Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Wolne Litery
05/05/2022
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Trzecia i już ostatnia część trylogii od Pani Anny Kańtoch z Krystyną w roli głównej. Jak zawsze jestem pod wrażeniem i "Jesień Zaginionych" połknęłam w jeden weekend. Jest naprawdę dobra, mroczna i trzyma nas w napięciu do samego końca!Tym razem przeniesiemy się do roku 1966 i razem z główna bohaterką oraz początkującym dziennikarzem będziemy próbowali rozwikłać pewną tajemnicę. W miejsce od lat dochodzi do samobójstw młodych mężczyzn - fakty pokazują nam jednak, że ktoś w tych zbrodniach może maczać palce, a wszystko nie wygląda tak łatwo, jak mogłoby nam się wydawać. Szybko okazuje się, że w całość może być również zamieszany brat kobiety, który, jak dobrze pamiętamy zaginął kilka lat temu na wędrówce w górach.Autorka potrafi budować niesamowite historie i bardzo dobrze kreować swoich głównych bohaterów. Tutaj nic nie dzieje się przypadkowo! Akcja jest spokojna, narasta powoli i szybko nas wciąga w swoje sidła. To nie jest krwawy i szybki kryminał, tylko powieść na dłuuuugie czytanie. Jest naprawdę bardzo dobra i ja jestem fanką pióra Pani Anny Kańtoch!
Agata Kot
13/05/2022
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Do końca nie wiedziałam czy czytam thriller czy książkę z pogranicza horroru. Ale od początku...*1966 rok. Niewielka wioska na Śląsku. Wiesza się jeden z młodych mieszkańców. Szok, zaskoczenie, pogrzeb i powrót do codzienności. Jednak po pewnym czasie wiesza się jego równolatek. I następny. I kolejny. W międzyczasie w górskich szczytach gubi się Romek, brat cichej i niepozornej Krysi Wojciechowskiej.Czy te sytuacje są ze sobą powiązane? Czy można zmusić kogoś do samobójstwa poprzez powieszenie się? Czy można kogoś powiesić, w zupełnej ciszy? A może ten thriller kryje w sobie jakieś mroczne, nadprzyrodzone tajemnice?Do samego końca nie wiedziałam, czego się spodziewać! Pierwszy raz nie miałam żadnej koncepcji, co do rozwiązania, nie miałam żadnego podejrzanego, ani punktu zaczepienia. Kańtoch rozłożyła mnie na łopatki, znokautowała i sprawiła, że zostałam jej pokorną fanką, mowiacaW tej książce wszystko było pyszne. Sposób poprowadzenia narracji, główni bohaterowie: mało wyrazista Krysia, przebojowy Łukasz oraz Romek, będący wspomnieniem i ułudą idealnego starszego brata. Klimat jesiennych, deszczowych lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, opis zadymionych kafejek z tamtych lat i ludzkiej mentalności, tak innej od tej naszej współczesnej.Niczego lepszego nie czytaliście!
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Do końca nie wiedziałam czy czytam thriller czy książkę z pogranicza horroru. Ale od początku...*1966 rok. Niewielka wioska na Śląsku. Wiesza się jeden z młodych mieszkańców. Szok, zaskoczenie, pogrzeb i powrót do codzienności. Jednak po pewnym czasie wiesza się jego równolatek. I następny. I kolejny. W międzyczasie w górskich szczytach gubi się Romek, brat cichej i niepozornej Krysi Wojciechowskiej.Czy te sytuacje są ze sobą powiązane? Czy można zmusić kogoś do samobójstwa poprzez powieszenie się? Czy można kogoś powiesić, w zupełnej ciszy? A może ten thriller kryje w sobie jakieś mroczne, nadprzyrodzone tajemnice?Do samego końca nie wiedziałam, czego się spodziewać! Pierwszy raz nie miałam żadnej koncepcji, co do rozwiązania, nie miałam żadnego podejrzanego, ani punktu zaczepienia. Kańtoch rozłożyła mnie na łopatki, znokautowała i sprawiła, że zostałam jej pokorną fanką, mowiacaW tej książce wszystko było pyszne. Sposób poprowadzenia narracji, główni bohaterowie: mało wyrazista Krysia, przebojowy Łukasz oraz Romek, będący wspomnieniem i ułudą idealnego starszego brata. Klimat jesiennych, deszczowych lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, opis zadymionych kafejek z tamtych lat i ludzkiej mentalności, tak innej od tej naszej współczesnej.Niczego lepszego nie czytaliście!
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Trzecia i już ostatnia część trylogii od Pani Anny Kańtoch z Krystyną w roli głównej. Jak zawsze jestem pod wrażeniem i "Jesień Zaginionych" połknęłam w jeden weekend. Jest naprawdę dobra, mroczna i trzyma nas w napięciu do samego końca!Tym razem przeniesiemy się do roku 1966 i razem z główna bohaterką oraz początkującym dziennikarzem będziemy próbowali rozwikłać pewną tajemnicę. W miejsce od lat dochodzi do samobójstw młodych mężczyzn - fakty pokazują nam jednak, że ktoś w tych zbrodniach może maczać palce, a wszystko nie wygląda tak łatwo, jak mogłoby nam się wydawać. Szybko okazuje się, że w całość może być również zamieszany brat kobiety, który, jak dobrze pamiętamy zaginął kilka lat temu na wędrówce w górach.Autorka potrafi budować niesamowite historie i bardzo dobrze kreować swoich głównych bohaterów. Tutaj nic nie dzieje się przypadkowo! Akcja jest spokojna, narasta powoli i szybko nas wciąga w swoje sidła. To nie jest krwawy i szybki kryminał, tylko powieść na dłuuuugie czytanie. Jest naprawdę bardzo dobra i ja jestem fanką pióra Pani Anny Kańtoch!