Zalotnice i wiedźmy. Sekret dziedzictwa. Tom 2 Joanna Miszczuk Książka
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 416 |
Format: | 13.5x21.0cm |
Rok wydania: | 2023 |
„Zalotnice i wiedźmy. Sekret dziedzictwa. Tom 2” - Joanna Miszczuk
Drugi tom sagi „Sekret dziedzictwa”. Kontynuacja fascynujących losów bohaterek powieści „Matki, żony, czarownice”. Pochodzimy ze wspaniałego rodu. Nasze prababki były mądrymi, a niekiedy znanymi i wielkimi kobietami. Miały cudowną moc, która pozwalała im pomagać ludziom. Ta moc wywodzi się z miłości. Dlatego jeśli przydarzy Ci się coś dziwnego lub magicznego, nie obawiaj się, kochanie. To tylko miłość, to część naszego dziedzictwa. „Zalotnice i wiedźmy” to książka o miłości, pasjach życiowych i wielkiej tajemnicy. To historia zwyczajnej kobiety z rodu kobiet niezwykłych. Ich inteligencja, ambicja i głód wiedzy miały zapewnić im sukces. Ale nie zawsze tak było. Główna bohaterka, Asia, zmuszona sytuacją życiową, wyjeżdża z córką do Berlina, gdzie jeszcze raz zaczyna wszystko od nowa. Sprawy układają się pomyślnie, do czasu gdy w jej bezpieczne, spokojne życie wkracza były mąż. W tym samym czasie dzięki dokumentom odziedziczonym po prababce Lavernie Asia poznaje zaskakujące losy kolejnych kobiet ze swojej rodziny. A są to historie pełne niespodzianek, namiętności i pasji. Historie, przez które – jak mantra – przewija się prawdziwa, wielka miłość… Czy jest też pisana Asi? Joanna Miszczuk (ur. 1964) – wrocławianka duchem, choć rzadko ciałem. Z wykształcenia pedagog, absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego. Zawodów ma wiele. Mieszkała w Niemczech, Francji i Polsce. Mówi czterema językami. Od 2009 roku mieszka i pracuje w Berlinie. Matka dorosłej córki. Jest autorką powieści obyczajowych z rozbudowanymi wątkami historycznymi i silnymi postaciami kobiecymi: „Matki, żony czarownice”, „Zalotnice i wiedźmy”, „Córki swoich matek”, „Wyspa”, „Nefrytowa szpilka” i „Dwie rodziny”.
Szczegółowe informacje na temat książki Zalotnice i wiedźmy. Sekret dziedzictwa. Tom 2
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
EAN: | 9788383520957 |
Autor: | Joanna Miszczuk |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 416 |
Format: | 13.5x21.0cm |
Rok wydania: | 2023 |
Data premiery: | 2023-10-05 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Prószyński Media Sp. z o.o. Rzymowskiego 28 02-697 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Zalotnice i wiedźmy. Sekret dziedzictwa. Tom 2
Inne książki Joanna Miszczuk
Oceny i recenzje książki Zalotnice i wiedźmy. Sekret dziedzictwa. Tom 2
"Bo miłość to taki najwspanialszy prezent, który ma wartość tylko wtedy, kiedy się go dostanie bez okazji" Ponownie wkraczamy do świata Joasi i jej bliskich oraz poznajemy lody kolejnych kobiet z rodziny tej niezwykłej kobiety.Los rzucił Asię i jej córkę Kamilę do Berlina , powoli wszystko zaczyna wyglądać dla nich obu bardzo pomyślnie. Kamila zaczyna naukę w nowej szkole i próbuje się odnaleźć w otoczeniu niemieckojęzycznych kolegów i koleżanek.Niestety spokojna codzienność zostaje zakłócona przez byłego męża kobiety - Piotra, który nie zamierza zniknąć z jej życia.Po raz kolejny mamy okazję by dowiedzieć się jak potoczyły się losy Joli i Justyny.A między kolejnymi rozdziałami kolejne pamiętniki i wspomnienia antenatantek Joanny oraz wielka miłość czekajaca za rogiem.Czy Kemal rozpali złamane serce Góreckiej?Z przyjemnością zanurzyłam się w powieści Pani Joanny chłonąc kolejne strony i rozdziały jak najlepszy deser na świecie.To była piękna podróż.To opowieść zaradnych kobiet, które powinny odnosić w życiu same sukcesy, a bywały skazane na porażkę - jedynie dlatego, że kochały. To książka o miłości i zdradzie, ale przede wszystkim o wielkiej tajemnicy.Polecam
