Jestem Tyrmand, syn Leopolda

Matthew Tyrmand, Kamila Sypniewska

Jestem Tyrmand, syn Leopolda

5.9

(78 ocen) wspólnie z

23,38

Lubi być synem Leopolda, choć właściwie nigdy nie miał ojca

"Kiedy matka jest wściekła, mówi, że jestem tak samo jak on przeświadczony o słuszności swojego zdania, tak samo uparty i tak samo przekonany o swojej niezniszczalności. Kochał tłuste sery, czerwone wino, ignorował lekarzy, którzy kazali mu przejść na dietę. Żył na całego, szybko odszedł."
(fragment książki)

Nazywa się Matthew Tyrmand. Lubi swoje nazwisko. Lubi być synem Leopolda, choć właściwie nigdy nie miał ojca. Żyje w dwóch światach, które dzieli ocean.
W Ameryce włóczył się po Brooklynie i zarabiał na Wall Street. Często odwiedza Polskę. Zawsze odwracał się za polską flagą i pięknymi blondynkami.

Prócz uwielbienia dla pięknych kobiet, ojciec przekazał mu w genach niezgodę na głupie ideologie i skłonność do gadulstwa. Nie zdążył jednak przekazać swojej ojcowskiej miłości. Niedawno założył profil na Facebooku i natychmiast zasypały go wiadomości: „Rany boskie! Matthew Tyrmand – Leopold, tylko bez okularów”. Przestał być synem bez ojca.

Zna anegdoty o jego barwnych skarpetkach i miłości do jazzu. Namiętnie kolekcjonuje wydania Złego, choć czytał go tylko po angielsku. Nie zna polskiego, więc Google przetłumaczył jego podanie o polski paszport. Teraz może szukać taty także w Polsce. Są do siebie podobni. To Tyrmand, syn Leopolda.

Znak
Broszurowa ze skrzydełkami

Wydanie: pierwsze

Data pierwszego wydania:
2013-09-23

ISBN: 978-83-240-2778-1

EAN: 9788324027781

Opracowanie graficzne
Katarzyna Ewa Legendź

Liczba stron: 208

Znak

Format: 140x205

Cena detaliczna: 34,90 zł

Janusz Głowacki

Ponieważ nikt nie myśli o rodzicach gorzej niż ich dzieci, książka syna może być ciekawa.

Michał Urbaniak

Świetna książka. Myślę, że Leopold Tyrmand może być dumny z syna.

Matthew Tyrmand, syn Leopolda Tyrmanda, o sobie

Komentarze nie są potwierdzone zakupem