Dziewięć wcieleń kota Deweya Vicki Myron, Bret Witter Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 360 |
Format: | 124x195 |
Rok wydania: | 2011 |
Szczegółowe informacje na temat książki Dziewięć wcieleń kota Deweya
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324015856 |
Autor: | Vicki Myron, Bret Witter |
Tłumaczenie: | Ewa Bolińska-Gostkowska, Bartosz Gostkowski, Maksymilian Tumidajewicz, Magdalena Zielińska, Dariusz Żukowski |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 360 |
Format: | 124x195 |
Rok wydania: | 2011 |
Data premiery: | 2011-04-04 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Dziewięć wcieleń kota Deweya
Oceny i recenzje książki Dziewięć wcieleń kota Deweya
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Jako osoba, która ma fioła na punkcie zwierząt, nie mogłam przejść obojętnie obok tej pozycji. Żałuję tylko, że wcześniej nie natknęłam się na pierwszą część, ale nie przeszkadza to w czytaniu kontynuacji. Niecierpliwie czekałam, aż książka się ukaże i będę mogła się do niej dobrać. Jaką niespodziankę sprawiło mi wydawnictwo Znak przed premierą nie jestem w stanie opisać.
Nigdy w życiu zapewnie nie zmądrzeję. Nie ma takiej opcji. Co mnie skłoniło do takiej refleksji? Lektura książki „Dziewięć wcieleń kota Deweya". Okazało się że jestem istotą, której opisy trudnego zwierzęcego życia wzruszają do łez nawet w miejscach publicznych. Dlatego przestrzegam Was! Nie czytajcie w autobusach, parkach, na przystankach! Chyba, że chcecie, żeby was wzięli za dziwaków.
Nigdy w życiu zapewnie nie zmądrzeję. Nie ma takiej opcji. Co mnie skłoniło do takiej refleksji? Lektura książki „Dziewięć wcieleń kota Deweya". Okazało się że jestem istotą, której opisy trudnego zwierzęcego życia wzruszają do łez nawet w miejscach publicznych. Dlatego przestrzegam Was! Nie czytajcie w autobusach, parkach, na przystankach! Chyba, że chcecie, żeby was wzięli za dziwaków.
Jako osoba, która ma fioła na punkcie zwierząt, nie mogłam przejść obojętnie obok tej pozycji. Żałuję tylko, że wcześniej nie natknęłam się na pierwszą część, ale nie przeszkadza to w czytaniu kontynuacji. Niecierpliwie czekałam, aż książka się ukaże i będę mogła się do niej dobrać. Jaką niespodziankę sprawiło mi wydawnictwo Znak przed premierą nie jestem w stanie opisać.