Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Wiki Starosta
18/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Ja po 20 stronach - nigdy nie skończę tej powieści. Ja po 50 stronach - robi się ciekawie. Ja po 100 stronach - nie mogę się oderwać ! !Na pewno znacie to uczucie kiedy sięgacie po książkę autorki, którą cenicie, a może nawet kochacie i pierwsze wrażenie jest takie, meh... Pewnie tak jak ja, zazwyczaj odkładacie ten tytuł na wieczne nigdy i udajecie, że to się nie zdarzyło. Zazwyczaj wracam do takiej lektury po pół roku, po roku, po dwóch i sprawdzam moje emocje, bo może dojrzałam do tej książki i właśnie teraz mnie zachwyci. No więc z tą książką byłoby podobnie gdybym się nie zawzięła i z szacunku do autorki - wiedząc, że nie mogła przecież napisać słabej powieści, postanowiłam dać jej szansę i o matko! Jak ja się cieszę, że się nie poddałam.Im dalej brnęłam w intrygę ,,Oszustwa'' tym bardziej rozkoszowałam się jej nieco archaicznym, ale umiejętnie uwspółcześnionym, pełnym świeżości językiem. Później doszło jej przesłanie, postaci silnych inspirujących kobiet jak moja ulubiona redaktorka Touchet - główna bohaterka, która ma odwagę żyć zgodnie ze sobą. Do tego dodajmy szalenie ciekawy kontekst historyczny likwidowania kolonii przez Anglików i voila, oto mamy powieściowy majstersztyk, który czyta się z wielką frajdą. Fabuła tętni życiem tak jak bohaterowie, ciągłe zwroty akcji, kolejne wątki i intrygi sprawiały, że zarywałam dla niej nocki i nie żałuję. Nie będzie łatwo, ale warto.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Ja po 20 stronach - nigdy nie skończę tej powieści. Ja po 50 stronach - robi się ciekawie. Ja po 100 stronach - nie mogę się oderwać ! !Na pewno znacie to uczucie kiedy sięgacie po książkę autorki, którą cenicie, a może nawet kochacie i pierwsze wrażenie jest takie, meh... Pewnie tak jak ja, zazwyczaj odkładacie ten tytuł na wieczne nigdy i udajecie, że to się nie zdarzyło. Zazwyczaj wracam do takiej lektury po pół roku, po roku, po dwóch i sprawdzam moje emocje, bo może dojrzałam do tej książki i właśnie teraz mnie zachwyci. No więc z tą książką byłoby podobnie gdybym się nie zawzięła i z szacunku do autorki - wiedząc, że nie mogła przecież napisać słabej powieści, postanowiłam dać jej szansę i o matko! Jak ja się cieszę, że się nie poddałam.Im dalej brnęłam w intrygę ,,Oszustwa'' tym bardziej rozkoszowałam się jej nieco archaicznym, ale umiejętnie uwspółcześnionym, pełnym świeżości językiem. Później doszło jej przesłanie, postaci silnych inspirujących kobiet jak moja ulubiona redaktorka Touchet - główna bohaterka, która ma odwagę żyć zgodnie ze sobą. Do tego dodajmy szalenie ciekawy kontekst historyczny likwidowania kolonii przez Anglików i voila, oto mamy powieściowy majstersztyk, który czyta się z wielką frajdą. Fabuła tętni życiem tak jak bohaterowie, ciągłe zwroty akcji, kolejne wątki i intrygi sprawiały, że zarywałam dla niej nocki i nie żałuję. Nie będzie łatwo, ale warto.