Uwielbiam czytać książki z perspektywy postaci i tutaj było to miłym dodatkiem. Od samego początku jesteśmy mocno wkręceni w powieść, gdyż mamy czas w którym dochodzi do rozstania naszej postaci, a następnie powrót do przeszłości, kiedy pojawiły się ich pierwsze problemy. Asia to jednak twarda kobieta, która zanim jakkolwiek postąpi, to musi starannie to przemyśleć. Często stara się być opanowana i szuka racjonalnych rozwiązań. Tak też było w przypadku pozwu o separację z jej rzekomej winy. Będziemy mieli przyjemność przeczytać owy list, który sam w sobie mocno podniósł mi ciśnienie, a co dopiero samej Asi, którą przedstawił jako perfidną materialistkę. Bardzo dobrze poznamy tu uczucia postaci i tego całego Piotrusia to posłała bym nie powiem gdzie. Ona sama choć jest mocno zraniona, nie daje tego po sobie poznać, gdyż chce dziecku zapewnić jak najlepsze święta Bożego Narodzenia.W pierwszym tomie poznała kim jest jej rodzina, i teraz starannie pozostawia to w tajemnicy. Wydaje mi się, że właśnie to dziedzictwo dodaje jej pewności siebie. Mieszkając w Berlinie radzi sobie całkiem nieźle. Los bohaterki przejdzie jeszcze wielkie zawirowania, gdyż na karty książki wkroczy jej były mąż, nieźle namiesza, napnie do granic możliwości również nasze nerwy, lecz później stanie się coś, czego w ogóle się nie spodziewałam! Miłość, miłość i jeszcze raz miłość, ale z kim i gdzie to tego już wam nie zdradzę:-)To jedna z lepszych serii jakie czytałam. W tym tomie ponownie mamy dążenie do spełnienia marzeń i robienie w życiu tego, co nam sprawia przyjemność. Chociaż postacie mają tu dosyć szalone życie, to jednak jakby podpowiadają nam, że w istnieniu nie chodzi tylko o to, by uszczęśliwiać innych, tylko by i samemu sprawiać sobie radość. By iść nie tylko za głosem serca ale i rozsądku, bo na siłę nie uzyska się niczego.Druk jest tutaj średni z mniejszą ilością dialogów, gdyż dodane są tutaj myśli postaci. Jednak nadal jestem w przekonaniu, że warto ją przeczytać i czekam na tom trzeci, który wyjdzie już pod koniec listopada:-)
„Zalotnice i wiedźmy", drugi tom cyklu „Sekret dziedzictwa" opowiada dalsze losy Aśki oraz przedstawia kolejne niezwykłe przodkinie.Po wydarzeniach opisanych w „Matki, żony, czarownice", Aśka całkowicie wiąże swoją zawodową przyszłość z pracą dla Dietera i wraz z córką przenosi się do Berlina. Ukochany Piotr składa pozew o separację, winę za rozkład pożycia zrzucając na Aśkę, bo przecież młodsza kochanka nie ma z tym nic wspólnego, prawda. Kiedy sprawę rozwodu udaje się załatwić w miarę bezboleśnie, Joanna otrzymuje kolejny cios. W wypadku samochodowym ginie jej szef Dieter, a firmę przejmuje wdowa po nim - Viktoria, która przekazuje zarządzanie firmą pierwszemu mężowi Joanny - Julianowi Szycowi. Szyc, który ciężko przeżył odejście żony, a właściwie nie tyle on, co jego duma, postanawia uprzykrzyć życie nie tylko Joannie, ale również reszcie zespołu. Dla Aśki nastaje trudny czas, w którym pocieszeniem są jej córka, przyjaciele i zapiski zostawione przez prababkę Lavernę, dzięki którym poznaje kolejne zaskakujące losy swoich przodkiń.„Zalotnice i wiedźmy" podobnie jak poprzedni tom podzielony jest na rozdziały, w których poznajemy dalsze losy Asi w 2010 oraz rozdziały dotyczące jej przodkiń. Również podobnie jak w poprzednim tomie, Joanna Miszczuk miesza fikcję literacką z historycznymi wydarzeniami i wplata historyczne postaci do fabuły. W powieści pojawiają się Jacob Sprenger i Heinrich Kramer, autorzy „dzieła", które doprowadziło do prześladowań i śmierci dziesiątek tysięcy kobiet i mężczyzn oskarżonych o czary - „Młot na czarownice". Sam Sprender został ojcem jednej z powieściowych „czarownic". Swoje miejsce na kartach powieści znajdzie też niesławna Olimpia Maidalchini, bratowa i kochanka papieża Innocentego X, matka kardynała Camilla Pamfiliego, a także matka, kolejnej powieściowej przodkini Aśki. Jakby posiadanie w drzewie genealogicznym inkwizytora i papieża nie były zbytnio szokujące, autorka dopisuje do niego kolejne znane nazwisko, samego Michała Nostradame. Jestem ciekawa, jakie kolejne wspaniałe nazwiska pojawią się w kolejnych tomach. Jak wspomniałam poprzednio, fikcja miesza się tak bardzo z faktami historycznymi, że czasami trudno rozróżnić co jest czym. Rozdziały dotyczące przodkiń przenoszą nas w czasie, ukazując zarówno piękno XVII-wiecznego Rzymu, jak i grozę XVI-wiecznej plagi dżumy - Czarnej Śmierci, której pogromcą został okrzyknięty „doktorem Francji" Nostradamus.Natomiast rozdziały dotyczące losów Aśki skupiają się na jej przeżyciach, uczuciach, przyjaźni i... kolejnej wielkiej miłości. Tylko czy