiowa. Pozbawiona koloryzowania, charakterystycznego dla „romansideł". Wyznania wypadają uroczo, bez nadęcia, komicznych scen seksu, które często czytałam w różnych książkach, a potem miałam pomysł, aby rzucić dany egzemplarz w kąt. Sądzę, że taką książkę można podarować nastoletniej siostrze lub córce, jednocześnie samemu przeczytać i nie odczuwać zażenowania. Porozmawiać z bliską osobą, wymienić refleksje. Kirsty Moseley łączy pokolenia, a wydaje mi się, iż Jamiem może zauroczyć się wiele kobiet, a ich wiek nie gra roli! Jeżeli macie w planach zrobić z „Chłopaka, który o mnie walczył" prezent, to kupcie od razu dwa. Nie unikając poprzedniego tomu!Niby z jednej strony czytelnik domyśli się, że wszystko dąży ku szczęśliwemu zakończeniu, lecz z drugiej, trudno temu domysłowi zaufać. To ogromny plus, nić niepewności. Narrację poprowadzono dwutorowo - z perspektywy Ellie i Jamiego. W ten sposób mamy wgląd do umysłów obojga, przedstawiają różne punkty widzenia, ale zawsze nastawione na ogromną emocjonalność. Ta stylistyka wypadła bardzo porządnie, nie ma szans, by ktoś się pogubił. Natomiast ta zmienność opowieści sprawia, iż łatwiej jest poznać historię z każdego punktu.Osią całej akcji są niejednokrotnie wspominani zakochani, jednak napiszę na temat postaci drugoplanowych. Nie są natrętne, acz nie zlewają w jednolite tło. Indywidualności, mogą zaciekawić. Moją szczególną sympatię zdobyła Kelsey. Zagubiona dziewczyna, której należy się uwaga, Chętnie przeczytałabym coś poświęconego szczególnie jej, choćby zwykłe opowiadanie. Równie interesująca wydała mi się Stacy. Te wszystkie charaktery tworzą spójną całość, wbrew pozorom, sporo w niej prawd życiowych. Łatwo dojść do wniosku, że wskazane jest danie drugiej szansy, gdy widzimy w człowieku przemianę oraz skruchę. Ciężko chować dumę w kieszeń, jednak dobrze zignorować honor, jeśli możemy odbudować ważną relację.„Chłopak, który o mnie walczył" to książka naprawdę romantyczna, wolna od nadmiaru lukru. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Pozycja idealna na wakacje! Niezbyt obszerna, za to wciągająca. Przyznam, iż moje pierwsze wrażenie było błędne, za co powinnam posypać głowę popiołem. Z chęcią poszukam i tomu pierwszego. Jeżeli lubicie powieści wręcz kipiące od uczuć, to ta Wam się spodoba. Jakie przygody czekają Ellie i Jamiego? Liczę na kontynuację.
Choć mam swoje lata z literaturą stricte młodzieżową ciężko mi się rozstać. Jednym z powodów tego jest kilka autorek w tym właśnie Kirsty Moseley, która jest autorką "Chłopaka, który...". Ma ciekawy i lekki styl choć praktycznie każda jej pozycja oparta jest na dramacie jednego z bohaterów. Tu mamy do czynienia z drugim tomem przygód Ellie oraz Jamie'go.Po burzliwym i strasznym pod względem emocjonalnym dla obojga rozstaniu, zarówno Ellie jak i Jamie próbowali ułożyć sobie życie. Dziewczyna pewna, że wyleczyła się z miłości do byłego weszła w nowy związek, który wydaje się być idealny. Jak się okazuje do czasu. A dokładniej do czasu ponownego spotkania z Jamie'm.W czasie, gdy ona próbuje wrócić do normalnej codzienności i uleczyć rany w sercu on jest o krok by spaść na samo dno, bo zupełnie sobie nie radzi. Zaczął robić dokładnie to czego będąc w związku obiecywał sobie nigdy nie robić. Alkohol, narkotyki, nielegalne walki czy wyścigi samochodowe. Igranie z policją i własnym życiem to jego nowy sposób na to by jakoś przeć do przodu.Wszystko się zmienia i przewraca do góry nogami u obojga, gdy rodzice Ellie ulegają wypadkowi, a ich ścieżki ponownie się splatają. Jamie od początku był pewny, że nic i nikt nie zastąpi w jego życiu tej wyjątkowej dziewczyny. Elli była pewna, że najgorsze ma za sobą, a dziś ten przystojny i mroczny zarazem chłopak nic dla niej nie znaczy. On miał rację. Ona się przeliczyła i zaczyna rozumieć, że uczucia nie wygasły. Tliły się cały czas i wystarczyła iskra by rozpalić je na nowo.Tyle, że same uczucia nie wystarczą by wrócić i zbudować związek od nowa. Trzeba wyjaśnić wiele spraw, zaufać sobie od nowa, uporządkować dotychczasowe sprawy. Wiele pytań i niejasności które gnębią Ellie nie pomagają w podjęciu jakiejkolwiek decyzji. A przecież dziewczyna jest zaręczona, mało tego pewna, że jej związek jest szczęśliwy. A jednak serce bije dla innego. Czy podejmie decyzję, która zaważy na całym jej przyszłym życiu? Czy Jamie zrezygnuje ze swojej mrocznej strony życia by odzyskać tę jedyną kobietę dla której w ogóle chce mu się żyć? Kto posłucha serca, a kto rozumu? Czy jest szansa, że rozsądek wygra z porywami uczuć? Czy prawdziwa miłość na prawdę jest w stanie przetrwać wszystko i czy powiedzenie "Stara miłość nie rdzewieje" ma w sobie choć ziarenko prawdy?Jeśli chcecie się dowiedzieć jakie decyzje podejmą w swoim życiu Ellie oraz Jamie to sięgnijcie po książkę Kirsty Moseley pt. "Chłopak, który..". I choć nie ma problemów z tym by przeczytać tylko ją, bo wszystko się wyjaśnia po drodze to zachęcam także do pierwszego tomu ich przygód jak również innych książek autorki. To co spodobało mi się w tej powieści to jej nieprzewidywalność. Kirsty postarała się by czytelniczka miała problem z jednoznacznym wytypowaniem zakończenia tej pozycji. Polecam na wakacje czy odskocznie od codzienności. Pozycja na wieczór może dwa.
Choć mam swoje lata z literaturą stricte młodzieżową ciężko mi się rozstać. Jednym z powodów tego jest kilka autorek w tym właśnie Kirsty Moseley, która jest autorką "Chłopaka, który...". Ma ciekawy i lekki styl choć praktycznie każda jej pozycja oparta jest na dramacie jednego z bohaterów. Tu mamy do czynienia z drugim tomem przygód Ellie oraz Jamie'go.