Ola Grabowska
01/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Tak bardzo upragniony przeze mnie powiew świeżości w literaturze zafundowała mi, a jakże Zadie Smith, z którą przeżyłam już niejeden powieściowy zachwyt. Podziwiam ją za odwagę, by właśnie dziś, w tak pokręconych czasach sięgnąć po powieść historyczną napisaną w wiktoriańskim stylu i nie tylko przy tym zaskoczyć, ale też rozbawić oraz uświadomić, że choć lata mijają, to kolonie w takiej czy innej formie wciąż mają się świetnie. To niezwykle smutna prawda, ale prawda. ,,Oszustwo'' to historia intrygi wokół niejakiego Tichborne'a, zarządcy plantacji trzciny cukrowej na Jamajce, który podobno dopuścił się oszustwa... No właśnie, ale być może to tylko plotki? Sprawie przyglądamy się z perspektywy Pani Touchet, światłej, mądrej, pewnej siebie kobiety, która przeżyła wielką traumę, ale nigdy nie straciła apetytu na życie. Nowa Zadie pokazała mi literaturę angielską z zupełnie nowej perspektywy, opowiedziała mi o koloniach w zupełnie nowym świetle i to sprawiło, że całe moje doświadczenie czytelnicze z ,,Oszustwem'' było szalenie inspirujące i ekscytujące. A sam język, po prostu bajka... Jak to jest napisane! Trzeba się tylko w nią wczytać i kompletne odpłynięcie gwarantowane.
Ola Magiera
14/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Sięgnęłam po nią w ciemno. Lubię tak nie wiedzieć co mnie czeka i cóż... Po początkowym poczuciu zagubienia, bo niestety, by się wciągnąć w książkę najczęściej trzeba się w nią wczytać doznałam tak wielkiej przyjemności z czytania, tak wielu olśnień i tej dzikiej satysfakcji, że po powrocie z pracy znowu będę mogła odpłynąć w ten odległy, ale jakby namalowany przed moimi oczami świat. Jesteśmy w XIX wiecznej Anglii, czasach krwawych rewolucji i wielkich zmian, które musiały nastąpić, byśmy dziś mogli żyć w świecie wolnym i może nie do końca równym, ale wyrównującym się. Aż trudno ubrać w słowa nie będąc literatem jak wiele aspektów Zadie udało się tu ująć. Od kiełkującego feminizmu w postaci Pani Touchet, po koniec kolonii i wielkie zmiany społeczne, aż po wspaniale wyrysowane, groteskowe postaci. A wszystko wokół wielkiej intrygi i zagadki dot. tytułowego ,,Oszusta''. Chciałabym obejrzeć na podstawie tej książki film, bo tekst idealnie nadaje się do adaptacji. Polecam, absolutnie tak.
Gosia Horda
18/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Powieść - perła wśród innych współczesnych powieści. Można smiało powiedzieć, klasyk współczesnej literatury na długo zanim stał się klasykiem. Zadie Smith w charakterystyczny, łagodny, ale stanowczy sposób rozlicza Brytyjczyków z niechybnej historii białej supremacji, której pokłosie obserwujemy do dziś. Postaci - jakby wyjęte z dworów angielskich lordów i przerysowane tak, abyśmy jasno ujrzeli prawdę o nich. Postać główna - Eliza Touchet to kobieta inspiracja, feministka z krwi i kości zanim to było modne, kobieta renesansu, prawa i wyzwolona. Znacznie wyprzedza swoje czasy, ale to właśnie takim kobietom zawdzięczamy dziś dostępność praw i wolność obywatelską. Świetnie się to czyta i jeszcze lepiej o tym opowiada. Uwielbiam Zadie i tak samo uwielbiam ,,Oszustwo". PS: wspaniała, inna od wszystkich okładka.
Iga Krzaklewska
18/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Sukcesem tej powieści jest glówna bohaterka. Klimat Virginii Woolf, Dickensa. Ja akurat uwielbiam. Taki powrót do liceum kiedy odkryłam lit. angielską i pokochałam. Fajnie, że Smith pisze o koloniach od strony, z której nigdy nie miałam szansy spojrzeć. Warto
Marta
21/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Tak, tak i jeszcze raz tak. Nowa Zadie Smith pozamiatała na wielu poziomach. Już od pierwszej strony wpadamy w znany nam z filmów i książek Bridgertonowski świat czasów wiktoriańskich. W całym Londynie kładą rury kanalizacyjne - wielka nowość i przełom, a prawdziwości swojej tożsamości wielkiego posiadacza ziemskiego dochodzi przypadkowy rzeźnik. Co ciekawe, pomimo braku wiarygodnych dowodów całe tłumy Londyńczyków wierzą jego ,,prawdom". Główna bohaterka - Szkotka z krwi, poczucia humoru i kości będzie się temu wszystkiemu przyglądać. Na oku będzie miała także swojego kuzyna/kochanka/autora ksiązek które redaguje i szefa, u którego jest gosposią. Wszystko to na początku wydaje się kompletnie poplątane, ale szybko się przekonujemy, że w tym szaleństwie jest metoda godna wielkiej powieściopisarki. Pokochałam świat ,,Oszustwa" i nie miałam ochoty ani na chwilę go opuszczać, a teraz mam lekkiego kaca...