tym razem w końcu będzie to miłość do grobowej deski, tego dowiemy się zapewne w kolejnych tomach. Życie Aśki to normalne życie, jaki wiodą setki tysięcy kobiet w Polsce, choć nie każda może się pochwalić znajomością kilku języków obcych, pierścieniem przekazywanym przez pokolenia i utrzymywanym w tajemnicy dworkiem.Powieść napisana jest przyjemnym stylem, wciąga w życie Asi i jej przodkiń, ukazując kolejne tajemnice, które zawsze w jakiś sposób łączą się z niezwykłym pierścieniem - pierścieniem miłości i przebaczenia.Już jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki, oraz jakie kolejne niezwykłe przodkinie znajdą się w jej drzewie genealogicznym, bo że będą niezwykłe, w to nie wątpię.Serdecznie polecam, zarówno miłośniczkom powieści obyczajowych jak i historii, bo tej tu też nie zabraknie.
„Zalotnice i wiedźmy", drugi tom cyklu „Sekret dziedzictwa" opowiada dalsze losy Aśki oraz przedstawia kolejne niezwykłe przodkinie.Po wydarzeniach opisanych w „Matki, żony, czarownice", Aśka całkowicie wiąże swoją zawodową przyszłość z pracą dla Dietera i wraz z córką przenosi się do Berlina. Ukochany Piotr składa pozew o separację, winę za rozkład pożycia zrzucając na Aśkę, bo przecież młodsza kochanka nie ma z tym nic wspólnego, prawda. Kiedy sprawę rozwodu udaje się załatwić w miarę bezboleśnie, Joanna otrzymuje kolejny cios. W wypadku samochodowym ginie jej szef Dieter, a firmę przejmuje wdowa po nim - Viktoria, która przekazuje zarządzanie firmą pierwszemu mężowi Joanny - Julianowi Szycowi. Szyc, który ciężko przeżył odejście żony, a właściwie nie tyle on, co jego duma, postanawia uprzykrzyć życie nie tylko Joannie, ale również reszcie zespołu. Dla Aśki nastaje trudny czas, w którym pocieszeniem są jej córka, przyjaciele i zapiski zostawione przez prababkę Lavernę, dzięki którym poznaje kolejne zaskakujące losy swoich przodkiń.„Zalotnice i wiedźmy" podobnie jak poprzedni tom podzielony jest na rozdziały, w których poznajemy dalsze losy Asi w 2010 oraz rozdziały dotyczące jej przodkiń. Również podobnie jak w poprzednim tomie, Joanna Miszczuk miesza fikcję literacką z historycznymi wydarzeniami i wplata historyczne postaci do fabuły. W powieści pojawiają się Jacob Sprenger i Heinrich Kramer, autorzy „dzieła", które doprowadziło do prześladowań i śmierci dziesiątek tysięcy kobiet i mężczyzn oskarżonych o czary - „Młot na czarownice". Sam Sprender został ojcem jednej z powieściowych „czarownic". Swoje miejsce na kartach powieści znajdzie też niesławna Olimpia Maidalchini, bratowa i kochanka papieża Innocentego X, matka kardynała Camilla Pamfiliego, a także matka, kolejnej powieściowej przodkini Aśki. Jakby posiadanie w drzewie genealogicznym inkwizytora i papieża nie były zbytnio szokujące, autorka dopisuje do niego kolejne znane nazwisko, samego Michała Nostradame. Jestem ciekawa, jakie kolejne wspaniałe nazwiska pojawią się w kolejnych tomach. Jak wspomniałam poprzednio, fikcja miesza się tak bardzo z faktami historycznymi, że czasami trudno rozróżnić co jest czym. Rozdziały dotyczące przodkiń przenoszą nas w czasie, ukazując zarówno piękno XVII-wiecznego Rzymu, jak i grozę XVI-wiecznej plagi dżumy - Czarnej Śmierci, której pogromcą został okrzyknięty „doktorem Francji" Nostradamus.Natomiast rozdziały dotyczące losów Aśki skupiają się na jej przeżyciach, uczuciach, przyjaźni i... kolejnej wielkiej miłości. Tylko czy tym razem w końcu będzie to miłość do grobowej deski, tego dowiemy się zapewne w kolejnych tomach. Życie Aśki to normalne życie, jaki wiodą setki tysięcy kobiet w Polsce, choć nie każda może się pochwalić znajomością kilku języków obcych, pierścieniem przekazywanym przez pokolenia i utrzymywanym w tajemnicy dworkiem.Powieść napisana jest przyjemnym stylem, wciąga w życie Asi i jej przodkiń, ukazując kolejne tajemnice, które zawsze w jakiś sposób łączą się z niezwykłym pierścieniem - pierścieniem miłości i przebaczenia.Już jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki, oraz jakie kolejne niezwykłe przodkinie znajdą się w jej drzewie genealogicznym, bo że będą niezwykłe, w to nie wątpię.Serdecznie polecam, zarówno miłośniczkom powieści obyczajowych jak i historii, bo tej tu też nie zabraknie.
