Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Justyna Zysiak
19/04/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Wow. To powinna być znana wszystkim klasyczna opowieść o księżniczce uwięzionej w wieży, ale coś się mocno pokiełbasiło. Wszystko tu jest odwrotnie, a przez to oryginalnie i niesamowicie. Nie wiem, jakich słów użyć, aby opisać wam tę magię wypływającą z każdej strony. Szkoda też trwonić czas nad recenzjami, skoro można "Cierń" błyskawicznie przeczytać, w wersji elektronicznej zajmuje ledwie 100 stron. Warto poświęcić książce każdą minutę, bo to fantastyczna i zaskakująca historia, zarówno jej warstwa dosłowna jak i metaforyczna. Myślę, że zapamiętam ją na długo, bo jestem pod ogromnym wrażeniem i czuję też w tej chwili dużą motywację, by zapoznać się z innymi dziełami Kingfisher. Takiego powiewu świeżości, wzruszenia i błotno-wodnej magii potrzebowałam do szczęścia.
Anna S
13/05/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Nie jestem w stanie oderwać wzroku od książki, kiedy to główni występujący bohaterowie są, tak bardzo zróżnicowani charakterami są pod każdym możliwym, względem mający do wykonania konkretną misję.Lubię poznawanie twórczości nowych pisarzy chcących przedstawić historię mogącą czegoś nauczyć nowego czytelnika bądź nie, bo na to nie ma z góry ustalonych reguł.Ciekawiło, mnie co ma do powiedzenia w tej kwestii T. Kingfisher autorka książki pt.'' Cierń'' pod nadanym interesującym tytułem i jakie związane są z nim tajemnice.Doceniam autorkę za to, że ma pomysł na książkę, aby zawarta treść w opisie była zgodna oraz przebieg akcji był zrozumiany.Na samym wstępie zaznaczę, że podobały się mi zadawane przez wróżkę przemyślenia dotyczące jej wyglądu, który nie był piękny, ale być może znaczył coś dla niej, a dla ludzi był niestety niemiły w odbiorze. Być może nie każdy docenia wygląd, lecz to, co się pod nim ukrywa na zewnątrz.Jesteśmy świadkami, którzy dowiadują się, gdzie obecnie przebywa królewnie uwięzionej w zamku, gdzie tarczą obronną są dla niej tytułowe ciernie i nie umożliwiają jej uwolnienie się do świata, w którym powinna przebywać i cieszyć się wolnością.Należy, być bardzo czujnym poznając wróżkę, czy ona ma naprawdę dobre serce, czy jest wrażliwa, a może ma w sobie na tyle nienawiści, że nie chce, aby życie królewny zostało uratowane i podstępnie za schowanym uśmiechem wyśmiewa się z każdej podjętej próby uwolnienia jej przez odważnych śmiałków.Nasuwa się wiele pytań po przeczytaniu pierwszego rozdziału dotyczących zachowania wróżki, które nie każdemu się podoba ono, ale czy ona ma jakiś ukryty cel tego, czy jednak wisi w powietrzu coś innego?Podobał mi się ciekawie przeprowadzony dialog Rozpuszki z kulturalnym, spostrzegawczym rycerzem Halimem.Czy ich nieplanowane spotkanie będzie początkiem pięknej znajomości, która odmieni ich życie, czy królewna uwięziona na zamku zostanie uratowana, a może był to tylko długi sen zostawiający miłe wspomnienie w świecie przepełnionym samotnością i bezradnością?Polecam przeczytać tę baśń, gdyż poznanie losów bohaterów wywołuje emocje, które są najpiękniejszym darem, jaki może, podarować autorka lubiąca sprawiać radość czytelnikom tworząc niezwykłą opowieść.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Nie jestem w stanie oderwać wzroku od książki, kiedy to główni występujący bohaterowie są, tak bardzo zróżnicowani charakterami są pod każdym możliwym, względem mający do wykonania konkretną misję.Lubię poznawanie twórczości nowych pisarzy chcących przedstawić historię mogącą czegoś nauczyć nowego czytelnika bądź nie, bo na to nie ma z góry ustalonych reguł.Ciekawiło, mnie co ma do powiedzenia w tej kwestii T. Kingfisher autorka książki pt.'' Cierń'' pod nadanym interesującym tytułem i jakie związane są z nim tajemnice.Doceniam autorkę za to, że ma pomysł na książkę, aby zawarta treść w opisie była zgodna oraz przebieg akcji był zrozumiany.Na samym wstępie zaznaczę, że podobały się mi zadawane przez wróżkę przemyślenia dotyczące jej wyglądu, który nie był piękny, ale być może znaczył coś dla niej, a dla ludzi był niestety niemiły w odbiorze. Być może nie każdy docenia wygląd, lecz to, co się pod nim ukrywa na zewnątrz.Jesteśmy świadkami, którzy dowiadują się, gdzie obecnie przebywa królewnie uwięzionej w zamku, gdzie tarczą obronną są dla niej tytułowe ciernie i nie umożliwiają jej uwolnienie się do świata, w którym powinna przebywać i cieszyć się wolnością.Należy, być bardzo czujnym poznając wróżkę, czy ona ma naprawdę dobre serce, czy jest wrażliwa, a może ma w sobie na tyle nienawiści, że nie chce, aby życie królewny zostało uratowane i podstępnie za schowanym uśmiechem wyśmiewa się z każdej podjętej próby uwolnienia jej przez odważnych śmiałków.Nasuwa się wiele pytań po przeczytaniu pierwszego rozdziału dotyczących zachowania wróżki, które nie każdemu się podoba ono, ale czy ona ma jakiś ukryty cel tego, czy jednak wisi w powietrzu coś innego?Podobał mi się ciekawie przeprowadzony dialog Rozpuszki z kulturalnym, spostrzegawczym rycerzem Halimem.Czy ich nieplanowane spotkanie będzie początkiem pięknej znajomości, która odmieni ich życie, czy królewna uwięziona na zamku zostanie uratowana, a może był to tylko długi sen zostawiający miłe wspomnienie w świecie przepełnionym samotnością i bezradnością?Polecam przeczytać tę baśń, gdyż poznanie losów bohaterów wywołuje emocje, które są najpiękniejszym darem, jaki może, podarować autorka lubiąca sprawiać radość czytelnikom tworząc niezwykłą opowieść.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Wow. To powinna być znana wszystkim klasyczna opowieść o księżniczce uwięzionej w wieży, ale coś się mocno pokiełbasiło. Wszystko tu jest odwrotnie, a przez to oryginalnie i niesamowicie. Nie wiem, jakich słów użyć, aby opisać wam tę magię wypływającą z każdej strony. Szkoda też trwonić czas nad recenzjami, skoro można "Cierń" błyskawicznie przeczytać, w wersji elektronicznej zajmuje ledwie 100 stron. Warto poświęcić książce każdą minutę, bo to fantastyczna i zaskakująca historia, zarówno jej warstwa dosłowna jak i metaforyczna. Myślę, że zapamiętam ją na długo, bo jestem pod ogromnym wrażeniem i czuję też w tej chwili dużą motywację, by zapoznać się z innymi dziełami Kingfisher. Takiego powiewu świeżości, wzruszenia i błotno-wodnej magii potrzebowałam do szczęścia.