Robert Kuraś
21/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Długo musieliśmy czekać na nową powieść wybitnej Zadie Smith, ale czy było warto czekać? Oh a jakże!,,Oszustwo" to powieść absolutnie niezwykła, satyryczna, napisana z humorem i swadą, ale też z klasą. Zadie utkała kilka historii w jedną spójną całość i choć postanowiła przedstawić ją nielinearnie co może niektórym przeszkadzać, dla mnie tylko dodawało rozrywki - nigdy nie wiedziałem co wydarzy się za chwilę. Nie raz otwierałem oczy ze zdumienia, jeszcze więcej razy przeglądałem Google'a sprawdzając niektóre fakty opisane w książce. Uwielbiam powieści historyczne, a ta plasuje się wysoko na mojej topce.
Daria Kondraciuk
23/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Rzadko mi się zdarza, żeby rechotać podczas lektury powieści historycznej, ale rzadko nie znaczy nigdy i oto w moje ręce wpadło ,,Oszustwo". Od pierwszych stron zachwycił mnie język, starodawny, stylizowany na powieści angielskie, ale pióro Zadie tchnęło w tą starość jakąś nową jakość. Wspaniale mi się czytało perypetie Elizy Touchet - kobiety odważnej, żądnej przygód, z ranami w sercu, ale zdeterminowanej by żyć na własnych warunkach nawet jeśli usługują przy tym kuzynowi, z którym zresztą miała w przeszłości romans. Dzieje się, oj dzieje - wątków tu nie brakuje. Najciekawsze były dla mnie fragmenty o traktowaniu jamajskich niewolników przez angielskich dygnitarzy. Świetnie oddana był również atmosfera wielkiego procesu rzeźnika, który podawał się za właściciela ziemskiego. Słowem, nie ma tu ani chwili nudy i czyta się bajecznie.
Zizi
23/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
XX wiek ogłosił śmierć wielkiej powieści. A „Oszustwo" wielkie jest nie tylko pod względem rozmiaru, ale - przede wszystkim - założeń. Zadie bawi się tu formą, żongluje charakterami postaci, prowokuje do myślenia, tworzy wiktoriański świat w jakim dawno, oj dawno nie byłam. Smith z charakterystyczną dla siebie manierą bierze fragment rzeczywistości i chce go opisać jak dokładniej. W obszarze tematów, które ją interesują znalazły się tym razem fake newsy, społeczna dominacja białych mężczyzn i ta jedna, silna, świadoma kobieta, która ma odwagę iść swoją unikalną ścieżką. Eliza Touchet mogłaby obdarować charyzmą, poczuciem humoru i zawadiactwem wiele postaci ze współczesnych książek, a Ainsworth to wypisz wymaluj taki typowy nieudacznik z wielkim ego. Jest też zuchwały Dickens i pokrótce opowiedziana jego historia, a człowiekiem nie był zbyt szlachetnym.Wątek Tichborne'a - właściciela ziemskiego, który prawdopodobnie zginął na morzu, a dziś udowodnić że nim jest chce pewien rzeźnik (by przejąć majątek rzecz jasna) kończy się, a jakże w sądzie i tu też nie brakuje zabawy.Jestem pod dużym wrażeniem jak Zadie zdołała wszystko to połączyć w misterną powieść wiktoriańską. Jej geniusz tylko się tu utwierdza i potwierdza.