Uwielbiam czytać książki z perspektywy postaci i tutaj było to miłym dodatkiem. Od samego początku jesteśmy mocno wkręceni w powieść, gdyż mamy czas w którym dochodzi do rozstania naszej postaci, a następnie powrót do przeszłości, kiedy pojawiły się ich pierwsze problemy. Asia to jednak twarda kobieta, która zanim jakkolwiek postąpi, to musi starannie to przemyśleć. Często stara się być opanowana i szuka racjonalnych rozwiązań. Tak też było w przypadku pozwu o separację z jej rzekomej winy. Będziemy mieli przyjemność przeczytać owy list, który sam w sobie mocno podniósł mi ciśnienie, a co dopiero samej Asi, którą przedstawił jako perfidną materialistkę. Bardzo dobrze poznamy tu uczucia postaci i tego całego Piotrusia to posłała bym nie powiem gdzie. Ona sama choć jest mocno zraniona, nie daje tego po sobie poznać, gdyż chce dziecku zapewnić jak najlepsze święta Bożego Narodzenia.W pierwszym tomie poznała kim jest jej rodzina, i teraz starannie pozostawia to w tajemnicy. Wydaje mi się, że właśnie to dziedzictwo dodaje jej pewności siebie. Mieszkając w Berlinie radzi sobie całkiem nieźle. Los bohaterki przejdzie jeszcze wielkie zawirowania, gdyż na karty książki wkroczy jej były mąż, nieźle namiesza, napnie do granic możliwości również nasze nerwy, lecz później stanie się coś, czego w ogóle się nie spodziewałam! Miłość, miłość i jeszcze raz miłość, ale z kim i gdzie to tego już wam nie zdradzę:-)To jedna z lepszych serii jakie czytałam. W tym tomie ponownie mamy dążenie do spełnienia marzeń i robienie w życiu tego, co nam sprawia przyjemność. Chociaż postacie mają tu dosyć szalone życie, to jednak jakby podpowiadają nam, że w istnieniu nie chodzi tylko o to, by uszczęśliwiać innych, tylko by i samemu sprawiać sobie radość. By iść nie tylko za głosem serca ale i rozsądku, bo na siłę nie uzyska się niczego.Druk jest tutaj średni z mniejszą ilością dialogów, gdyż dodane są tutaj myśli postaci. Jednak nadal jestem w przekonaniu, że warto ją przeczytać i czekam na tom trzeci, który wyjdzie już pod koniec listopada:-)
"Bo miłość to taki najwspanialszy prezent, który ma wartość tylko wtedy, kiedy się go dostanie bez okazji" Ponownie wkraczamy do świata Joasi i jej bliskich oraz poznajemy lody kolejnych kobiet z rodziny tej niezwykłej kobiety.Los rzucił Asię i jej córkę Kamilę do Berlina , powoli wszystko zaczyna wyglądać dla nich obu bardzo pomyślnie. Kamila zaczyna naukę w nowej szkole i próbuje się odnaleźć w otoczeniu niemieckojęzycznych kolegów i koleżanek.Niestety spokojna codzienność zostaje zakłócona przez byłego męża kobiety - Piotra, który nie zamierza zniknąć z jej życia.Po raz kolejny mamy okazję by dowiedzieć się jak potoczyły się losy Joli i Justyny.A między kolejnymi rozdziałami kolejne pamiętniki i wspomnienia antenatantek Joanny oraz wielka miłość czekajaca za rogiem.Czy Kemal rozpali złamane serce Góreckiej?Z przyjemnością zanurzyłam się w powieści Pani Joanny chłonąc kolejne strony i rozdziały jak najlepszy deser na świecie.To była piękna podróż.To opowieść zaradnych kobiet, które powinny odnosić w życiu same sukcesy, a bywały skazane na porażkę - jedynie dlatego, że kochały. To książka o miłości i zdradzie, ale przede wszystkim o wielkiej tajemnicy.Polecam