Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Adrianna Strzyżewska
29/01/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czego możecie spodziewać się po książce Douglasa Prestona? Dobrej, wciągającej historii. Nie tylko samej wyprawy poszukującej zaginionego miasta, ale też historii Hondurasu. Polityczno-społeczna układanka, która ukształtowała współczesny kraj była przynajmniej dla mnie wyprawą w dotąd zupełnie nieznane.Jako dziennikarz National Geographic Preston mógł wziąć udział w wyprawie od samego początku, czyli formowania się grupy archeologów, badania terenu nowoczesną technologią lidaru. Mógł też na własnej skórze sprawdzić reakcje uczonych, którzy mocno krytykowali całe przedsięwzięcie. I ta około-wyprawowa historia wciągnęła i mnie, typowego domatora. Szczególnie zakończenie i wnioski, jakie wyciąga autor, dają do myślenia - według niego stoimy w krytycznym punkcie społecznym. Bardzo możliwy scenariusz, który nieco przeraża.Ale... samych przeżyć z wyprawy do dźungli jest naprawdę niewiele. Być może tych kilka dni to za mało, żeby napisać epopeję, ale pod tym względem czułam pewien niedosyt. Dlatego z przymrużeniem oka patrzę na listy przygodowych bestsellerów - jeśli szukacie opowieści rodem z Indiany Jonesa, sięgnijcie po inną książkę."Zaginione Miasto Boga Małp" to świetny reportaż, koniec i bomba, kto nie przeczyta - ten z wykopalisk trąba!
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czego możecie spodziewać się po książce Douglasa Prestona? Dobrej, wciągającej historii. Nie tylko samej wyprawy poszukującej zaginionego miasta, ale też historii Hondurasu. Polityczno-społeczna układanka, która ukształtowała współczesny kraj była przynajmniej dla mnie wyprawą w dotąd zupełnie nieznane.Jako dziennikarz National Geographic Preston mógł wziąć udział w wyprawie od samego początku, czyli formowania się grupy archeologów, badania terenu nowoczesną technologią lidaru. Mógł też na własnej skórze sprawdzić reakcje uczonych, którzy mocno krytykowali całe przedsięwzięcie. I ta około-wyprawowa historia wciągnęła i mnie, typowego domatora. Szczególnie zakończenie i wnioski, jakie wyciąga autor, dają do myślenia - według niego stoimy w krytycznym punkcie społecznym. Bardzo możliwy scenariusz, który nieco przeraża.Ale... samych przeżyć z wyprawy do dźungli jest naprawdę niewiele. Być może tych kilka dni to za mało, żeby napisać epopeję, ale pod tym względem czułam pewien niedosyt. Dlatego z przymrużeniem oka patrzę na listy przygodowych bestsellerów - jeśli szukacie opowieści rodem z Indiany Jonesa, sięgnijcie po inną książkę."Zaginione Miasto Boga Małp" to świetny reportaż, koniec i bomba, kto nie przeczyta - ten z wykopalisk trąba!